Każdy biskup, który zawiódł, powinien się do tego przyznać - podkreślił w "Rozmowie Piaseckiego" jezuita ksiądz Jacek Prusak, odnosząc się do filmu "Tylko nie mów nikomu". - Problem polega na tym, że z systemowego punktu widzenia - jak pokazujemy Kościół jako Kościół, a nie pojedynczych biskupów - to coś szwankuje i jest wiele do poprawy - przyznał. Dodał, że wytyczne z Watykanu "to jest coś ważnego, głębokiego, coś, co przeora ten Kościół".
W sobotę w internecie został opublikowany trwający ponad dwie godziny film dokumentalny Tomasza Sekielskiego i jego brata Marka "Tylko nie mów nikomu" przedstawiający przypadki pedofili w polskim Kościele.
W ponad dwugodzinnym dokumencie znalazły się między innymi wstrząsające relacje ofiar, które stanęły oko w oko ze swoimi oprawcami. Są także wyznania tych, którzy przyznają się do winy. Kamera towarzyszy skrzywdzonym w podróżach do miejsc, w których - jak opisują w filmie - dochodziło do molestowania.
"Pedofilia w Kościele to zawsze problem systemu"
We wtorek gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 i na tvn24.pl był ksiądz Jacek Prusak, jezuita, doktor psychologii, prorektor Akademii "Ignatianum" w Krakowie.
Przyznał, że o problemie pedofilii w polskim Kościele wiedział przed obejrzeniem filmu Sekielskich, bo "polski Kościół nie jest inny od innych na świecie". - Miałem tylko nadzieję, że inaczej ta bomba wybuchnie, że ten ładunek będzie jakoś rozłożony w czasie tak, żebyśmy mogli zobaczyć, że to pole minowe nie jest aż tak minowe, ale różnie to bywa - powiedział jezuita.
- Widzimy fragment, widzimy ten zły fragment - podkreślił. - Znam biskupów, którzy sobie z tym radzą. Problem polega na tym, że z systemowego punktu widzenia - jak pokazujemy Kościół jako Kościół, a nie pojedynczych biskupów - to coś szwankuje i jest wiele do poprawy - przyznał ksiądz Prusak.
Zaznaczył, że "pedofilia w Kościele to zawsze problem systemu" i "nie można tego sprowadzić wyłącznie do sprawców". - Druga strona medalu to jest instytucja, w której oni funkcjonują, która albo ułatwia im to funkcjonowanie, albo nawet usprawiedliwia, albo nie walczy w taki sposób, w jaki powinna, czyli stając po stronie ofiar. Na to zawsze trzeba patrzeć systemowo - mówił.
"Każdy biskup, który zawiódł, powinien się do tego przyznać"
Ksiądz Prusak podkreślił, że "każdy biskup, który zawiódł, powinien się do tego przyznać, żeby ludzie nie mieli dysonansu poznawczego".
Dopytywany, czy biskupi, którzy dopuścili się ukrywania pedofilii, powinni dalej pełnić posługę, odparł: - Jeśli się udowodni winy, o które się ich osądza, powinni oddać się do dyspozycji papieża.
- Wtedy zobaczymy, jaki będzie ich dalszy los - dodał. - Nie powinni się czuć bezpieczni i bezkarni, bo ten urząd nie jest im dany tylko dlatego, że się urodzili w takim a nie innym miejscu. To jest urząd odpowiedzialności przed Bogiem, przed wiernymi, ale też przed społeczeństwem. Jeśli zawiedli zaufanie, to nie może to teraz polegać na tym, że "nic się nie stało" albo "to tylko jeden błąd w naszym życiorysie" - stwierdził jezuita.
Ksiądz Prusak: wytyczne Watykanu przeorają Kościół, od tego nie ma odwrotu
Zaznaczył jednocześnie, że "wytyczne, które idą z Watykanu, które papież Franciszek ma dla całego Kościoła, to jest coś ważnego, głębokiego, coś, co przeora ten Kościół".
- Widać, że to nie będzie łatwy proces, że to napotyka opór, ale od tego nie ma odwrotu - dodał.
Wskazywał, że "jest mniej tych spraw od ostatniego czasu, ponieważ te normy watykańskie są". - To już w pewnym stopniu jest buforem. Ten film braci Sekielskich pokazał jednak, w jak nieudolny sposób te formy są wcielane - zaznaczył gość "Rozmowy Piaseckiego".
Biskupi "mogliby zachować się znacznie lepiej"
Ksiądz Prusak ocenił też, że po opublikowaniu filmu "Tylko nie mów nikomu", "jakaś czara goryczy się przelała".
- Widać to po reakcjach ludzi z różnych segmentów i Kościoła, i polskiego społeczeństwa. Tu mówimy o krzywdzie ludzkiej, której nic nie może usprawiedliwiać, której trzeba przeciwdziałać, i na którą trzeba reagować. Po prostu dlatego, że jest się człowiekiem. Nie dlatego, że jest się księdzem, katolikiem, czy chrześcijaninem - powiedział.
Stwierdził też, że reakcja biskupów na film Sekielskich "nie ułatwia tym, którzy obserwują to co się dzieje, wiary w ten moralny autorytet". W jego ocenie biskupi "mogliby zachować się znacznie lepiej". - Po tym filmie chyba każdy z nas ma takie wrażenie - dodał.
- Nie wiem, na ile polscy biskupi mają jeszcze autorytet, czy go odzyskają. Czas pokaże ich reakcję - mówił jezuita.
"Kościół dwóch Kościołów"
Zdaniem Prusaka "Kościół w Polsce musi sobie uświadomić, że to nie jest tylko Kościół księży". - Księża muszą sobie uświadomić, że osoby świeckie są w nim na tych samych prawach - podkreślił.
Dodał, że film Sekielskich obnażył, że żyjemy w "Kościele dwóch Kościołów". - W pewnym sensie Kościół episkopatu i Kościół nas wszystkich. Jest ten zgrzyt, dysonans, trudność w odnalezieniu się w tym samym miejscu - wskazał gość "Rozmowy Piaseckiego".
Autor: ads//now / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24