Jeśli ta ustawa przejdzie, a TVN-owi nie zostanie przedłużona koncesja, to będzie opcja atomowa - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 były polityk Prawa i Sprawiedliwości Ludwik Dorn. Odniósł się do złożonego przez posłów PiS projektu nowelizacji ustawy medialnej, który uderza w niezależność TVN. Stwierdził, że być może PiS, składając ten projekt, "chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu".
Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła 7 lipca późnym wieczorem do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. "Wolą ustawodawcy jest, by spółki z siedzibą w Polsce nie mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego" - napisano w uzasadnieniu. W zgodnej opinii komentatorów zmiany wymierzone są w niezależność TVN. TVN24 wciąż czeka na przedłużenie koncesji przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Koncesja wygasa 26 września. Wniosek o jej przedłużenie został złożony w lutym 2020 roku.
Raport tvn24.pl: PROJEKT USTAWY ANTY-TVN A KONCESJA DLA TVN24 I TVN
KRRiT twierdzi, że problem leży w "sytuacji właścicielskiej" grupy TVN. Zarząd stacji w oświadczeniu napisał, że w 2015 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaakceptowała wejście amerykańskiego kapitału do TVN.
>> Oświadczenie zarządu Spółki TVN S.A. >> Oświadczenie TVN w związku z projektem ustawy medialnej >> Oświadczenie Discovery, Inc. w związku z projektem ustawy medialnej
Dorn: być może PiS chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu
O tej sprawie mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 były marszałek Sejmu, były szef MSWiA, w przeszłości polityk Prawa i Sprawiedliwości Ludwik Dorn. - Z punktu widzenia interesów politycznych PiS-u, lepiej byłoby tej ustawy nie składać, jeśli ona nie uzyskałaby większości w Sejmie. Ale być może PiS sobie obliczył, że uzyska i upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu - powiedział.
- Z jednej strony zredukuje liczbę posłów lojalnych wobec pana wicepremiera Gowina, który tę ustawę kontestuje, a z drugiej strony przepchnie ustawę anty-TVN i będzie na tę telewizję miał albo środek nacisku, albo narzędzie eliminacji - stwierdził.
Zdaniem Dorna dużo będzie zależeć od tego, czy i jakie ewentualnie poprawki zostaną zgłoszone do obecnego projektu ustawy. Jednocześnie dodał, że gdyby ustawa przeszła w obecnie zaproponowaym kształcie, to byłaby to "opcja atomowa".
"To by było sprzeczne także z interesem bezpieczeństwa narodowego USA"
W dalszej części dyskusji Dorn mówił o tym, jak ewntualne uchwalenie tej ustawy może wpłynąć na relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Sekretarz handlu USA Gina Raimondo, która spotkała się z wicepremierem i ministrem rozwoju, pracy i technologii Jarosławem Gowinem, napisała w mediach społecznościowych, że "działania ograniczające amerykańskie inwestycje w Polsce zagrożą amerykańskiej i polskiej gospodarce".
- Żołnierze amerykańscy z Polski nie wyjdą, to by było sprzeczne także z interesem bezpieczeństwa narodowego USA - ocenił były polityk PiS.
- Natomiast jeśli patrzeć na historię różnych napięć, to Amerykanie są mistrzami dyplomatycznego i politycznego podkopywania rządów, które im się naraziły. W związku z tym nie sądzę, żeby doszło tu w kategoriach politycznych do wojny atomowej (...) nawet do wojny konwencjonalnej, ale (być może dojdzie - red.) do takiej cichej wojny partyzanckiej połączonej z elementami zimnej wojny amerykańsko-polskiej - stwierdził Ludwik Dorn.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24