Rafał K. spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie tymczasowym - orzekł w niedzielę po południu krakowski sąd. Przed południem policjanci znaleźli należące do niego kolejne materiały do budowy bomb. Tym razem były one ukryte w specjalnym schowku w wynajmowanym garażu w Swoszowicach. Wczoraj policyjni pirotechnicy opróżniali jego piwnicę, w której konstruował ładunki wybuchowe.
Uzasadnienie postanowienia sąd wygłosił bez udziału mediów. Wiadomo, że mężczyzna będzie odpowiadał za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez podkładanie ładunków wybuchowych. Może mu grozić do 12 lat więzienia.
Po wyjściu z sali sądowej podejrzany nie odpowiedział na pytanie dziennikarzy, dlaczego podkładał ładunki.
Nowy arsenał
Przed południem w wynajmowanym garażu w Swoszowicach policjanci odkryli kilkanaście kilogramów substancji, z której można produkować materiały wybuchowe. - W garażu było ukryte pomieszczenie, w którym policjanci znaleźli substancję mogącą służyć do wytwarzania materiałów wybuchowych. Wszystko wskazuje na to, że Rafał K. urządził sobie tam magazyn - poinformowała Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Podczas przeszukania pirotechnicy korzystali ze specjalnego robota do wykrywania i neutralizacji ładunków wybuchowych. Na czas akcji kilkadziesiąt osób zostało ewakuowanych, gdyż wynajmowany garaż znajduje się w ciągu domów szeregowych w Swoszowicach.
Już wczoraj musieli oni zneutralizować arsenał 38-latka ukryty w wyciszonej piwnicy, w której konstruował i testował swoje ładunki. - Nasz samochód pirotechniczny, który jest duży musiał jeździć kilka razy, żeby to wszystko wywieźć - opowiadał mł. insp. Dariusz Nowak, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Przyznał się
Rafał K. został zatrzymany w piątek po południu, w sobotę został przesłuchiwany przez prokuratora - miał się przyznać do stawianych zarzutów. Jak dowiedziały się "Fakty TVN", 38-latek tłumaczył, że podkładał bomby osobom, którym powodziło się lepiej od niego.
W czterech eksplozjach, do których doszło od końca czerwca rannych zostało w sumie pięć osób. Jeszcze przed zatrzymaniem mężczyzna zdołał podłożyć kolejny ładunek. Ukrył go w rurze PCV i zostawił na budowie domu. Policjanci znaleźli i zneutralizowali tę bombę
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP