W mieszkaniu na krakowskim Starym Mieście wybuchł pożar. Ogień uwięził wewnątrz dwie osoby, 63-letnią kobietę na balkonie, a jej 95-letniego krewnego w jednym z pokoi. Na pomoc poszkodowanym ruszyli policjanci.
Pożar wybuchł w poniedziałek wieczorem. Jak podaje policja, pierwsi na miejscu byli sierż. Paweł Pindel i sierż. Michał Wolski z Komisariatu Policji I w Krakowie. Jeden z mieszkańców kamienicy poinformował ich, że w płonącym mieszkaniu na drugim piętrze mogą znajdować się osoby wymagające pomocy.
Akcja ratunkowa
Strażacy gasili pożar, a funkcjonariusze za pośrednictwem dyżurnego wezwali na miejsce pogotowie i ruszyli na ratunek lokatorom.
- Nie bacząc na własne bezpieczeństwo, wyważyli drzwi do mieszkania, a z zadymionych i zajętych przez ogień pomieszczeń wydostali mającego problemy z poruszaniem 95-latka. Pomogli również strażakom ewakuować 63-latkę – relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Ponieważ pomieszczenia były mocno zadymione i panowała w nich bardzo wysoka temperatura, policjanci musieli się poruszać, czołgając się po podłodze.
- 95-latek i jego krewna zostali zabrani do krakowskich szpitali, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Gdyby nie szybkie i zdecydowane działania policjantów historia ta mogłaby mieć zupełnie inny finał – podkreśla rzecznik, gratulując obu sierżantom odwagi.
Autorka/Autor: wini/gp
Źródło: TVN24 Kaków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska policja