Sąd Rejonowy w Starachowicach zastosował tymczasowy trzymiesięczny areszt wobec 61-letniego sprawcy wypadku w Lubieni (województwo świętokrzyskie), w którym zginęła 32-latka w ósmym miesiącu ciąży. Mężczyzna usłyszał wcześniej dwa zarzuty.
W piątek po południu 61-latek został doprowadzony do prokuratury w Starachowicach. Jak poinformował tvn24.pl rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz, usłyszał dwa zarzuty - spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków.
Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Starachowicach zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy na trzy miesiące.
Prokuratura: mężczyzna próbował uciec z miejsca tragedii
Według ustaleń policji, kierujący citroenem 61-letni mężczyzna zjechał w czwartek na przeciwległy pas ruchu, a następne wjechał na chodnik, którym szły cztery osoby: 32-letnia kobieta, 27-letni mężczyzna oraz dwoje kilkuletnich dzieci. W pierwszej kolejności poszkodowanym pomocy udzielili strażacy. Na miejsce wezwano również Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
- Nasze dotychczasowe ustalenia (...) wskazują na to, że mężczyzna, który spowodował tragiczny wypadek, najpierw był uczestnikiem kolizji drogowej i odjechał - powiedział w piątek reporterowi TVN24 prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
- W miejscu wypadku stracił panowanie nad pojazdem, przejechał na przeciwległy pas ruchu, następnie przez rów i uderzył w pieszych, idących prawidłowo chodnikiem. W wyniku tego zdarzenia śmierć na miejscu poniosła kobieta będąca w ósmym miesiącu ciąży, ranny został towarzyszący jej mężczyzna, natomiast dzieci, które wraz z nimi szły chodnikiem, szczęśliwie nie odniosły żadnych obrażeń - przekazał Prokopowicz.
Jak poinformował prokurator, 61-latek próbował uciec z miejsca tragicznego wypadku, jednak został zatrzymany przez emerytowanego funkcjonariusza policji, który był świadkiem zdarzenia.
Próbowali ratować dziecko
Jak poinformowała nas w czwartek rzeczniczka prasowa Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Justyna Sochacka, zespół LPR po przybyciu na miejsce podjął próbę ratowania ciężarnej 32-latki. By ratować dziecko, ratownicy wykonali cesarskie cięcie.
- Pacjentka była już zaopatrywana przez naziemny zespół ratownictwa medycznego. U kobiety doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Jako że była w zaawansowanej ciąży, podjęto decyzję o ratunkowym wydobyciu dziecka. Niestety, pomimo podjętych czynności, życia obojga nie udało się uratować - powiedziała w czwartek rzeczniczka LPR.
Policja: kilkanaście minut wcześniej doprowadził do kolizji
W wypadku ranny został jeszcze 27-letni mężczyzna, który - przytomny - z urazem nogi trafił do szpitala. Z dorosłymi była jeszcze dwójka dzieci w wieku około 4-5 lat. Dzieci nie odniosły obrażeń.
61-letni kierowca citroena był pijany. W organizmie miał ponad promil alkoholu. - Badanie, które przeprowadziła policja bezpośrednio po zatrzymaniu, pozwoliło na ustalenie, że mężczyzna znajdował się również pod działaniem narkotyków. Szczegółowe informacje co do zawartości i stężenia narkotyków będą znane po wykonaniu badania krwi – poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Jak przekazał nam rzecznik starachowickiej policji, mężczyzna kilkanaście minut przed tragedią miał spowodować w miejscowości Młynek kolizję, a potem uciec. Po wypadku trafił do policyjnego aresztu.
Źródło: PAP, tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24