- W procesie uzdrowienia lewicy czy jej reprezentacji politycznej w Polsce prezydent Kwaśniewski ma do odegrania kapitalną rolę. Wydaje mi się, że zjednoczenie lewicy to nie jest dobry kierunek - skomentował wtorkowe spotkanie Aleksandra Kwaśniewskiego z Ruchem Palikota w "Faktach po Faktach" Andrzej Olechowski. Sugerował, że były prezydent raczej "powinien zachęcać do konkurencji, aby pojawiła się nowa reprezentacja polityczna".
Aleksander Kwaśniewski spotkał się z Januszem Palikotem i jego klubem parlamentarnym. Po spotkaniu były prezydent zadeklarował, że chce brać udział w tworzeniu koalicji centrolewicowej, która byłaby alternatywą dla Platformy Obywatelskiej. Kwaśniewski zapowiedział jednocześnie, że w lutym 2012 będzie chciał się spotkać ze środowiskami lewicowymi, z którymi będzie rozmawiał o przyszłości lewej strony sceny politycznej. Ponadto były prezydent odwiedzi w środę biuro SLD, gdzie porozmawia o obecnej sytuacji politycznej w kraju z Leszkiem Millerem i innymi czołowymi działaczami partii.
Andrzej Olechowski zwrócił uwagę w TVN 24, że cieszyłby się, gdyby Janusz Palikot zamykał drzwi przed zjednoczeniem. Według niego "próby porozumienia będą nieszczere". Jednocześnie uznał, że zjednoczenia nie będzie także wśród wyborców Sojuszu i Ruchu Palikota, których niewiele łączy. - Niewątpliwie wyborcy Palikota to są ludzie, którzy protestują przeciwko systemowi, który im jakoś dolega. To są młodzi ludzie, nie są w stanie zacząć samodzielnego życia. Niewiele ich łączy z byłymi towarzyszami z frontu bezpieczeństwa, którzy stanowią trzon wyborców SLD - stwierdził Olechowski.
Koalicja tak, ale z Kwaśniewskim na czele
W procesie uzdrowienia lewicy czy jej reprezentacji politycznej w Polsce prezydent Kwaśniewski ma do odegrania kapitalną rolę. Mnie by się wydawało, że zjednoczenie lewicy to nie jest dobry kierunek Andrzej Olechowski
W sprawie koalicji SLD - Ruch Palikota Olechowski powiedział, że owszem, to jest wyjście, "ale wtedy Kwaśniewski musiałby chcieć odgrywać bardziej aktywną rolę, stanąć na czele tej koalicji, wrócić do aktywnej polityki. - Póki tego nie zadeklaruje, to kto ma stanąć na jej czele? - pytał. Na pytanie czy dwa ugrupowania mogłyby połączyć się w jedno na polu polityki zagranicznej Olechowski uznał, że to możliwe, bo Palikot ma "trzeźwą postawę" na sprawy europejskie, chociaż "sam Ruch Palikota nie ma jeszcze pozycji, nie ma strategii, poglądu jeśli chodzi o politykę zagraniczną". - SLD ma bardzo trzeźwe spojrzenie na politykę europejską i to by ich pogodziło, ale to nie jest dość - zaznaczył polityk.
Kibicował Palikotowi, poparł Tuska
Olechowski pytany był także o to, czemu przed wyborami stanął obok Donalda Tuska, skoro bardzo kibicował Palikotowi w jego marszu po władzę. Polityk zwrócił uwagę, że "mówił wyraźnie, że będzie głosować na Tuska, bo chce, żeby był premierem drugą kadencję". Dodał jednak, że dzięki wyborowi Palikota Polacy mają szerszą reprezentację polityczną w Sejmie. - Pewna rosnąca grupa ludzi o innym podejściu do życia czuła się alienowana. Kibicowałem i kibicuję mu, kwestia tylko, czy wykona zobowiązania, to, co obiecywał - podsumował polityk.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24