Inspektorzy drogowi zatrzymali w Łukowie (Lubelskie) kierowcę ciężarówki, który przewoził 20 sztuk bydła. Zanim został zatrzymany do kontroli, przejechał niemal 300 kilometrów. Okazało się, że mężczyzna nie posiadał prawa jazdy kategorii E, a więc nie powinien prowadzić pojazdu, jakim jechał. Inspektorom przyznał, że chciał poćwiczyć przed czekającym go egzaminem.
W piątek (10 grudnia) w Łukowie inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie skontrolowali ciągnik siodłowy z naczepą, którego kierowca przewoził 20 sztuk bydła.
Transport rozpoczął się na terenie powiatu kolneńskiego w województwie podlaskim, a celem podróży była ubojnia w Łukowie.
Przejechał 300 kilometrów, chciał poćwiczyć przed egzaminem
- Kierujący przejechał prawie 300 kilometrów, choć nigdy nie uzyskał prawa jazdy kategorii E, które uprawnia do ciągnięcia przyczep i naczep. Kontrolującym wyjaśnił, że chciał zdobyć trochę praktyki przed czekającym go egzaminem. Dalej już nie pojechał - mówi Paweł Gruszka, naczelnik wydziału inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie.
Dodatkowo okazało się, że mężczyzna nie rejestrował swojego czasu pracy, do czego, jako kierowca zawodowy, był zobowiązany.
Dostał pięć mandatów, kara grozi też przewoźnikowi
- Analizując dane zapisane w pamięci tachografu, ustalono, że kierujący przekroczył maksymalny czas prowadzenia pojazdu bez przerwy. Nie okazał także licencji uprawniającej do transportu zwierząt i do wykonywania zadań opiekuna zwierząt – wylicza naczelnik.
Na kierowcę nałożono pięć mandatów karnych na łączną kwotę 2,6 tysiąca złotych. Natomiast wobec przewoźnika zostanie wszczęte postępowanie administracyjne zagrożone karą pieniężną w kwocie do 12 tysięcy złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: WITD w Lublinie