Krzysztof Gawkowski, poseł i szef klubu parlamentarnego Lewicy, skrytykował procedurę "push up", stosowaną wobec migrantów przy granicy z Białorusią. Miał prawdopodobnie na myśli procedurę push back, która polega na wypychaniu migrantów za granicę.
Sejm przyjął w czwartek nowelę ustawy o cudzoziemcach. Zakłada ona, że cudzoziemiec zatrzymany niezwłocznie po nielegalnym przekroczeniu granicy zewnętrznej Unii Europejskiej będzie zobowiązany do opuszczenia terytorium RP i objęty czasowym zakazem wjazdu do Polski i państw Schengen. Sejm odrzucił poprawkę Senatu, która zakładała, że taki przepis nie obowiązywałby dzieci i rodziców, którzy przekraczają z nimi granicę.
Gawkowski skrytykował procedurę "push up"
Tę zmianę w przepisach komentował w rozmowie z reporterką TVN24 szef klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski. - Wszystkie rozwiązania, które przyjmuje PiS w ustawie o uchodźcach, to są działania niehumanitarne. To ustawa, która pozwala na tak zwane push up, czyli wypychanie uchodźców, którzy złożyli wniosek o możliwość pozostania tutaj, czy podpisali wniosek azylowy - powiedział.
Poseł miał prawdopodobnie na myśli procedurę push back, która polega na wypychaniu migrantów za granicę. Takie działania zastosowała Straż Graniczna między innymi wobec migrantów z Michałowa.
- Wypychanie ich za granicę to jest pokazywanie, że umywamy ręce. PiS zachowuje się w sprawie uchodźców jak Piłat. Umywa ręce, mówiąc, że ich nie ma. A oni są. Na granicy marzną, umierają - komentował Gawkowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24