Zaufanie zostało skruszone i ten kryształ nie jest cały. Zjednoczona Prawica już nigdy nie będzie taka zjednoczona, jak była. To jest początek jakiegoś procesu rozpadu tego środowiska, który będzie trwał - ocenił w "Kropce nad i" poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal. Senator klubu Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski stwierdził, że lepiej byłoby, gdyby dyskusja wewnątrz koalicji została zakończona i rząd mógł wrócić do pracy. - To byłaby lepsza sytuacja niż przeciągający się serial - dodał Jackowski.
W Zjednoczonej Prawicy trwa kryzys, który szczególnie widoczny jest pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Solidarną Polską. W zeszłym tygodniu partia Jarosława Kaczyńskiego zawiesiła trwające od kilku tygodni negocjacje dotyczące kształtu nowej umowy koalicyjnej oraz rekonstrukcji rządu.
Kowal: spór został spacyfikowany, ale to nieostatni akt tego dramatu
Poseł klubu Koalicji Obywatelskiej, były wiceminister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego Paweł Kowal ocenił, że "trudno powiedzieć, o co chodzi" w sporze pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Zbigniewem Ziobrą. - Jest tak, jak się spodziewałem, że w rękach partii rządzącej, grupy kierowniczej w PiS-ie jest dużo instrumentów i oni docisnęli swoich partnerów - stwierdził Kowal. Przypomniał, że Zjednoczona Prawica nie jest formalnie koalicją, ponieważ politycy mniejszych dwóch partii zostali zaproszeni na listy wyborcze PiS.
- Na razie wygląda na to, że zostało to spacyfikowane, ale myślę, że to nie jest ostatni akt tego dramatu. To zaufanie zostało skruszone i ten kryształ nie jest cały. Zjednoczona Prawica już nigdy nie będzie taka zjednoczona, jak była. To jest początek jakiegoś procesu rozpadu tego środowiska, który będzie trwał - ocenił poseł Koalicji Obywatelskiej.
Jego zdaniem środowisko Zjednoczonej Prawicy rozpadnie się, chociażby ze względu na ambicje niektórych jej polityków, jak również przez różnice w spojrzeniu na wiele spraw. To "różne podejście" Kowal dostrzega - jak mówił - w stosunku do tzw. ustawy covidowej, dotyczącej zniesienia odpowiedzialności za naruszanie obowiązków służbowych przy przeciwdziałaniu epidemii, określanej jako ustawa o bezkarności urzędników.
Jackowski: mam wątpliwości wobec ustawy covidowej
Senator klubu PiS Jan Maria Jackowski pytany o projekt ustawy o "bezkarności urzędników" powiedział, że "w polskim prawie istnieje sytuacja tak zwanego stanu wyższej konieczności". - Jeżeli ktoś z jakichś powodów, czynników obiektywnych, doprowadzi do czynu, który mógłby być zakwalifikowany jako przestępstwo czy jako naruszenie procedury, może z tego korzystać (stanu wyższej konieczności - red.) - dodał senator.
- Czy w sytuacji pandemii należałoby taki zapis wzmocnić w takiej formie, w jakiej proponowano? To jest kwestia, która wywołuje szeroką dyskusję, również w kręgach prawniczych i polityczną - stwierdził Jackowski.
Sam ma - jak powiedział - "duże wątpliwości" wobec proponowanego projektu. - Sądzę, że w tym brzmieniu, w którym był proponowany, być może należałoby go zmodyfikować - dodał.
"Nasi zwolennicy są w tej chwili zaniepokojeni tym, co się dzieje"
Jackowski odniósł się również do powodów konfliktu w Zjednoczonej Prawicy, posługując się wnioskiem sformułowanym przez socjologa prof. Henryka Domańskiego. - W całym tym konflikcie nie chodzi o to, że w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy ktoś kwestionował pozycję lidera Jarosława Kaczyńskiego, tylko była kontestowana pozycja premiera Mateusza Morawieckiego, który ma bardzo duże poparcie Jarosława Kaczyńskiego - powiedział senator.
Jackowski zaznaczył, że nie podoba mu się toczona w mediach "dyskusja na temat spraw personalnych w rządzie i dyskusji wewnątrz koalicji". - To (Zjednoczona Prawica - red.) działało pięć lat. Nasi zwolennicy są w tej chwili zaniepokojeni tym, co się dzieje - dodał.
- Jest sytuacja, która jest niezrozumiała dla opinii publicznej, dlatego jestem przeciwnikiem prowadzenia tego typu dyskusji via media - zaznaczył senator. Wyraził życzenie, żeby się "szybko skończyła i żeby rząd mógł przystąpić do pracy oraz do zmian personalnych, które mają nastąpić". - To byłaby sytuacja o wiele lepsza niż przeciągający się serial - stwierdził Jackowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24