Nowy styl i nowi ludzie - to zmiany, jakie czekają Radę Gospodarczą pod przewodnictwem Janusza Lewandowskiego. Były unijny komisarz ds. programowania finansowego i budżetu zastąpi w styczniu na tym stanowisku Jana Krzysztofa Bieleckiego. W "Faktach po Faktach" w TVN24 mówił, jak zamierza godzić rolę europosła z nową funkcją.
Lewandowski zapowiedział, że jako szef Rady Gospodarczej wprowadzi nowy styl, ale także nowych ludzi. - Pewnie będzie rozszerzenie Rady, bo widzę w niej tęgie mózgi analityczne, makroekonomiczne, natomiast przydałby się ktoś, kto zna problematykę zmian w realnej gospodarce, czyli w energetyce czy w górnictwie - tłumaczył. Lewandowski nie podał jednak żadnych nazwisk.
Były unijny komisarz zapowiedział, że nie ma co liczyć na ogromne zmiany w funkcjonowaniu Rady Gospodarczej. - Wchodzimy w ostatnie miesiące przedwyborcze, więc nie należy oczekiwać żadnych fajerwerków i rewolucyjnych zmian - tłumaczył.
Recepta na problem górników?
Jak mówił, problem, który trzeba będzie rozwiązać na progu 2015 r. dotyczy górnictwa, zwłaszcza zaś Kompanii Węglowej. - Nie ma łatwego rozwiązania (…) I proszę nie wierzyć w jakieś cudowne recepty - podkreślił.
Zaznaczył, że w tej kwestii istotna będzie ciągłość. - Mój poprzednik negocjował z górnikami w kopalni. Jest pełnomocnik, pan minister (Wojciech) Kowalczyk i ja nie powinienem się w to wtrącać, bo decyzje potrzebne są już w styczniu. One nie mogą oznaczać prowokowania górników do strajków, natomiast muszą być po drodze z rentowną Kompanią Węglową - stwierdził.
Lewandowski pytany o to, jak pogodzi nową funkcje z mandatem europosła, odpowiedział: - Będę usiłował godzić to w imię zasady: Bruksela-Warszawa wspólna sprawa.
Zaznaczył też, że w Parlamencie Europejskim nie jest potrzebny codziennie.
Debiut Tuska
Lewandowski ocenił w "Faktach po Faktach" debiut Donalda Tuska, który w grudniu jako szef Rady Europejskiej po raz pierwszy przewodniczył unijnemu szczytowi.
Europoseł podkreślił, że nie należy brać pod uwagę "recenzji w ramach porachunków partyjnych w kraju" - bo te nigdy nie są obiektywne - ale trzeba "uśrednić" komentarze zagraniczne. Te z kolei wskazują na to, że oczekiwano od Tuska bardziej energicznego stylu. - Oczekiwano, że napisze na nowo rolę i napisze ją inaczej niż jego poprzednik Von Rompuy - mówił Lewandowski.
Dodał, że z pozytywnym odbiorem zagranicznych przywódców spotkał się skrócony szczyt. Zakończono go bowiem już w pierwszym dniu, choć zazwyczaj spotkania te trwają dwa dni.
Lewandowski zaznaczył, że taka walka z unijną biurokracją może pomóc Tuskowi w przekonaniu Brytyjczyków, by zostali w UE. Brytyjczycy - jak mówił - nie znoszą biurokracji, a groźba ich wyjścia z unijnych struktur - jest realna.
Europoseł wskazał, że Tusk stoi przed wieloma wyzwaniami, bo rok 2015 to sezon wyborczy w Hiszpanii, wielkiej Brytanii i Grecji, gdzie rosną w siłę ruchy antyeuropejskie i skrajnie populistyczne.
Autor: db//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24