Przyjęta przez Sejm 4 lutego nowelizacja ustawy Prawo prywatne międzynarodowe nie otwiera "tylnej furtki" dla zawierania małżeństw tej samej płci - przekonuje w liście wysłanym do biskupów minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Jak tłumaczy w "Rzeczpospolitej", na wysłanie listu zdecydował się po sygnałach, jakie docierały do niego z episkopatu tuż po przyjęciu ustawy przez Sejm.
- Moim zadaniem jako ministra sprawiedliwości jest rozwianie wszelkich wątpliwości pojawiających się wokół projektu, który przygotował mój resort - przekonuje minister Kwiatkowski.
Nowelizacja ustawy rozstrzyga jaki system prawny - polski czy obcy - możemy zastosować, gdy np. Polak bierze ślub z cudzoziemką. Nowe przepisy zmieniają też zasady dotyczące prawa majątkowego małżonków.
Poselska pomyłka?
Zaraz po sejmowym głosowaniu 4 lutego posłowie PiS przekonywali, że zmiana ustawy wprowadza "tylnymi drzwiami" możliwość zawierania małżeństw między osobami tej samej płci. W związku z tym zgłosili poprawkę, która mówiła, że "małżeństwem w rozumieniu ustawy jest tylko związek kobiety i mężczyzny". Poprawka została odrzucona. Pojawiły się informacje, że przez pomyłkę.
W liście wysłanym do biskupów minister Kwiatkowski przekonuje, że zmiany w ustawie proponowane przez PiS nie przyczynią się do wzmocnienia rozumienia małżeństwa. Jego zdaniem wystarczającą gwarancją jest tzw. klauzula porządku publicznego, która mówi, że prawa obcego nie stosuje się, jeśli miałoby ono skutki sprzeczne np. z konstytucją. Według niej małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny.
Opozycje bezwzględna
Polityków opozycji minister jednak nie przekonał. Według PiS list, który Kwiatkowski wysłał do biskupów świadczy o tym, że PO boi się krytyki działań rządu przez Kościół.
Źródło: tvn24.pl