- Nie porównujmy Kaczmarka do Oleksego - uważa były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem, nie ma podobieństw między zeznaniami byłego szefa MSWiA a tzw. taśmami Oleksego.
- To zupełnie inny kaliber sprawy - uważa Kwaśniewski i dodaje, że wypowiadając swoje oskarżenia pod adresem polityków lewicy Józef Oleksy "był niedysponowany". Ponadto, później zaprzeczał ich prawdziwości. Z drugiej strony zaś, Janusz Kaczmarek swoje informacje podtrzymuje. - Nie da się pijackich opowieści porównać z zeznaniami przed komisją parlamentarną - podkreślił były prezydent w magazynie TVN24.
Sama afera związana z rewelacjami Kaczmarka jest, zdaniem Kwaśniewskiego, tak duża, że można by pomyśleć, że to political fiction: - Gdybym chciał przyłożyć rządowi, to nie wymyśliłbym, że szef MSWiA oskarża ministra sprawiedliwości - powiedział Kwaśniewski.
Zdaniem polityka lewicy, najlepszym rozwiązaniem obecnego kryzysu byłaby sejmowa komisja śledcza.
Kwaśniewski odrzuca oskarżenia, że za rządów SLD natężenie i rodzaj afer były podobne: - Proszę mi pokazać jedną sprawę za rządów PiSu, która ma finał - bronił się były prezydent podkreślając, że za gabinetów Leszka Millera i Marka Belki sprawy, w które zamieszani byli rządzący politycy, były wyjaśniane.
- Lewicy nie przychodziło do głowy, że można rządzić tak arogancko - oświadczył szef rady programowej Lewicy i Demokratów.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24