Dziennikarz "Superwizjera" TVN i autor reportażu "Kret w CBŚP" Maciej Kuciel odpierał w TVN24 zarzuty sformułowane przez CBŚP w oświadczeniu do jego materiału. Kuciel przedstawił w reportażu historię, jak informacje z tajnego śledztwa trafiały do jednego z polskich gangów narkotykowych. Centralne Biuro Śledcze twierdzi między innymi, że dziennikarz "nie poprosił komendanta CBŚP o komentarz i spotkanie w tej sprawie" i wysuwa zastrzeżenia do przywołanego w materiale artykułu z hiszpańskiej prasy.
Anom to tajny komunikator, którego używali przestępcy na całym świecie, w tym między innymi bossowie kolumbijskich i meksykańskich karteli narkotykowych oraz polskie grupy przestępcze. Byli przekonani, że ich wiadomości nie da się wyśledzić. Nie wiedzieli jednak, że Anom to pułapka, którą zastawiło na nich FBI. Czy międzynarodowa operacja mogła ponieść fiasko, bo w Polsce doszło do przecieku? Reporter "Superwizjera" TVN, Maciej Kuciel, ustalił, że informacje z tajnego śledztwa trafiały do jednego z polskich gangów narkotykowych. Przedstawił tę historię w reportażu "Kret w CBŚP".
Kuciel o oświadczeniu służb: CBŚP dopuszcza się manipulacji
W reakcji na reportaż Centralne Biuro Śledcze Policji wydało oświadczenie, w którym napisano między innymi, że w materiale "zawarto, pochodzące z anonimowego i w naszej ocenie niewiarygodnego źródła, insynuacje niepoparte żadnymi dowodami". Zarzucono też, że "nieprawdą jest, że autor reportażu poprosił Komendanta CBŚP o komentarz i spotkanie w tej sprawie".
Autor reportażu Maciej Kuciel odniósł się na antenie TVN24 do oświadczenia służb. - CBŚP dopuszcza się manipulacji. I to bardzo dużej. Ja już w marcu wystąpiłem o wywiad z komendantem CBŚP - powiedział. - Na Twitterze (obecnie platforma X - red.) ujawniłem odpowiedź rzeczniczki prasowej pana komendanta, że pan komendant nie ma czasu rozmawiać o współpracy międzynarodowej z FBI, o zwalczaniu przestępczości zorganizowanej - wskazywał.
Dziennikarz dodał, że "dzisiaj padły jeszcze zarzuty już na Twitterze, że panu komendantowi nie powiedziałem, że ma kreta u siebie".
- Ale kim ja jestem, żeby komendantowi CBŚP, elitarnej jednostki w tym kraju, zwalczającej przestępczość zorganizowaną, mówić, że ma kreta w policji. To jest po prostu śmieszne - ocenił. Jak stwierdził, "to komendant powinien wiedzieć, że ma kreta w swoich służbach".
Kuciel: prasa hiszpańska powtórzyła komunikat wydany przez policję
Kuciel odniósł się też do innego fragment oświadczenia CBŚP, w którym napisano, iż "przywołany w reportażu artykuł hiszpańskiej prasy pochodzi z roku 2020, czyli wiele miesięcy przed uzyskaniem wiedzy o komunikatorze przez polskie służby, a zawarte w nim informacje nigdy nie zostały potwierdzone przez służby hiszpańskie i polskie".
Reporter "Superwizjera" TVN24 podkreślił, że "prasa hiszpańska powtórzyła komunikat wydany przez policję hiszpańską". Dodał, że to oficjalny komunikat, który do tej pory można znaleźć na stronie internetowej hiszpańskich służb. - Więc jak pan komendant Centralnego Biura Śledczego Policji nie wie, o czym informuje sojusznicza służba, mając tam nagradzanych współpracowników, to jak to świadczy o służbie, którą zarządza pan komendant? - pytał dziennikarz. Według niego "to oświadczenie to jest po prostu jakieś kuriozum".
"Oświadczenie CBŚP do reportażu pt. 'Kret w CBŚP'"
Pełne "Oświadczenie CBŚP do reportażu pt. 'Kret w CBŚP'":
"W reportażu Superwizjera pt. 'Kret w CBŚP' zawarto, pochodzące z anonimowego i w naszej ocenie niewiarygodnego źródła, insynuacje niepoparte żadnymi dowodami. Wydaje się, że dziennikarz połączył kilka wątków z różnych spraw w jednym materiale, tworząc na potrzeby reportażu nieprawdziwą historię o policjancie, który miał zagrozić bezpieczeństwu międzynarodowej operacji. Przez niezgodne z prawdą materiały, komentarze czy przypuszczenia naruszane jest dobre imię CBŚP i krzywdzeni są ludzie, którzy na co dzień z pasją wykonują niebezpieczne zadania, dbając o bezpieczeństwo naszego społeczeństwa, zwalczając przestępczość zorganizowaną, na co się nie godzimy.
Na wstępie należy podkreślić, że CBŚP od wielu lat współpracuje z FBI czy służbami hiszpańskimi, w bardzo szerokim zakresie. Fundamentem tej współpracy jest wzajemne zaufanie, które było budowane przez funkcjonariuszy zaangażowanych w działania wymierzone w zorganizowaną przestępczość o charakterze międzynarodowym. Efektem tej współpracy, która warto zaznaczyć, ma doskonałe perspektywy na przyszłość, są kolejne imponujące, międzynarodowe realizacje, skutkujące rozbiciem zorganizowanych grup przestępczych i przejęciem m.in. hurtowych ilości narkotyków. Jako przykład można podać ostatnie międzynarodowe działania służb z wielu krajów, w tym także CBŚP, w wyniku których na Atlantyku przejęto 2,7 tony kokainy.
W odniesieniu bezpośrednio do reportażu pt. 'Kret w CBŚP', po pierwsze należy przypomnieć, że CBŚP uczestniczyło w międzykontynentalnej operacji policyjnej koordynowanej przez FBI we współpracy z Europolem, której efekty były imponujące. W ramach tej operacji przeprowadzono 17 realizacji i przejęto ponad 2 tony narkotyków wartych około 84 mln zł, 24 tony tytoniu, zlikwidowano 6 laboratoriów i 5 magazynów narkotykowych, a także krajalnię tytoniu. Ponadto rozbito 9 zorganizowanych grup przestępczych, zatrzymując 30 osób.
Oczywiste jest, że takie efekty przeprowadzonych działań nie byłyby możliwe gdyby istniał 'przeciek'. Stanowczo podkreślamy, że CBŚP, Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji, Biuro Spraw Wewnętrznych Policji i oficer łącznikowy polskiej Policji w Hiszpanii nie uzyskali nigdy żadnych informacji o jakichkolwiek 'przeciekach' dotyczących wspomnianej w materiale aplikacji, a także zagrożeniach wynikających z tego powodu dla prowadzonych śledztw. Wszystkie realizowane przez CBŚP czynności w ramach spraw operacyjnych były prowadzone zgodnie z założeniami i nie zostały zakłócone powzięciem przez przestępców informacji o prowadzonych przez Policję czynnościach. Część śledztw wszczętych na bazie informacji przekazanych przez FBI jest nadal prowadzona i są rozwojowe.
Zauważyć należy również fakt kolejnej manipulacji, gdyż przywołany w reportażu artykuł hiszpańskiej prasy pochodzi z roku 2020, czyli wiele miesięcy przed uzyskaniem wiedzy o komunikatorze przez polskie służby, a zawarte w nim informacje nigdy nie zostały potwierdzone przez służby hiszpańskie i polskie.
Nieprawdą jest, że autor reportażu poprosił Komendanta CBŚP o komentarz i spotkanie w tej sprawie. Taka sytuacja nie miała miejsca. Odbieramy to jako manipulację.
Sprawa, w ramach której odkryto rozbieżności pieniężne nie ma żadnego powiązania z aplikacją przedstawioną w materiale, gdyż to śledztwo jest wynikiem pracy policjantów CBŚP i KSP, a nie efektem przejęcia korespondencji grup przestępczych z jakiejkolwiek aplikacji z USA. W sprawie wątku dotyczącego niezgodności pomiędzy ilością faktyczną środków pieniężnych a stanem protokolarnym, w styczniu 2021 roku wszczęto osobne śledztwo w sprawie, a nie wobec jakiejkolwiek osoby. Tuż po ujawnieniu tych rozbieżności podjęto wszystkie niezbędne kroki przewidziane prawem, czyli powiadomiono prokuraturę, BSWP, a także komórki kontrolne CBŚP i KGP. Wnioski pokontrolne przeprowadzone w KGP i CBŚP wykazały, że nie ma żadnych podstaw, aby stwierdzić, że doszło do popełnienia przestępstwa, a więc nie może być mowy na tym etapie o jakiejkolwiek kradzieży.
Odnośnie informacji o tzw.: 'zamiataniu pod dywan' kategorycznie informujemy, że każdej informacji o przewinieniu dyscyplinarnym lub karnym policjanta nadawany jest wymagany przepisami prawa bieg służbowy.
Powołując się także na stanowisko attaché FBI Ambasady USA w Polsce informujemy, że służba ta nigdy nie miała żadnych zastrzeżeń co do jakości współpracy z CBŚP, a termin udzielenie dostępu do komunikatora wynikał wyłącznie z pragmatyki prowadzonych przez FBI działań.
Na zakończenie z całą stanowczością podkreślamy, że nie możemy i nie chcemy zgodzić się z nierzetelnym dziennikarstwem. Przez niezgodne z prawdą materiały, komentarze czy przypuszczenia naruszane jest dobre imię CBŚP i krzywdzeni są ludzie, którzy na co dzień z pasją wykonują niebezpieczne zadania dbając o bezpieczeństwo naszego społeczeństwa, zwalczając przestępczość zorganizowaną".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24