Joanna Segelstroem to właścicielka kilku galerii, która swoim klientom przedstawiała się jako promotorka sztuki z szerokimi kontaktami wśród artystów. Blisko 30 lat temu wyjechała z Polski i zamieszkała w Szwecji, gdzie rozwijała biznes.
Prokurator o zarzutach
- Prokurator zarzucił Joannie Segelstroem prowadzenie bez zezwolenia działalności polegającej na gromadzeniu środków pieniężnych osób fizycznych i prawnych w celu obciążenia ich ryzykiem, doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie około 300 milionów złotych klientów Galleri New Form oraz prania brudnych pieniędzy - mówi nam prokurator Arkadiusz Jaraszek z Prokuratury Krajowej.
Śledztwo zostało wszczęte po zawiadomieniach Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz Komisji Nadzoru Finansowego.
List gończy
Sąd zgodził się na miesięczne aresztowanie. Jednak Segelstroem nie przebywa w Polsce, dlatego wydano za nią list gończy. - Trwają czynności mające na celu doprowadzenie do zatrzymania podejrzanej - dodaje Jaraszek.
Reporterka "Superwizjera" TVN ustaliła, że kobieta prowadziła w Trelleborgu jedną ze swoich galerii i firmę, pod której szyldem sprzedawała dzieła sztuki. Jednak w miejscu, w którym przez ostatnie lata rezydowała, sąsiedzi nie widzieli jej od kilku miesięcy.
36 procent w skali roku
Galleri New Form oferowała inwestycje w dzieła sztuki. - Polegały one na nabyciu prawa własności dzieła sztuki na okres od co najmniej 6 miesięcy do roku. Po upływie oznaczonego umową terminu podmiot gwarantował zwrot kapitału powiększony o 36 procent zysku w skali roku poprzez odkupienie udziału - tłumaczy Jaraszek. - Pokrzywdzeni stracili około 300 milionów złotych - dodaje.
Na polecenie Prokuratury Regionalnej w Białymstoku funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Krajowej Administracji Skarbowej przeprowadzili przeszukania w kilkunastu miejscach na terenie Warszawy, Trójmiasta i Białegostoku.
- Ujawniono kilka milionów złotych w gotówce oraz znaczne ilości złota i srebra w postaci sztabek i monet. Zabezpieczono komputery, telefony oraz obszerną dokumentację handlową - twierdzi prokurator.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Prokuratura Krajowa