To minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uprzedził mnie, że jest prowadzona akcja CBA w ministerstwie rolnictwa - twierdzi Andrzej Lepper. Jeszcze w sobotę miał zostać przesłuchany w tej sprawie, ale ostatecznie Lepper ma zgłosić się w niedzielę do prokuratury okręgowej w Koszalinie.
Na sobotniej konferencji prasowej nie zostały przedstawione żadne "porażąjące dokumenty ", choć wcześniej padały takie zapowiedzi. Były wicepremier powiedział natomiast, że ujawnia szczegóły rozmowy, choć obiecał że nigdy tego nie zrobi. - Po tym, co się dzieje z ministrem Kaczmarkiem, czuję się zwolniony ze słowa honoru, które dałem - mówił z wyraźnym poruszeniem.
Według jego relacji, 14 czerwca wieczorem w Kancelarii Premiera spotkał się z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, a rozmowa dotyczyła śledztw prowadzonych "wokół Samoobrony". - Pan minister był dosyć wylewny - opowiadał Andrzej Lepper.
Według jego słów - tuż przed zakończeniem spotkania - minister Ziobro miał powiedzieć, że w resorcie rolnictwa działania prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne. - Powiedział mi wyraźnie, żebym uważał na to co robię, bo CBA prowadzi pewną akcję w ministerstwie rolnictwa odnośnie odrolnienia pewnych gruntów - relacjonował dziś Lepper.
Jak dodał, początkowo nie wiedział o jakie grunty może chodzić i dlatego rozmawiał o tej sprawie z wieloma działaczami swej partii, a prawdopodobnie też z wicepremierem Giertychem.
Odnosząc się do medialnych spekulacji, jakoby do przecieku o akcji miał dowiedzieć się od Janusza Kaczmarka podczas meczu koszykówki, Lepper przyznaje: na boisku spotkaliśmy się tylko raz w styczniu lub lutym. Zapewnia, że z byłym ministrem spraw wewnętrznych "nie jest na stopie koleżeńskiej".
Co wicepremier mówił po swym odwołaniu
Warto przypomnieć, że zaraz po ujawnieniu akcji CBA i swoim odwołaniu z funkcji ministra Andrzej Lepper publicznie uskarżał się, że nie został ostrzeżony o działaniach śledczych w swoim resorcie. O złamanie prawa szef Samoobrony oskarżał koordynator ds. służb specjalnych. - Pan Wassermann musiał od początku o wszystkim wiedzieć, a prawo zobowiązuje go do zabezpieczenia operacyjnego ministrów. Ja byłem ministrem - tłumaczył wtedy szef Samoobrony, zapowiadając że złoży wniosek do prokuratury dotyczący przekroczenia lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego.
Rzecznik koordynatora ds. służb specjalnych Krzysztof Łapiński wówczas zapewniał, że Wasserman nie tylko nie powinien, ale nie mógł ostrzec Andrzeja Leppera o akcji CBA. -To nie leżało to w jego kompetencjach - podkreśla - Pan Lepper albo myli pojęcia i nie zna uprawnień ministra koordynatora, albo - co jest bardzo prawdopodobne - stara się odwrócić uwagę od istoty sprawy, czyli wątku korupcyjnego, który został wykryty przez CBA.
Lepper żądał wtedy też reakcji od premiera. Jego zdaniem Jarosław Kaczyński, jako nadzorujący służby specjalne w Polsce, powinien wyciągnąć "konsekwencje w stosunku do swoich podwładnych, jeśli nie był o tym informowany".
Źródło: tvn24.pl; reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24