- Nic się nie stało, nie ma zagrożenia, proszę być spokojnym - uspokajał na antenie TVN24 w-ce prezes Państwowej Agencji Atomistyki i główny inspektor nadzoru atomowego Witold Łada, mieszkańców Lubelszczyzny, którzy na skrzynkę Kontakt TVN24 od wczoraj przysyłali nam maile z zapytaniami czy rzeczywiście istnieje zagrożenie promieniotwórcze ze strony naszego wschodniego sąsiada - Ukrainy.
Od wtorku na Kontakt TVN24 jesteśmy zasypywani mailami internautów przerażonych krążącą plotką o podwyższonym stanie promieniowania. Pytają czy informacja jest prawdziwa.
- We wtorek około godziny 22 otrzymałem wiadomość od znajomego z Ukrainy, który poinformował mnie o kolejnym wybuchu w elektrowni w Czernobylu. Mam nadzieję że to nieprawda, ale proszę sprawdzić tę wiadomość - napisał do nas Marcin.
- Otrzymałem nieoficjalną informację (być może to plotka) o eksplozji reaktora atomowego na wschodzie, prawdopodobnie w Rosji, z związku z czym należy ograniczyć w najbliższym czasie przebywanie na otwartym terenie - napisał zaniepokojony internauta.
- Dosłownie przed kilkoma minutami zadzwoniła do mnie siostra mojej żony, która jest nauczycielką w jednej ze szkół podstawowych w Łukowie, z taką oto informacją : "mieliśmy telefon z Ministerstwa Oświaty aby nie wychodzić z dziećmi na dwór bo coś się dzieje w Czarnobylu" - napisał przerażony pan Mariusz Z. z Lublina z prośbą o sprawdzenie wiarygodności informacji, który jest bardzo zaniepokojony ze względu na swoją 2-letnią córkę.
Powracająca plotka
- Nie było żadego incydentu na Ukrainie w czasie którego substancja promieniotwórcza przedostałaby się do środowiska - powiedział w-ce prezes Agencji Witold Łada. Dodał, że "Państwowa Agencja Atomistyki jest odpowiedzialna w imieniu rządu polskiego za ochronę i bezpieczeństwo jądrowe w Polsce" dlatego informacja ta jest jak najbardziej wiarygodna.
Poza tym Polska ma podpisaną umowę z wieloma krajami, w tym z Ukrainą, na mocy której każdy kraj ma obowiązek poinformować pastwa sąsiednie o ewentualnym skażeniu. Sam Łada zadzwonił do swojego odpowiednika na Ukrainie, aby potwierdzić informację, że "to są wszystko plotki, które również krążą po Ukrainie". Na koniec zaapelował do mieszkańców Lubelszczyzny, żeby się nie denerwowali.
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl, policja KSP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24