30 lat temu Lech Wałęsa na posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego został zaprzysiężony na prezydenta RP. Tego samego dnia na Zamku Królewskim w Warszawie odebrał z rąk Ryszarda Kaczorowskiego - ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie - insygnia władzy prezydenckiej II Rzeczpospolitej.
- Stoję przed Wami jako pierwszy prezydent Polski wybrany bezpośrednio przez naród. Z tą chwilą zaczyna się uroczyście III Rzeczpospolita Polska. Nic i nikt nie może umniejszyć tego faktu - powiedział Lech Wałęsa przed Zgromadzeniem Narodowym po zaprzysiężeniu.
Odebranie insygniów władzy prezydenckiej II RP
22 grudnia 1990 roku na Zamku Królewskim odbyło się również przekazanie Wałęsie przez ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego insygniów władzy prezydenckiej II RP: chorągwi RP, pieczęci Kancelarii Prezydenta, oryginału Konstytucji z 1935 roku oraz Orderu Orła Białego.
- Przeżywamy chwilę szczególną. 2 września 1939 roku Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej [Ignacy Mościcki - przyp. red.] udał się z Zamku w daleką podróż. Dzisiaj, po długich latach podróż ta dobiegła końca. Prezydent Rzeczypospolitej na Uchodźstwie, symbol naszej suwerenności, jest znów na Zamku, w swojej siedzibie. Powrócił tutaj z insygniami władzy państwowej po latach tułaczki na obczyźnie - powiedział Lech Wałęsa na uroczystości przekazania insygniów prezydenckich na Zamku Królewskim.
- Na pana ręce, panie Prezydencie, pragnę złożyć podziękowanie. Tym wszystkim, którzy niezłomnością, hartem ducha, wiarą i bohaterstwem przyczynili się do tego, że uchodźca polski nigdy nie zerwał kontaktu z krajem. Tym, którzy w wydawnictwach, w radiostacjach, w organizacjach i pracą poszczególnych osób - ocalali pamięć narodu pojętego jako całość. Jako całość kulturową i część europejskiej - mówił Wałęsa, zwracając się do Kaczorowskiego.
"Dążenia kilku pokoleń Polaków do zapewnienia Polsce niepodległego bytu zostały zrealizowane" - napisali 22 grudnia 1990 dwaj prezydenci RP - ostatni na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski i pierwszy demokratyczny Lech Wałęsa. Słowa te znalazły się w oficjalnym protokole uroczystości przekazania insygniów prezydenckich. Wówczas, po 50 latach, rząd na uchodźstwie przestał istnieć.
Wybory prezydenckie w 1990 roku
Początkowo w rywalizacji o urząd prezydenta w pierwszych wyborach prezydenckich po odzyskaniu suwerenności przez Polskę brało udział kilkunastu pretendentów. Ostatecznie jednak wymaganą liczbę podpisów zebrało sześciu spośród nich. Byli to: Roman Bartoszcze - prezes PSL, wywodzący się z niezależnego ruchu chłopskiego, Włodzimierz Cimoszewicz - przewodniczący Parlamentarnego Klubu Lewicy Demokratycznej, Tadeusz Mazowiecki - urzędujący premier, Leszek Moczulski, przewodniczący KPN, Stanisław Tymiński - obywatel polski, kanadyjski, peruwiański, biznesmen, przywódca marginalnej Partii Libertariańskiej działającej w Kanadzie, Lech Wałęsa - przewodniczący NSZZ "Solidarność".
25 listopada 1990 roku odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Uczestniczyło w niej 60,6 proc. uprawnionych do głosowania. Zwyciężył Lecha Wałęsa, ale sensacją było przejście do drugiej tury Stanisława Tymińskiego, zamożnego biznesmena z Kanady, który w pierwszej turze pokonał między innymi premiera Tadeusza Mazowieckiego.
Po przegranej w pierwszej turze wyborów prezydenckich premier Tadeusz Mazowiecki zgłosił 27 listopada 1990 roku dymisję swojego gabinetu.
Druga tura wyborów prezydenckich odbyła się 9 grudnia 1990 roku. Wzięło w niej udział 53,39 proc. uprawnionych do głosowania obywateli (14,65 miliona). Lecha Wałęsę poparło 74,25 proc. głosujących (10 622 696 osób), natomiast Stanisława Tymińskiego 25,75 proc. (3 683 098 osób). Ponad 344 tysiące wyborców oddało nieważny głos.
Urząd prezydenta RP Lech Wałęsa sprawował przez jedną kadencję - do grudnia 1995 roku, przegrywając rywalizację w kolejnych wyborach z Aleksandrem Kwaśniewskim.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bernard Bisson/Sygma via Getty Images