- Bezpieczne wybory w tradycyjnej formie będą możliwe najwcześniej za dwa lata. Jeśli partie polityczne się z tym nie zgodzą, to jedyną bezpieczną formą są wybory korespondencyjne - podkreślił w piątek minister zdrowia Łukasza Szumowski.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich planowana jest 10 maja. Minister zdrowia poinformował, że przekazał w piątek swoje rekomendacje dotyczące wyborów premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
- Epidemia koronawirusa będzie towarzyszyła nam przez najbliższe miesiące, prawdopodobnie do półtora roku, dopóki nie pojawi się szczepionka - powiedział Szumowski.
- Moje rekomendacje przeprowadzenia wyborów prezydenckich w tradycyjnej formie, gdzie wszyscy idziemy do urn, spotykamy się w lokalach wyborczych, (są takie, że - red.) są możliwe najwcześniej w sposób bezpieczny za dwa lata - i taka jest moja rekomendacja. Jeżeli ugrupowania polityczne nie zgodzą się na taką formułę, takie rozwiązanie, wtedy jedyną formą bezpieczną przeprowadzenia wyborów prezydenckich są wybory korespondencyjne - przekazał Szumowski.
- Wszelkie dane medyczne mówią, że nie ma lepszych lub gorszych terminów, miesięcy na przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych z punktu widzenia medycznego. O wszystkich szczegółach, o formule, szczegółowych zaleceniach dotyczących przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych będę mógł poinformować pana premiera i przekazać mu swoje rekomendacje w momencie, gdy ustawa o wyborach korespondencyjnych będzie już w pełni ukształtowana i wróci w ostatecznej formie do parlamentu - dodał.
Szumowski powiedział, że "ogólne rekomendacje są takie, żeby maksymalnie zmniejszyć liczbę kontaktów międzyludzkich, aby utrzymywać reżim sanitarny". - Będziemy mogli wydać rekomendacje, jako ministerstwo zdrowia, posiłkując się opinią inspekcji sanitarnej, wtedy gdy będziemy znali szczegóły techniczne przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych - powtórzył.
"Nie ma bezpiecznej metody wyboru prezydenta w formie tradycyjnej"
Zdaniem ministra zdrowia, "nie ma bezpiecznej metody wyboru prezydenta w czasach epidemii w formie tradycyjnej".
- Wydaje mi się, że to byłoby powiązane ze zbyt dużą liczba kontaktów międzyludzkich. Jedyną formą, jaką mogę rekomendować jako minister zdrowia, z punktu widzenia medycznego, są wybory korespondencyjne, bo one minimalizują kontakt międzyludzki i ryzyko związane z transmisją wirusa - powiedział.
- Z puntu widzenia medycznego jedyną datą, w której będziemy bezpieczni w tak dużym akcie, jakim są wybory prezydenckie, jest czas kiedy będzie szczepionka. To jest najwcześniej za półtora do dwóch lat - dodał.
"Na jesienie spodziewamy się drugiej fali epidemii"
Minister zdrowia był także pytany, czy majowy termin na wybory korespondencyjne jest bezpieczny i czy nie byłaby bezpieczniejsza inna data w tym roku.
- Nie ma miesiąca, który byłby bezpieczniejszy od innych, nie ma miesiąca, który byłby gorszy od innych - odpowiedział. - Dziś było wspólne spotkanie ministrów zdrowia i WHO (Światowej Organizacji Zdrowia - red.), było podkreślane, że na jesieni niestety spodziewamy się drugiej fali epidemii i czegoś, czego się bardzo obawiamy, to jest fali zachorowań na grypę, która będzie towarzyszyła epidemii koronawirusa. To może oznaczać bardzo poważną sytuację zdrowotną dla większości krajów na świecie półkuli północnej - mówił Szumowski.
Ustawa o głosowaniu korespondencyjnym
W ubiegłym tygodniu Sejm - głosami posłów PiS - uchwalił ustawę, zgodnie z którą majowe wybory prezydenckie mają zostać przeprowadzone wyłącznie w trybie głosowania korespondencyjnego. Według nowych przepisów, w stanie epidemii marszałek Sejmu Elżbieta Witek może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu.
Nad ustawą pracuje aktualnie Senat, a konkretnie trzy połączone komisje: Ustawodawcza, Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej.
CZYTAJ WIĘCEJ NA KONKRET 24: Nowa ustawa o głosowaniu korespondencyjnym - czym grozi?
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24