Prezes Prawa i Sprawiedliwości wziął w środę udział w konferencji "Być Polakiem - duma i powinność". Za wygłoszony w Muzeum Diecezjalnym we Włocławku referat dziękował mu biskup włocławski Wiesław Mering. - Bardzo bym chciał, panie premierze, żeby czuł się pan tu, między nami, człowiekiem nie tylko akceptowanym, ale podziwianym. Jesteśmy wdzięczni za wszystko, co pan robi i robił dla Polski, razem ze swoim bratem profesorem Lechem Kaczyńskim. Pańskie sukcesy są naszymi sukcesami - powiedział duchowny.
"To niezgodne z nauczaniem Kościoła"
- Ja, jako katolik, rozumiem to w taki sposób, że to szkodzi relacji Kościoła z wiernymi i podstawowej misji, jaką Kościół ma - ocenił w piątek w "Faktach po Faktach" Paweł Kowal.
Dodał, że "nie ma z tego rodzaju komplementów żadnego urobku dla polityki". - Nie wiem, co z tego wynika dla biskupa, ale wiem, że wielu wiernych się tym gorszy. Wystarczy porozmawiać z różnymi znajomymi. Jak oni się gorszą taką postawą, kiedy jest przekraczana granica, kiedy Kościół deklaruje się tak wyraźnie po stronie jednej partii, jednego polityka - podkreślił Kowal.
Zaznaczył, że to jest niezgodne z nauczaniem społecznym Kościoła. - Wystarczy wziąć dokumenty Kościoła, i to nie tylko dokumenty obecnego papieża, ale przede wszystkim sięgnąć do tego, o czym mówił Jan Paweł II - mówił.
"Wzięliby się do polemiki" z wystąpieniami Jana Pawła II
- Dzisiaj ktoś napisał coś takiego, co mi się wydawało bardzo mądre, że gdyby w anonimowy sposób podać części dzisiejszych liderów Kościoła - mówimy tutaj o administracji kościelnej, o kierownikach Kościoła, ale też części nadmiernie upolitycznionych katolików - fragmenty wystąpień Jana Pawła II, to myślę, że ostro by się wzięli do polemiki z tymi tekstami - ocenił Kowal.
- A Jan Paweł II naprawdę bardzo dużo mówił o tych sprawach, co wolno duchowym i jak daleko się posuwać w takich rzeczach - dodał Kowal. Senator niezależny Marek Borowski powołał się na badanie, z którego wynikało, że liczba osób deklarujących się jako niewierzące, która przez długi czas wynosiła osiem procent, wzrosła do 14. Jego zdaniem, to między innymi skutek takich działań i wypowiedzi.
ZOBACZ CAŁY PROGRAM "FAKTY PO FAKTACH"
Autor: js//rzw / Źródło: TVN24, PAP