Co piąta studentka angażuje się w różne odmiany prostytucji. Naczęściej jest to sponsoring, czyli świadczenie usług w zamian za opłacenie studiów czy mieszkania. Do seksbiznesu trafiają też coraz młodsze osoby - wynika z badań, o których pisze "Dziennik Polski".
Badania tzw. uniwersytucji przeprowadził prof. Jacek Kurzępa, socjolog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Pełny raport na ten temat poznamy we wrześniu, gdy na rynek trafi publikacja "Młodzi, piękni i niedrodzy. Młodość w objęciach seksbiznesu".
Według autorów raportu nawet jedna piąta polskich studentek zarabia w seksbiznesie. Częściej robią to młode kobiety z kierunków pedagogicznych i humanistycznych niż studiów ścisłych. Najczęściej jest to tzw. sponsoring - w zamian za seks studentki mogą liczyć np. na opłacanie wynajmu mieszkania czy zaocznych studiów, kupowanie luksusowych ubrań czy pokrywanie kosztów zagranicznych wycieczek.
Machina seksbiznesu wciąga nie tylko na studiach, na prostytucję decydują się także licealistki.
Źródło: "Dziennik Polski"
Źródło zdjęcia głównego: SXC