Ksiądz podejrzany o pedofilię na wolności

 
Był już parafia księdza J. w Małej
Źródło: TVN24

Ksiądz Roman J., podejrzany o molestowanie seksualne trzech dziewczynek oraz doprowadzenie jednej z nich do obcowania płciowego, po wpłaceniu 20 tys. zł poręczenia majątkowego opuścił areszt. Ksiądz nie przyznał się do obcowania płciowego, jedynie do molestowania małoletnich.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Zamienienie aresztu na wolnościowe środki zapobiegawcze umożliwił duchownemu w ubiegły piątek Sąd Okręgowy w Rzeszowie. Rozpatrzył on zażalenie obrony księdza na decyzję sądu rejonowego w Ropczycach, który w lipcu br. przedłużył księdzu areszt.

Sąd Okręgowy oprócz wpłaty poręczenia majątkowego zakazał podejrzanemu opuszczania kraju, kontaktowania się z pokrzywdzonymi i przebywania w miejscowości Mała, w której był proboszczem. Ksiądz ma także dozór policji.

Grozi mu 12 lat więzienia

Śledztwo w sprawie księdza Romana J., byłego dyrektora Katolickiego Radia Via w Rzeszowie początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Ropczycach (Podkarpackie), ale w czerwcu ze względu na wagę sprawy i zainteresowanie mediów przekazała je do Rzeszowa. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie jeszcze w lipcu przedłużyła śledztwo do 27 października.

Wśród pokrzywdzonych są dwie dziewczynki poniżej 15. roku życia i jedna nieco starsza. Prokuratura nie chce udzielać szczegółowych informacji w tej sprawie, zasłaniając się dobrem pokrzywdzonych.

51-letni Roman J. do momentu zatrzymania pełnił funkcję proboszcza w podropczyckiej miejscowości Mała. Po zatrzymaniu został zwolniony z tej funkcji. Ksiądz był także organizatorem Międzynarodowego Zlotu Motocyklistów.

Podejrzanemu grozi od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Czytaj także: