Ponad 40 teczek materiałów. Pięć szczelnie zamkniętych metalowych skrzyń samej korespondencji w formie listów, pocztówek, kopert i zdjęć. Prócz nich tysiące stron dokumentów: wycinki gazet, kserokopie umów, faksów, naukowych konspektów, tłumaczenia, przedruki, recenzje, odręczne i maszynowe notatki, notesy, pamiętniki. Skala zbioru może uzmysłowić, jak trudne zadanie stoi przed naukowcami, którzy podejmą się zbadania tej spuścizny.
Przez 16 lat korespondencja między Janem Pawłem II a Anną-Teresą Tymieniecką była niedostępna dla kogokolwiek poza dyrektorem Biblioteki Narodowej. Razem z Marcinem Gutowskim jako pierwsi w Polsce zapoznaliśmy się z ich treścią w całości. Przeczytaliśmy je szczegółowo i wielokrotnie, a nasza praca trwała kilka miesięcy.
ZOBACZ REPORTAŻE Z CYKLU "CZARNO NA BIAŁYM. TAJEMNICA KORESPONDENCJI" >>>
Plotki i rozgoryczenie
Prawdopodobnie żaden zbiór prywatnej korespondencji nie budził w ostatnich latach większego zainteresowania niż listy Anny-Teresy Tymienieckiej i Jana Pawła II. O dostęp do nich starali się dziennikarze, badacze. Bez efektu. Rozgłosu sprawie dodawały plotki o ich domniemanej treści, która miała być dowodem, że papież był w intymnej relacji z kobietą - tak sugerowano w materiale BBC z 2016 roku.