"Pogłębią istniejący kryzys". Kolejne zmiany w sądach forsowane przez PiS

[object Object]
Prawo i Sprawiedliwość nie ukrywa, że zmiany mają przyspieszyć wymianę kadrową w Sądzie Najwyższym (Materiał "Faktów" TVN z 18 lipca 2018 r.)Fakty TVN
wideo 2/35

Będzie możliwe manipulowanie Sądem Najwyższym przez prezydenta i premiera - ostrzega rzecznik praw obywatelskich. Próbę niedozwolonego pisania prawa na skróty zarzucają posłom PiS sędziowie z Iustitii. Instrumentalnemu wykorzystywaniu prawa do rozwiązywania bieżących problemów politycznych sprzeciwia się Sąd Najwyższy. Sejm przystąpił w czwartek do kolejnej serii zmian w sądach zawartych w (to nie pomyłka) projekcie "zmiany ustawy Prawo o prokuraturze i niektórych innych ustaw".

Dwa konstytucyjne organy państwa i największa organizacja sędziowska krytykują kolejną próbę zmian w obowiązujących od niedawna ustawach sądowych. Poselski projekt przewiduje nowelizację aż ośmiu ustaw - w tym zmiany w ustawach o zmianie ustaw.

Przeciwko kolejnym zmianom w sądownictwie prowadzone są protesty pod Sejmem.

Protesty przed Sejmem przeciw nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym
Protesty przed Sejmem przeciw nowelizacji ustawy o Sądzie NajwyższymFakty TVN

Projektodawcy - czyli grupa posłów PiS reprezentowanych przez Marka Asta - ani nie czekali na opinie ekspertów, ani nie prosili o nie. W polskim prawie istnieje obowiązek opiniowania i konsultacji projektów ustaw tylko wtedy, kiedy planuje je rząd. Gdy zgłaszany jest projekt poselski, nie ma obowiązku konsultacji.

Projektodawcy nie ukrywają, że chodzi im o przyspieszenie wyboru nowego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego i o skrócenie oraz uproszczenie drogi nowych kandydatów do stanowisk sędziów tego sądu. Na drodze do obsadzenia Sądu Najwyższego nowymi sędziami i nowym pierwszym prezesem pojawiły się bowiem nieprzewidziane wcześniej przeszkody.

Zastrzeżenia do zmian forsowanych w ustawach sądowych przez PiStvn24

Opóźnione obwieszczenie, niepewność kto się zgłosi

Procedura wyboru nowych sędziów wydłużyła się, ponieważ obwieszczenie prezydenta o konkursie na stanowiska sędziowskie ponad miesiąc czekało na druk w "Monitorze Polskim". Oficjalnie - z powodu "dialogu", jaki zdaniem szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka - był prowadzony z Kancelarią Prezydenta w kwestii zasad i warunków druku. Nieoficjalnie wiadomo, że chodziło o spór, czy obwieszczenie prezydenta powinien był kontrasygnować premier.

CZYTAJ O SPORZE O PODPIS PREMIERA >

Gdy już obwieszczenie - bez kontrasygnaty premiera - zostało opublikowane, ze środowisk sędziowskich zaczęły płynąć apele, aby na wakaty w Sądzie Najwyższym zgłosiło się możliwie najwięcej kandydatów, by w ten sposób maksymalnie wydłużyć procedurę konkursową. I żeby wszyscy odrzuceni kandydaci odwoływali się do sądu od decyzji Krajowej Rady Sądownictwa.

Wypowiedzi polityków PiS pozwalają wyciągnąć wniosek, że forsowane, najnowsze zmiany w ustawie są reakcją na zapowiadane działania sędziów.

- Nie pozwolimy, aby grupka zajadłych przeciwników dobrej zmiany wśród sędziów blokowała funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości - zapowiadał w ubiegłym tygodniu szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki.

Możliwą, choć jeszcze nie zrealizowaną, obstrukcję sędziów publicznie krytykował również wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.

Iustitia: to niedozwolone obejście właściwej drogi

Zaangażowanie Ministerstwa Sprawiedliwości w obronie poselskiego - a nie rządowego - projektu wywołało pytania, czy tak naprawdę ten oficjalnie poselski projekt nie został napisany w zaciszu ministerialnych gabinetów, a zgłoszony przez grupę posłów po to, żeby ominąć długotrwałą procedurę konsultacji społecznych i opiniowania przez zainteresowane instytucje.

Wkład Ministerstwa Sprawiedliwości w poselski projekt pośrednio potwierdził rzecznik resortu. Jan Kanthak stwierdził w "Tak jest" TVN24 12 lipca, że "jeśli posłowie potrzebują konsultacji i fachowego doradztwa", to Ministerstwo Sprawiedliwości jest zawsze chętne i otwarte na takie inicjatywy.

Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" uważa, że taka współpraca posłów z rządem jest niedopuszczalna i - jak podkreśla - dochodzi do niej nie pierwszy raz. W opinii do najnowszego projektu nowelizacji ustaw sądowych sędziowie z Iustitii przypomnieli, że już w 2017 roku w czasie posiedzeń komisji sejmowych przedstawiciele resortu wiedzieli o poselskich projektach więcej niż sami posłowie wnioskodawcy.

Iustitia twierdzi, że również najnowszy projekt zmian w ustawach sądowych tak naprawdę powstał z inspiracji rządu, a posłowie zostali wykorzystani jako narzędzie do pójścia przez rząd na skróty.

"Bardzo szczegółowy charakter zmian proponowanych w omawianym projekcie ustawy, wymagający specjalistycznej wiedzy z zakresu funkcjonowania sądów, pozwala na postawienie tezy, że także opiniowany projekt ustawy przygotowano w ścisłej współpracy w Ministerstwem Sprawiedliwości. Natomiast przyjęty tryb procedowania pozwala pominąć w procesie legislacyjnym etap konsultacji publicznych, co należy uznać za obejście obowiązujących w tym zakresie przepisów prawa" - napisało stowarzyszenie sędziów w opinii wydanej 18 lipca.

Przyspieszenie na linii wyboru prezesa i sędziów

Poza zarzutami dotyczącymi obranej przez PiS drogi do zmiany ustaw Rzecznik Praw Obywatelskich, Sąd Najwyższy i Iustitia jednoznacznie sprzeciwiają się większości proponowanych zmian w przepisach i wytykają, że nie służą one niczemu poza rozwiązaniem problemów, których wcześniej rządzący nie przewidzieli. Podkreślają jednocześnie, że jeszcze bardziej w ten sposób podporządkowują sądy władzy wykonawczej.

Szczegółowe zmiany, jakie zakłada ten poselski projekt, mają przyspieszyć wybór nowego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.

:: Zgromadzenie Ogólne Sądu Najwyższego będzie mogło wybrać i przedstawić prezydentowi kandydatów na pierwszego prezesa już po obsadzeniu 80 stanowisk sędziowskich. Tymczasem zgodnie z obowiązującym prawem, sędziów w Sądzie Najwyższym ma być docelowo co najmniej 120. A wyboru kandydata na pierwszego prezesa miało móc dokonać 110 sędziów.

:: Kandydaci na sędziów Sądu Najwyższego mają składać nie co najmniej 200, a co najmniej 150 orzeczeń lub opinii prawnych, które przygotowali.

:: Zespół Krajowej Rady Sądownictwa będzie mógł zaopiniować kandydata na sędziego Sądu Najwyższego, nawet gdy ten w ogóle nie przedstawi dokumentów na temat swojego doświadczenia zawodowego i dorobku naukowego.

:: Kandydaci odrzuceni przez KRS będą mogli odwołać się od tej decyzji. Ale odwołanie nie wstrzymuje obsadzenia stanowiska sędziego przez wybranego przez KRS kandydata.

Uznają Gersdorf za pierwszą prezes. Zmiany więc będą szybsze

Do planów zmian w procedurze wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego sam Sąd Najwyższy się nie odnosi. Odnosi się do tej kwestii Rzecznik Praw Obywatelskich, zaś Sąd Najwyższy podejmuje w swej opinii inne kwestie niż przyspieszenie wyboru pierwszego prezesa. Zgromadzenie Ogólne sędziów tego sądu uważa bowiem, że pierwszym prezesem cały czas jest Małgorzata Gersdorf, bo nowa ustawa nie miała prawa przerwać jej kadencji, której trwanie do 2020 roku gwarantuje konstytucja.

Prezydent i rządząca większość uważają jednak, że jest inaczej, że Małgorzata Gersdorf ze względu na wiek przeszła w stan spoczynku i nie jest już pierwszą prezes Sądu Najwyższego.

Wobec tak zarysowanego konfliktu Prawo i Sprawiedliwość - czego nie ukrywają jego liderzy - chce za pomocą zmian w ustawie umożliwić jak najszybszy wybór pierwszego prezesa przez nowe zgromadzenie ogólne. Aby było to możliwe, musi zostać uzupełniony skład sędziowski Sądu Najwyższego. Posłowie chcą zmniejszyć liczebność sędziów potrzebnych do ważności zgromadzenia, co ma przyspieszyć wskazanie nowego pierwszego prezesa.

RPO: prezydent z premierem będą mogli manipulować sądem

Tak zaprojektowanym zmianom sprzeciwia się rzecznik praw obywatelskich. Adam Bodnar przypomniał, że zgodnie z nowymi przepisami regulamin zgromadzenia Sądu Najwyższego ustala prezydent, a nie sami sędziowie. Decyzja prezydenta będzie wymagać kontrasygnaty premiera, co wprost uzależnia reguły obrad sędziów od podpisu szefa rządu. "W ten sposób przemożny wpływ na treść regulaminu uzyska Prezes Rady Ministrów" - ostrzega rzecznik praw obywatelskich.

Jednocześnie Adam Bodnar przypomina, co wynika z innych przepisów. A wynika to, że w razie nieuzyskania kworum w pierwszym terminie zgromadzenia Sądu Najwyższego w drugim terminie próg wymaganej obecności sędziów obniża się z dwóch trzecich do trzech piątych. W połączeniu z tym, że regulamin zgromadzenia ma narzucić sędziom prezydent przy kontrasygnacie premiera, "to Prezydent RP i Prezes Rady Ministrów w istocie ustalą, ile będzie musiało być obsadzonych stanowisk, by Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN musiało przedstawić kandydatury i będą mogli tą liczbą manipulować dla osiągnięcia doraźnych celów politycznych, nie kierując się przy tym prawem obywateli do niezależnego sądu".

Protestują przeciw kandydatom bez dokumentów

Zarówno Sąd Najwyższy, jak i rzecznik praw obywatelskich krytykują pomysł, aby kandydaci na sędziów Sądu Najwyższego musieli przedstawiać mniej dokumentów o swoim doświadczeniu zawodowym i dorobku naukowym, niż muszą przedstawiać obecnie. Posłowie chcą również, aby nieprzedstawienie dokumentów w ogóle nie blokowało uruchomienia oceny kandydatów przez Krajową Radę Sądownictwa.

"W przypadku większej ilości dokumentów mniejsze jest prawdopodobieństwo ukrycia niedostatków kompetencyjnych kandydata" - zauważa prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego Józef Iwulski. W pomyśle oceniania przez KRS kandydatów do Sądu Najwyższego bez dokumentów nie widzi on żadnego sensu. Upatruje za to niebezpieczeństw uznaniowej, nierzetelnej i niepopartej dowodami oceny oraz braku przejrzystości wyboru.

Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina, że do pomysłu wyboru kandydatów bez dokumentów posłowie chcą dopisać jeszcze jeden przepis - umożliwiający zwiększenie liczby członków KRS zasiadających w zespołach oceniających kandydatów na sędziów. Bez gwarancji, że większość w zespole będą mieli sędziowie KRS. Przy takiej konstrukcji - zdaniem rzecznika - może się zdarzyć, że ocenę kandydatom na sędziów Sądu Najwyższego wystawią wprost politycy.

Jeżeli więc sędziów do najważniejszego sądu w Polsce ocenią pozytywnie lub negatywnie politycy, będzie to - zdaniem RPO - naruszenie prawa obywateli do niezależnego sądu.

Odwołać mogą się państwo teoretycznie

Autorzy opinii piętnują również praktyczne pozbawienie odrzuconych przez KRS kandydatów możliwości odwołania się do sądu. Ma być ona wprawdzie zachowana, ale odwołanie się konkurentów nie będzie wstrzymywało powołania zwycięzcy na sędziego Sądu Najwyższego. Jeżeli zaś w procedurze odwołania sąd przyzna rację odrzuconym, to zwycięzca wyłoniony przez KRS wcale nie straci stanowiska. Pomimo wygranych procesów odwoławczych odrzuceni przez KRS sędziowie będą musieli czekać na następny nabór, w którym mają mieć pierwszeństwo.

Rzecznik praw obywatelskich uznaje, że ten zabieg nie będzie oznaczać nic innego, jak tylko pozbawienie możliwości odwołania się odrzuconych kandydatów do sądu i że takie rozwiązanie narusza konstytucyjne prawa obywateli oraz Europejską Konwencję Praw Człowieka.

Opinia Sądu Najwyższego przewiduje natomiast, że ta niezbyt jasna procedura odwoławcza spowoduje dodatkowe problemy. Może dojść bowiem do sytuacji, w której sąd odwoławczy orzeknie, że odrzuceni kandydaci na sędziów mieli rację, a zwycięzca konkursu został wskazany przez KRS z naruszeniem prawa. Skoro skuteczne odwołanie nie unieważnia konkursu, może się zdarzyć, że w Sądzie Najwyższym będą orzekać sędziowie powołani z naruszeniem prawa.

Kolejna nowelizacja spowoduje kolejny kryzys

W opiniach wszystkich trzech instytucji do poselskiego projektu znajdują się również krytyczne uwagi na temat sposobu stanowienia prawa przez obecną większość parlamentarną. Poselski projekt, który jest kolejną w krótkim czasie próbą zmian w ustawach sądowych, które obowiązują przecież od niedawna i RPO, i Sąd Najwyższy, i sędziowie z Iustitii oceniają jako prawo pisane pod doraźne potrzeby polityczne i że autorzy nie przemyśleli przepisów oraz nie przewidzieli wszystkich możliwych skutków.

Adam Bodnar wytyka projektodawcom, że napisali w uzasadnieniu, iż projektowane przepisy wywołają "pozytywne skutki społeczne", ale w ogóle nie piszą, na czym opierają tę optymistyczną prognozę i na czym owe "pozytywne skutki" miałyby polegać.

"W świetle przedstawionych wyżej problemów wyraźnie widać, że uchwalenie ustawy w zaproponowanym kształcie wyłącznie pogłębi istniejący kryzys w przestrzeganiu zasady niezależności sądów i trójpodziału władzy. Tym samym trudno jest mówić o pozytywnych skutkach projektu" - pisze rzecznik.

Sąd Najwyższy ocenia, że poselski projekt nie umocni rządów prawa w Polsce. Jest natomiast klasycznym przykładem "rządów prawem" - czyli instrumentalnego traktowania prawa do realizacji politycznych interesów rządzących.

Projektowi, który w czwartek wszedł pod obrady Sejmu, nie towarzyszy opinia sejmowych legislatorów o możliwych skutkach, jakie wywołają kolejne zmiany w uchwalonych ustawach i zmiany w ustawach o zmianach zmienionych wcześniej ustaw. Biuro Analiz Sejmowych wydało jedynie opinię, że projekt nie koliduje z prawem Unii Europejskiej.

Przypomnijmy, od grudnia ubiegłego roku Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę ochrony praworządności w związku z wprowadzonym nowym prawem dotyczącym sądów powszechnych, Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądownictwa i Trybunału Konstytucyjnego.

Zmiany osłabiające pozycję sędziów

Opisane wyżej zmiany są w ostatnich dniach obszernie komentowane w debacie publicznej. Jednak poselski projekt wprowadza również inne - budzące kontrowersje - rozwiązania. Nie tylko w Sądzie Najwyższym, ale również w sądach powszechnych w całej Polsce. Projekt likwiduje na przykład obowiązek zapewnienia kworum na zgromadzeniach sędziowskich w sądach powszechnych, co oznacza, że pod nieobecność większości sędziów, mniejszość będzie mogła podejmować kluczowe decyzje.

Przewiduje się również, że sędzia, któremu powołany przez ministra prezes zmieni zakres obowiązków - na przykład przeniesie z orzekania w wydziale karnym do dokonywania wpisów w księgach wieczystych - nie będzie mógł już się odwołać do kolegium sędziów wyższego sądu, tylko do Krajowej Rady Sądownictwa. A KRS - co warto podkreślić - od marca jest ciałem, w którym ponad 90 procent składu stanowią politycy i sędziowie wybrani przez polityków.

Przeciwko tym zmianom również protestują autorzy przesłanych marszałkowi Sejmu opinii. Zauważają, że proponowane nowelizacje ograniczają samorządność sędziów w sprawach ważnych dla sądów (brak obowiązku kworum) i uzależniają zawodową pozycję sędziów od polityków (brak możliwości odwołania się od zmiany obowiązków do kolegium złożonego z sędziów wybranych przez sędziów, czyli niezależnego od innych władz).

Autor: jp//now / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Sąd federalny w Seattle zdecydował o tymczasowym zawieszeniu obowiązywania dekretu Donalda Trumpa o ograniczeniu prawa do nabywania obywatelstwa USA przez dzieci imigrantów urodzone w Ameryce. Sędzia uznał rozporządzenie za "rażąco niekonstytucyjne".

"Rażąco niekonstytucyjny" dekret Trumpa. Sąd go wstrzymał

"Rażąco niekonstytucyjny" dekret Trumpa. Sąd go wstrzymał

Źródło:
PAP

Dziesięć lat temu, gdy Rosja zajmowała Krym, Polska była dziewiątą siłą militarną NATO, a teraz jest już trzecią – zwraca uwagę "The Economist". Brytyjski tygodnik wyjaśnia, że wzrost wydatków na obronność jest jednym z pomysłów na utrzymanie zaangażowania prezydenta USA Donalda Trumpa w NATO. W brytyjskim magazynie czytamy też o problemach w relacjach z Ukrainą i tym, jak istotne będą dla Polski majowe wybory prezydenckie.

"Skrzydlata husaria powraca". #PisząoPolsce

"Skrzydlata husaria powraca". #PisząoPolsce

Źródło:
"The Economist"

Wydawało się, że politycy, prawnicy i opieka społeczna zrobili wiele, by takie historie nigdy więcej się nie zdarzały. Niestety, pięcioletnia Oliwia była tak brutalnie maltretowana przez ojczyma, że w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Opis znęcania się nad dzieckiem poraża. Ojczym i matka usłyszeli już zarzuty.

"Wstrząsający obraz przemocy domowej". Ojczym i matka z zarzutami

"Wstrząsający obraz przemocy domowej". Ojczym i matka z zarzutami

Źródło:
Fakty TVN

Szef CDU i kandydat tej partii na kanclerza Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że w przypadku swojego zwycięstwa w wyborach, naprawi relacje z Polską i Francją. Zaproponował zawarcie w przyszłym roku nowego niemiecko-polskiego traktatu o przyjaźni.

Kandydat na kanclerza Niemiec chce nowego traktatu z Polską

Kandydat na kanclerza Niemiec chce nowego traktatu z Polską

Źródło:
PAP

Donald Trump podpisał zarządzenie w sprawie odtajnienia akt dotyczących zabójstw byłego prezydenta Johna F. Kennedy'ego jr., jego brata i kandydata na prezydenta Roberta Kennedy'ego i legendarnego działacza walczącego z nierównością rasową w USA Martina Luthera Kinga jra.

"Wszystko zostanie ujawnione". Trump nakazał odtajnienie dokumentów w sprawach trzech zamachów

"Wszystko zostanie ujawnione". Trump nakazał odtajnienie dokumentów w sprawach trzech zamachów

Źródło:
PAP, Reuters

Departament Stanu USA poinformował o czwartkowej rozmowie telefonicznej sekretarza Marca Rubio z szefem polskiego MSZ Radosławem Sikorskim. Poprzednia odbyła się we wtorek. Rubio i Sikorski potwierdzili wagę relacji polsko-amerykańskich - przekazał Departament Stanu.

Druga w ciągu trzech dni rozmowa nowego sekretarza stanu USA z Radosławem Sikorskim

Druga w ciągu trzech dni rozmowa nowego sekretarza stanu USA z Radosławem Sikorskim

Źródło:
PAP

1065 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Mer Moskwy Siergiej Sobianin poinformował, że jednostki obrony powietrznej Rosji przechwyciły trzy oddzielne ataki ukraińskich dronów zmierzających w kierunku stolicy kraju - przekazał Reuters. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Atak ukraińskich dronów na Moskwę

Atak ukraińskich dronów na Moskwę

Źródło:
PAP

Poseł PiS i były premier Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu. Elon Musk zaatakował Wikipedię. Nożownik z Southport został skazany. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek 24 stycznia.

18-latek skazany na 52 lata i cztery inne rzeczy, które warto dziś wiedzieć

18-latek skazany na 52 lata i cztery inne rzeczy, które warto dziś wiedzieć

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Prezydent Donald Trump podpisał w czwartek rozporządzenia wykonawcze o "dominacji USA w sztucznej inteligencji" i wyeliminowaniu barier dla rozwoju AI i krytpowalut. Tuż przed objęciem prezydentury, Trump wyemitował własną kryptowalutę, $TRUMP.

Trump chce "światowej dominacji". Będą ułatwienia dla dwóch branż

Trump chce "światowej dominacji". Będą ułatwienia dla dwóch branż

Źródło:
PAP

Po ataku nożownika z Afganistanu na grupę przedszkolną w Aschaffenburgu, w którym zginęły dwie osoby, ministra spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser oświadczyła, że kraj pracuje nad deportacją większej liczby przestępców do Afganistanu. Oceniła też, że tak zwany system dubliński nie działa prawidłowo.

"System dubliński już nie działa". Po ataku nożownika zapowiedź większej liczby deportacji z Niemiec

"System dubliński już nie działa". Po ataku nożownika zapowiedź większej liczby deportacji z Niemiec

Źródło:
PAP

Część Stanów Zjednoczonych znalazła się w objęciach surowej zimy. W jednym z miast w stanie Michigan doszło do pęknięcia sieci wodociągowej. Woda z rur wypłynęła na ulice i bardzo szybko zamarzła, tworząc na zaparkowanych pojazdach grubą warstwę lodu.

Mróz taki, że pękały rury. Auta pokryła gruba warstwa lodu

Mróz taki, że pękały rury. Auta pokryła gruba warstwa lodu

Źródło:
fox2detroit.com, CNN

Eowyn - pod tą nazwą kryje się niezwykle silna wichura, nadciągająca nad Wyspy Brytyjskie. Synoptycy ostrzegają przed niszczycielskim wiatrem, który będzie łamać drzewa i zrywać linie energetyczne. Po raz pierwszy od ośmiu lat całą Irlandię objęto alertem pogodowym najwyższego stopnia. Mieszkańcy muszą spodziewać się wielu utrudnień komunikacyjnych. Szkoły będą zamknięte.

Nadciąga "burza stulecia". Cały kraj na czerwono

Nadciąga "burza stulecia". Cały kraj na czerwono

Aktualizacja:
Źródło:
Met Office, Met Eireann, Reuters, BBC

Chciał wspomóc ofiary brutalnej, nieuprawnionej inwazji, ale przy okazji wpadł w tarapaty w swojej ojczyźnie. Szwajcaria jest krajem neutralnym, więc Jona Neidhart musiał wybierać między przestrzeganiem prawa a udzieleniem tak potrzebnej pomocy. - Jeśli muszę wybierać między decyzją moralną i etyczną a decyzją zgodną z prawem, to wybiorę decyzję moralną i etyczną - wyznaje Jona.

Walczył ze świadomością, że w ojczyźnie czeka go surowa kara. "Od ponad 200 lat jesteśmy neutralni"

Walczył ze świadomością, że w ojczyźnie czeka go surowa kara. "Od ponad 200 lat jesteśmy neutralni"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Mianowany przez Donalda Trumpa na stanowisko sekretarza stanu USA Marco Rubio w przyszłym tygodniu wybierze się w pierwszą podróż zagraniczną. Poleci do Panamy i czterech innych państw Ameryki Łacińskiej - poinformowała w czwartek nowa rzeczniczka resortu dyplomacji Tammy Bruce.

Nowy szef dyplomacji USA wybrał kierunek pierwszej podróży

Nowy szef dyplomacji USA wybrał kierunek pierwszej podróży

Źródło:
PAP

Z powodu dużego zanieczyszczenia powietrza w Bangkoku w czwartek zamknięto blisko 200 szkół. Mieszkańców poproszono o pracę z domu, a w niektórych dzielnicach miasta ograniczono ruch samochodowy.

Zamknięto prawie 200 szkół, mieszkańców poproszono o zostanie w domach

Zamknięto prawie 200 szkół, mieszkańców poproszono o zostanie w domach

Źródło:
PAP, AFP

W czwartek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w transmitowanym online przemówieniu do uczestników Światowego Forum Ekonomicznego mówił między innymi o konieczności zakończenia wojny w Ukrainie. Zapowiedział też, że formalnie zwróci się do wszystkich państw NATO o zwiększenie wydatków na obronność do 5 procent PKB.

Trump o wojnie w Ukrainie: Czas to zakończyć. Mam nadzieję, że Chiny pomogą

Trump o wojnie w Ukrainie: Czas to zakończyć. Mam nadzieję, że Chiny pomogą

Źródło:
PAP, TVN24

"Jeżeli złapią cię za rękę, to mówisz, że to nie jest twoja ręka" - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Robert Korzeniowski, mistrz olimpijski i doradca ministra sportu, "cytując klasyka". Leszek Blanik, prezes Polskiego Związku Gimnastycznego i członek prezydium PKOl, ocenił, że kwestie finansowe w Polskim Komitecie Olimpijskim "budzą bardzo duże wątpliwości".

"Bardzo duże wątpliwości" wobec Piesiewicza. Korzeniowski "zacytował klasyka"

"Bardzo duże wątpliwości" wobec Piesiewicza. Korzeniowski "zacytował klasyka"

Źródło:
TVN24

Syndyk Rafako w upadłości przyjął regulamin zwolnień grupowych, w którym określono, że liczba osób nim objętych wynosić będzie maksymalnie 699 osób - poinformowała spółka w komunikacie. W grudniu ubiegłego roku sąd wydał postanowienie o ogłoszeniu upadłości Rafako.

Upadłość Rafako. Prawie 700 osób może stracić pracę

Upadłość Rafako. Prawie 700 osób może stracić pracę

Źródło:
PAP

Były premier i poseł PiS Mateusz Morawiecki zrzekł się w czwartek immunitetu - poinformował w rozmowie z reporterką TVN24 Agatą Adamek szef sejmowej komisji regulaminowej Jarosław Urbaniak. "Zrzekłem się immunitetu, bo wiem, że prawda, prawo i sprawiedliwość zwyciężą" - napisał w mediach społecznościowych Mateusz Morawiecki i załączył zdjęcie dokumentu wysłanego do marszałka Sejmu.

Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu

Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu

Źródło:
TVN24, PAP

- Dobrze, że Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu. Sprawa będzie mogła być szybciej procedowana w prokuraturze i szybciej będą mogły być postawiane zarzuty - ocenił w "Kropce nad i" wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha (KO). Śledczy chcą postawić byłemu premierowi zarzuty w związku z organizacją wyborów kopertowych.

"Morawieckiemu opozycja służy, bo w końcu zaczyna dotrzymywać słowa"

"Morawieckiemu opozycja służy, bo w końcu zaczyna dotrzymywać słowa"

Źródło:
TVN24

Protest w Sulejówku. Uczniowie liceum i ich rodzice nie zgadzają się z odwołaniem dyrektorki placówki. Gdy zjawił się tam burmistrz z wypowiedzeniem, uniemożliwili mu odjazd sprzed budynku. Wcześniej w tłumie ktoś prawdopodobnie rozpylił gaz pieprzowy.

Rozpylony gaz i awantura. Burmistrz zwolnił dyrektorkę, otoczyli go uczniowie liceum

Rozpylony gaz i awantura. Burmistrz zwolnił dyrektorkę, otoczyli go uczniowie liceum

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kobieta uznana przez francuskie sądy za winną rozwodu, ponieważ nie uprawiała seksu z mężem, wygrała z Francją w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. "Sądy w końcu przestaną interpretować francuskie prawo przez pryzmat prawa kanonicznego i nakładać na kobiety obowiązek odbywania stosunków seksualnych w ramach małżeństwa" - skomentowała prawniczka kobiety.

Nie chciała seksu, sąd uznał ją winną rozwodu. Przełomowe orzeczenie

Nie chciała seksu, sąd uznał ją winną rozwodu. Przełomowe orzeczenie

Źródło:
Reuters, France24

Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych zajmowała się w czwartek wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowi Pawłowi Kukizowi (Wolni Republikanie). W czasie posiedzenia Kukiz przeprosił prywatnego oskarżyciela za słowa, których dotyczył jego wniosek. Ten wybaczył, jednak ocenił, że poseł "powinien zostać ukarany dla przykładu". Później komisja w głosowaniu zdecydowała, że zarekomenduje Sejmowi odrzucenie wniosku.

Komisja rekomenduje odrzucenie wniosku, oskarżyciel uważa, że Kukiz "powinien zostać ukarany"

Komisja rekomenduje odrzucenie wniosku, oskarżyciel uważa, że Kukiz "powinien zostać ukarany"

Źródło:
PAP

Internauci twierdzą w mediach społecznościowych, że gęste mgły, które pojawiały się w ostatnim czasie w różnych miejscach na świecie, to sztucznie wywołane zjawisko. Nadali mu nawet nazwę - Fogvid-24. Według nich to mieszanka szkodliwych pyłów, a kontakt z nią skutkuje grypopodobnymi objawami. Ta teoria spiskowa, choć powstała w Stanach Zjednoczonych, dotarła już do Polski.

Fogvid-24, czyli "mgła śmierci", która wywołuje objawy grypopodobne. Nowa teoria spiskowa

Fogvid-24, czyli "mgła śmierci", która wywołuje objawy grypopodobne. Nowa teoria spiskowa

Źródło:
Konkret24

Producent mebli, spółka Black Red White przewiduje, że w pierwszym półroczu tego roku zwolnieniami grupowymi obejmie około 350 osób - wynika z informacji Powiatowego Urzędu Pracy w Biłgoraju (Lubelskie). NSZZ "Solidarność" przekazał, że zaczęły się zwolnienia w Biłgoraju i Mielcu.

Ruszyły zwolnienia w znanej polskiej firmie

Ruszyły zwolnienia w znanej polskiej firmie

Źródło:
PAP
"To wyglądało, jakby oskarżony polował samochodem"

"To wyglądało, jakby oskarżony polował samochodem"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Oscary 2025. Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła w czwartek listę nominowanych do 97. edycji Nagród Akademii Filmowej. Wśród nominowanych znalazł się duński kandydat do Oscara "Dziewczyna z igłą" w reżyserii szwedzko-polskiego reżysera Magnusa von Horna. Najwięcej nominacji (13) zdobyło dzieło Jacquesa Audiarda "Emilia Pérez", a grająca tytułową rolę Karla Sofía Gascón przeszła do historii.

Oscary 2025. "Dziewczyna z igłą" wśród nominowanych

Oscary 2025. "Dziewczyna z igłą" wśród nominowanych

Źródło:
tvn24.pl

Sześć nominacji do Złotych Malin dla "Megalopolis" Francisa Forda Coppoli, w tym za najgorszy film i reżyserię to zapewne cios dla zdobywcy pięciu Oscarów. Na liście nominowanych do wstydliwych wyróżnień znalazł się także między innymi "Joker: Folie à Deux" Todda Phillipsa, "Madame Web" S.J. Clarkson oraz kuriozalny "Reagan" Seana McNamary. Tradycyjnie nominacje do anty-Oscarów poznaliśmy przed ogłoszeniem tych oscarowych. Lista nominacji jest dziwna i wydaje się, że przyznającemu je gremium bliżej już po prostu do chęci wywoływania szumu niż do tego, co stało u podstaw Złotych Malin ponad 40 lat temu, kiedy je ufundowano.

Są nominacje do Złotych Malin. Chodzi już tylko o szum?

Są nominacje do Złotych Malin. Chodzi już tylko o szum?

Źródło:
"Variety", "The Hollywood Reporter", tvn24.pl

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę mamy największe wydarzenie filantropijne w Polsce, czyli finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To ogromna ogólnonarodowa, znana dzisiaj na całym świecie akcja, którą produkujemy i relacjonujemy na żywo, dzięki czemu pomagamy w zbiórce pieniędzy - powiedziała Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN, w trakcie dyskusji o dobroczynności w biznesie w ramach Polish Business Hub w Davos.

Kasia Kieli o dobroczynności: chodziło o to, by mieć wpływ na to, co się dzieje, i pomagać

Kasia Kieli o dobroczynności: chodziło o to, by mieć wpływ na to, co się dzieje, i pomagać

Źródło:
tvn24.pl

Premiera nowych odcinków "You Can Dance - Po prostu tańcz!" zbliża się wielkimi krokami. Poza utalentowanymi tancerzami i tancerkami na ekranie zobaczymy nowego prowadzącego i jurorów. Kiedy premiera nowego sezonu?

"You Can Dance - Po prostu tańcz!" w nowej odsłonie. Kiedy premiera?

"You Can Dance - Po prostu tańcz!" w nowej odsłonie. Kiedy premiera?

Źródło:
tvn24.pl