- Od lat promowałem swoją postawą pozytywne kibicowanie. Takie, którego wszyscy chcemy. Dlatego tu jestem - mówił aktor Olaf Lubaszenko podczas konferencji prasowej PO, na której politycy tej partii apelowali o powstrzymanie przemocy na stadionach.
- To, że kochamy jakąś drużynę, kibicujemy jej gorąco, a nawet fanatycznie nie musi wcale oznaczać, że nienawidzimy kogoś innego. Można kochać jednych i nie mieć negatywnego stosunku do drugich. O to warto powalczyć nie tylko w sporcie, ale i polityce.
Posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska wyjaśniała powód konferencji: - Mówimy stop przemocy na stadionach, bo nie może być tak, że nawet na meczach dziewięciolatków kibole wychodzą to święto, te zabawy dzieci na murawie - mówiła. Podkreśliła też, że wszyscy muszą się zaangażować w powstrzymywanie przemocy na stadionach, inaczej taka akcja nie będzie miała sensu. - Potrzebne jest też zero tolerancji dla pseudokibiców, którzy podszywają się pod kibiców i wszczynają burdy.
"Chcemy, aby sport był czymś pozytywnym"
Politycy PO podkreślali, że chcieliby, aby sport był coraz ważniejszy w życiu Polaków, bo "sport uczy i wychowuje".
Cezary Kucharski, były piłkarz i kandydat PO do Sejmu: - Myślę, że każdy kto się kiedyś spocił i zmęczył, czuje się lepiej. Chcemy, żeby sport był kojarzony z czymś pozytywnym, dla nas niedopuszczalne jest, że pan Tomaszewski jest z panem Kaczyńskim, i wspiera tych, którzy robią krzywdę sportowi, wspierają bandytów (politycy PiS poręczyli za nieformalnego szefa kibiców Legii Piotra S. pseudonim "Staruch", który jest podejrzany o napaść i pobicie kibica Polonii Warszawa - red.).
- A my chcemy, żeby sport był czymś pozytywnym w naszym kraju - dodał Kucharski.
Inny były piłkarz i poseł PO Roman Kosecki podkreślał, że PO nie chce agresji na stadionach, i nawoływania do agresji. - Pamiętamy, że na Euro 2012 przyjadą kibice z całej Europy. Musimy być dla nich mili, tak by czuli się bezpieczni i zapamiętali nasz kraj pozytywnie - powiedział Kosecki.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24