Sprawa dotyczy komentarza, jakie sędzia TK Krystyna Pawłowicz, w przeszłości posłanka PiS, zamieściła pod fotomontażem z przewodniczącym Platformy Obywatelskiej. W pierwotnej wersji na zdjęciu, które sam Donald Tusk opublikował na Instagramie, są obok niego wnuki, a w tle wyświetlana jest bajka o Kubusiu Puchatku.
Krystyna Pawłowicz pytała "który to Hitler"?
Jeden z internautów przerobił to zdjęcie. Zamiast Kubusia Puchatka na ekranie telewizora widoczny jest Adolf Hitler i jego żołnierze, a w górnym rogu pojawiło się logo z napisem "TVN".
"A który to Hitler"? - skomentowała tę przeróbkę Pawłowicz.
Pawłowicz przeprasza i zastrzega
W poniedziałek sędzia TK opublikowała wpis na Twitterze, w którym przeprasza Tuska.
"Panie Donald Tusk, ponieważ publicznie wyraża się Pan o obecnej sytuacji w RP w duchu przedwojennych Niemiec, (...), uznałam, że żartobliwe pytanie pod n/w fotką jest nieistotne. Jednak usunęłam to pytanie i przepraszam Pana za nie. Proszę nie dawać jednak powodów do takich żartów" - napisała.
Przytoczyła wpis, na którym znalazła się między innymi wypowiedź Tuska o tym, że "PiS jest jak rtęć", w odniesieniu do działań obozu rządowego wobec kryzysu ekologicznego w Odrze.
Bodnar: mamy tu sytuację wręcz recydywy
Postawę Krystyny Pawłowicz komentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Adam Bodnar, były Rzecznik Praw Obywatelskich.
Stwierdził, że "tak się nie przeprasza". - To nie jest pierwsza taka sytuacja, kiedy Krystyna Pawłowicz wykorzystuje media społecznościowe do obrażania ludzi. W zasadzie mamy tu sytuację wręcz recydywy. Takiej recydywy, która jest na bieżąco wręcz ignorowana przez prezes Trybunału Konstytucyjnego Julię Przyłębską i jest trochę traktowana na zasadzie swoistej ekstrawagancji. Tylko jeżeli takiej ekstrawagancji, która godzi w dobre imię, w uczucia wielu osób, dopuszcza się osoba, która nosi łańcuch sędziowski, nosi żabot sędziowski, która orzeka pod flagą Rzeczypospolitej, to nie możemy koło tego przechodzić obojętnie - mówił. Jak stwierdził, w tej sprawie "są dwie rzeczy do zrobienia". - Po pierwsze, pani prezes z urzędu powinna wszcząć postępowanie dyscyplinarne w sprawie naruszenia norm etyki. A po drugie, to jest odpowiedzialność także innych sędziów, jak oni mogą akceptować, tolerować, że osoba z ich składu tak się zachowuje - powiedział były RPO.
Autorka/Autor: mjz/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Trybunał Konstytucyjny