Jestem zwolennikiem ujawnienia liczby stosowanych podsłuchów, a także liczby odmów ich założenia - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. I zapowiada, że będzie lepszy nadzór nad wydawaniem zgody na kontrole operacyjne.
Minister sprawiedliwości mówiąc o podsłuchach odniósł się sprawy stenogramów z rozmów dziennikarzy (Cezarego Gmyza i Bogdana Rymanowskiego z Wojciechem Sumlińskim, podejrzanym odnośnie domniemanej korupcji w komisji weryfikacyjnej WSI), które wiceszef ABW Jacek Mąka użył w prywatnym procesie z "Rz".
- Natychmiast po otrzymaniu informacji o nagrywaniu rozmów dziennikarzy przekazałem tę sprawę prokuratorowi krajowemu w celu wyjaśnienia okoliczności i podjęcia stosownych działań. W najbliższych dniach otrzymam szczegółową informację i ocenę prawidłowości postępowania prokuratury w tej sprawie - powiedział minister Kwiatkowski.
I dodał: - Poprosiłem też o dane statystyczne, ile w Polsce jest "podsłuchów", a także ile razy sąd lub prokurator takie wnioski odrzucili. Zleciłem też analizę przepisów regulujących uzyskiwanie zgody na zastosowanie tzw. kontroli operacyjnych, w tym podsłuchów.
Przepisy do poprawki?
Jego zdaniem, przepisy dotyczące wyrażania zgody na zastosowanie kontroli operacyjnych, w tym na zakładanie podsłuchów, są "zbyt ocenne". - Powinny zostać uszczegółowione - uważa minister sprawiedliwości.
Kwiatkowski podkreśla również, że jest zwolennikiem upublicznienia liczby stosowanych podsłuchów, a także liczby odmów ich założenia. - Poprosiłem już o szczegółową informację na ten temat. Prokuratura Krajowa oraz Departament Legislacyjno-Prawny Ministerstwa Sprawiedliwości na moje polecenie analizują, czy upublicznienie tych danych nie będzie złamaniem prawa. Podpisałem też zarządzenie, dzięki któremu Prokuratura Krajowa będzie skuteczniej kontrolować wydawanie zgód przez prokuratury okręgowe na stosowanie kontroli operacyjnych - mówi "Rz" minister sprawiedliwości.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: PAP