Apelował, by nie wierzyć "dyplomatołkom", "frustratom" i "dewiantom politycznym". Dziś Władysław Bartoszewski wyjaśnia, że nie chciał nikogo urazić, ale znów przestrzega, że w polityce zagranicznej nie ma miejsca dla... Koziołka Matołka.
Profesor tłumaczy się ze swoich słów wypowiedzianych na konwencji PO w Krakowie.
29 września na krakowskiej konwencji PO Władysław Bartoszewski powiedział m.in. że chce "umrzeć w kraju wolnym i stabilnym". - Kategorycznie wypraszam sobie rządzenie Polską przez niekompetentnych ludzi, działaczy partyjnych, niekompetentnych dyplomatołków - mówił Bartoszewski. Apelował, by "nie wierzyć frustratom i dewiantom politycznym", którzy "swoje kompleksy odreagowują na narodzie".
Jak wyjaśnił Władysław Bartoszewski, wypowiedziane przez niego żartobliwe zdania nie miały nikogo urazić - a wywołały burzę. Tym razem profesor wziął na warsztat polską literaturę i ponownie, za pomocą metafory, krytykował bieżącą politykę. - Koziołek Matołek to bardzo sympatyczny koziołek tyle, że nie aspirował do tego by prowadzić politykę zagraniczną - mówił Bartoszewski.
Prof. Władysław Bartoszewski stanął na czele Komitetu Honorowego Platformy Obywatelskiej. Zaproszenie przyjęli też m.in. b. Rzecznik Praw Obywatelskich Andrzej Zoll, aktorzy Danuta Szaflarska i Marian Opania, czy były piłkarz Włodzimierz Lubański.
- Platforma Obywatelska jest partią rozsądku, umiaru, centrum, a nie szaleństw i skrajności - ocenił przewodniczący komitetu honorowego prof. Władysław Bartoszewski.
Szef PO Donald Tusk podziękował za przyjęcie zaproszenia do udziału w Komitecie Honorowym. - Cenimy sobie waszą pomoc i tym lepiej rozumiemy dzisiaj o jak ważną sprawę idzie 21 października, o jak ważny wyborów idzie. Skoro wy jesteście z nami dzisiaj, to dla nas jest to zobowiązanie szczególnie mocne - mówił podczas prezentacji komitetu Donald Tusk.
Lider PO kilkakrotnie powtarzał obietnice, że "Platforma będzie silna". - Po to, żeby tacy ludzie jak wy, wszyscy Polacy czuli się bezpiecznie i dobrze w Polsce - obiecywał, zapewniając że "życie publiczne w Polsce "nie musi być i nie będzie nacechowane agresją, nienawiścią czy chęcią zniszczenia czy upokorzenia drugiego człowieka". - Będziemy silni, obiecuję wam, będziemy naprawdę silni - dodał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24