"Zdążyła zadzwonić. Powiedziała: tata, pożar!". Nastolatki zginęły w escape roomie, rodzice przerywają milczenie 

Źródło:
TVN24
Rodzice nastolatek, które zginęły w escape roomie, przerywają milczenie
Rodzice nastolatek, które zginęły w escape roomie, przerywają milczenieTVN24
wideo 2/4
Rodzice nastolatek, które zginęły w escape roomie przerywają milczenieTVN24

Rodzice nastolatek, które zginęły w koszalińskim escape roomie, do tej pory milczeli. Mieli nadzieję, że organy ścigania wyjaśnią, jak doszło do tragedii, w której zginęły ich dzieci. Ciągle na to czekają. Pierwsza część reportażu Tomasza Patory.

O tragedii, do której doszło 4 stycznia ubiegłego roku w Koszalinie, przez kilka dni informowały media na całym świecie - w jednym z tamtejszych escape roomów doszło do pożaru. Zginęło pięć nastolatek, uwięzionych w pokoju zagadek. Julia, Karolina, Wiktoria, Małgosia i Amelia chodziły do jednej klasy gimnazjum, ale łączyła je nie tylko szkoła. 15-letnie przyjaciółki spędzały wspólnie niemal każdą wolną chwilę, a tragicznego dnia okazją do spotkania były urodziny Julii.

ZOBACZ CAŁĄ PIERWSZĄ CZĘŚĆ REPORTAŻU NA STRONIE UWAGI! TVN

- W urodziny miałem być z dziećmi i je pilnować. Niestety, ze swojej poprzedniej firmy dostałem służbowe polecenie, żeby przyjechać. Powiedziałem Julce, że nie mogę być w urodziny – opowiada tata nastolatki Jarosław Pawlak. - Do dzisiaj noszę ten ciężar i pewnie będę go nosił do końca życia, bo miałem być wtedy z dziećmi – przyznaje.

Pierwszy sygnał o pożarze o 17.13 odebrała operatorka numeru alarmowego. Dzwoniły same dziewczynki. Zdążyły powiedzieć, że się pali, a one, uwięzione w środku, czekają na pomoc. - Jest straszny dym, co mamy robić? – krzyczały, nim połączenie zostało zerwane. - One prosiły o pomoc, córka do mnie też zdążyła zadzwonić. Powiedziała: "Tata, pożar!". I to były ostatnie słowa córki, które słyszałem – wspomina Adam Pietras, ojciec Wiktorii.

W wyniku pożaru w escape roomie zginęło pięć nastolatek.Fakty TVN

"Widziałem jeden wielki chaos"

Kiedy strażacy ugasili pożar, powiadomili dziennikarzy i przybyłych na miejsce rodziców o śmierci wszystkich znajdujących się w środku dziewczynek. Jako przypuszczalną przyczynę pożaru podali nieszczelność używanej do ogrzewania butli gazowej. To wynik relacji jedynej osoby, która przeżyła pożar – pracownika escape roomu, który zdążył wybiec z płonącego budynku. Z poparzeniami trafił do szpitala.

- 6 stycznia odbyła się konferencja prasowa pana premiera, gdzie padły słowa o tym, jak profesjonalnie i wzorcowo przeprowadzona została akcja – wspomina Adam Pietras.

- Strażacy przegrali tę walkę nie z powodu braku profesjonalizmu, kompetencji i doświadczenia, ale przegrali z tymi, którzy kierując się chęcią łatwego i szybkiego zysku, narazili na śmierć Bogu ducha winne dzieci - mówił stojący obok Mateusza Morawieckiego Joachim Brudziński, ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji.

- Dla mnie to oznaczało jedno, jeżeli już niespełna dwa dni po tragedii są tego typu oceny, to po tym, co mogłem zaobserwować na miejscu, miałem wrażenie, że panował tam jeden wielki chaos – ocenia Adam Pietras.

Masowe kontrole escape roomów

Sprawa wywołała w Polsce i innych krajach Europy masowe kontrole tak zwanych pokojów zagadek oraz dyskusję na temat bezpieczeństwa takich placówek.

Prokurator i policjanci szybko ustalili, że w koszalińskim escape roomie nie było dróg ewakuacyjnych, a dom powinien być ogrzewany w inny sposób. Już po kilku godzinach zatrzymano pierwszą osobę.

Pod zarzutem stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu i nieumyślnego spowodowania śmierci do aresztu trafił organizator koszalińskiego pokoju zagadek - Miłosz S. Wydawało się, że śledztwo idzie niezwykle sprawnie, ale rodzice ofiar, którzy na bieżąco obserwowali działania prokuratury, zaczęli mieć wątpliwości.

- Wszyscy stwierdzili, że to jest wybuch gazu, piecyka. I na tym się skupili, tak naprawdę nikt prawidłowo nie zabezpieczał innych dowodów – ocenia Sławomir Wieczorek, ojciec Amelii.

- Okazało się, że nie były zabezpieczone monitoringi, że na wysypisku śmieci, to my rodzice, musieliśmy szukać ważnych dowodów. To był ten moment, kiedy stwierdziliśmy, że nie działa to tak, jak powinno, że nasze zaangażowanie musi być większe – mówi Anna Barabas, matka Karoliny.

Czy dziewczynki można było ocalić?

Wraz z upływem czasu rodzice zmarłych dziewczynek zaczęli zadawać sobie i prowadzącym śledztwo trudne pytania: Czy akcja ratownicza przebiegała prawidłowo? Czy uratowany pracownik obiektu jest ofiarą, czy jednym z odpowiedzialnych za tragedię? Jaka naprawdę była przyczyna pożaru? I najważniejsze: Czy dziewczynki można było ocalić?

- Dzieliliśmy się swoimi spostrzeżeniami na temat działań medyków i strażaków z prokuraturą. Pierwsze słowa, jakie usłyszałem od pani prokurator: "Panie Pawlak, strażacy i medycy perfekcyjnie wykonali swoją pracę". Pytam: "Na jakiej podstawie pani tak sądzi?". "Bo tak zazwyczaj działają" – przywołuje Jarosław Pawlak.

- Na miejscu nie było więcej niż 15 strażaków i to licząc wszystkich, którzy dojechali w dwóch turach. W pierwszej turze, jeżeli dobrze pamiętam, było ich bodajże ośmiu – mówi ojciec Wiktorii.

- Ktoś dostał w zgłoszeniu, że minimum cztery osoby są zamknięte w płonącym budynku. Myślę, że w takich sytuacjach od razu powinno wysyłać się wszystko, co się ma. A przyjeżdża ośmiu strażaków, gdzie pięciu zadysponowanych jest do obsługi sprzętu, a tak naprawdę ratuje trzech, może dwóch – opowiada Sławomir Wieczorek.

- W tym czasie, ani w Koszalinie, ani rejonie nie działo się nic, co by wymuszało wysyłanie jednostek ratownictwa gaśniczego do innego zdarzenia. Moim zdaniem była to niewystarczająca ilość środków do tego, aby skutecznie przeprowadzić działania ratowniczo-gaśnicze. Chyba że chodziło o ugaszenie pożaru, a nie uratowanie osób, które się tam znajdowały – dodaje Pietras.

Pierwsze wozy gaśnicze przyjechały na miejsce o 17.21. Wejście do escape roomu i pomieszczenie od frontu stały w ogniu, dziewczynki znajdowały się w sali z tyłu budynku. Można było próbować dotrzeć tam przez inny pokój, w którym ognia nie było. Tych informacji strażacy jednak nie mieli i zanim zorientowali się, jak wygląda wnętrze budynku i opanowali ogień, cenny czas uciekał. Do uwięzionych dziewczynek dotarli po kilkunastu minutach.

- Dlaczego nikt nie zapytał tego człowieka (z obsługi escape roomu), gdzie są dzieci, w którym pomieszczeniu, żeby pokazał palcem. To się wydaje tak oczywiste - ubolewa Artur Barabas, ojciec Karoliny.

- Są słowa świadków, którzy mówią, że akcja była kompletnie nieudolna, że stojący z boku ludzie krzyczeli, żeby zaczęli się ruszać. Było mnóstwo możliwości dotarcia do dzieci, bardzo szybko. To nie był żaden labirynt, jak komunikowano w mediach. Wręcz przeciwnie, dziewczynki znajdowały się 2,7 metra od okna – wskazuje ojciec Julki.

- Tu na pewno popełniono błąd. Na pewno osoba, która była za to odpowiedzialna albo nie wykazała się doświadczeniem, albo kompetencją. Skupiono się na ugaszeniu ognia – uważa Artur Barabas. - A te sekundy czy minuty mogły decydować o życiu naszych dzieci – dodaje Anna Barabas. - Zabrakło tak naprawdę bohatera, który chciałby pomóc – uzupełnia Wieczorek.

Organizator escape roomu usłyszał zarzuty i został aresztowanyTVN24

Powołanie biegłych

Choć rodzice niemal od początku domagali się sprawdzenia, czy podczas akcji ratunkowej nie popełniono błędów, prokuratura ich zdaniem bagatelizowała ten wątek śledztwa.

- Inicjatywa rodziców była szeroka, oni osobiście i ich pełnomocnicy składali różnego rodzaju wnioski dowodowe. Ale to wcale nie znaczy, że prokuratorzy nie mieli zamiaru wyjaśniać takich okoliczności, o których w swoich wnioskach wspomnieli rodzice – przekonuje Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Czy strażacy wchodzili najszybciej, jak mogli i tą drogą, którą najszybciej dotarliby do dziewczynek? - Żeby to wyjaśnić, pracują biegli ze Szkoły Głównej Pożarnictwa. Kiedy ta ekspertyza już będzie w materiałach sprawy, będzie to można ostatecznie ocenić – dodaje prokurator Gąsiorowski.

Jarosław Pawlak mówi, że strażacy "zeznawali, że pojawili się bardzo szybko i świadkowie też zeznają, że pożar został bardzo szybko ugaszony". - Ale niestety nie weszli do środka, mimo butli z tlenem i masek. Oddymiali pomieszczenie – dodaje.

Dowodzący jednostką straży, która pierwsza przyjechała na miejsce, zapytany, czy strażacy mogli dotrzeć do uwięzionych nastolatek szybciej, odpowiada, że jest "już mocno zmęczony przez prokuraturę, rodziców". - Co miałem do powiedzenia, to powiedziałem. Myślę, że prokuratura też już zrobiła swoje i nie chcę do tego wracać, bo to jest trudna sytuacja także dla mnie. Też przeżyłem to, przeżyli strażacy, i tyle – wyjaśnia.

- Nie mam w ogóle do siebie i do strażaków jakichś wniosków, że coś mogliśmy zrobić lepiej, szybciej – uważa. - Zrobiliśmy to naprawdę z narażeniem własnego życia, odstępując od zasad, które były ogólnie przyjęte za bezpieczne – podkreśla. - Nie było na to możliwości i czasu, żeby powiedzieć: "Usiądźmy, porozmawiajmy na spokojnie, pan mi powie, gdzie pan był, jak wyglądają pomieszczenia, narysujemy". Na to nie było czasu. Wskazał miejsce: budynek. Z budynku wydostaje się ogień. Oknem i drzwiami – przekazuje dowodzący jednostką straży.

Druga część reportażu w "Uwadze!" w TVN we wtorek o godzinie 19:55.

Autorka/Autor:asty

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Raporty:
Pozostałe wiadomości

"Spekulacje na temat zamknięcia Starlinków nad terytorium Ukrainy nabrały tempa w weekend" - pisze dziennik "Welt". I dodaje, że "sytuacja eskalowała", a "Musk i sekretarz stanu Rubio skrytykowali polski rząd". Również inne niemieckie media odnotowują, że doszło do "ostrej wymiany zdań z polskim ministrem spraw zagranicznych". Wszystko wokół sytuacji na Ukrainie, dostępu do Starlinków i stanowiska Polski.

Niemieckie media o "ataku" Muska na Sikorskiego i "werbalnym padnięciu na kolana" polityków PiS

Niemieckie media o "ataku" Muska na Sikorskiego i "werbalnym padnięciu na kolana" polityków PiS

Źródło:
PAP

Podatek cyfrowy zaszkodzi Polsce i jej relacjom ze Stanami Zjednoczonymi - stwierdził Tom Rose, kandydat na ambasadora USA w Polsce. Dodał, że wprowadzenie zapowiadanego przez polski rząd rozwiązania spotka się z odwetem ze strony Donalda Trumpa.

Kandydat na ambasadora krytykuje plany polskiego rządu. "Trump odpowie odwetem"

Kandydat na ambasadora krytykuje plany polskiego rządu. "Trump odpowie odwetem"

Źródło:
PAP

Szefowa wywiadu USA poinformowała o odebraniu certyfikatów bezpieczeństwa i dostępu do informacji niejawnych między innymi niektórym członkom administracji byłego prezydenta USA Joe Bidena na polecenie Donalda Trumpa. Wśród nich jest były sekretarz stanu Antony Blinken i prokuratorzy, którzy prowadzili śledztwa przeciwko Trumpowi.

Trump odciął urzędników Bidena od informacji niejawnych i odebrał im świadectwa bezpieczeństwa

Trump odciął urzędników Bidena od informacji niejawnych i odebrał im świadectwa bezpieczeństwa

Źródło:
Reuters

Nikt nie mówi na razie o zmianie umowy koalicyjnej - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica). Zastrzegł przy tym, że "zmiana umowy koalicyjnej i zmiana podstawowych jej zapisów równa się zerwanie tej umowy". Odniósł się do ewentualnego pozostania przez Szymona Hołownię przy funkcji marszałka Sejmu do końca kadencji, gdyby ten wycofał się z kandydowania w wyborach. Czarzasty zaznaczył przy tym, że nie wie, czy lider Polski 2050 będzie chciał podjąć któryś z tych kroków.

Co dalej z Hołownią? "Trzeba jasno powiedzieć: zmiana umowy koalicyjnej równa się zerwanie"

Co dalej z Hołownią? "Trzeba jasno powiedzieć: zmiana umowy koalicyjnej równa się zerwanie"

Źródło:
TVN24

Ontario podwyższa o 25 procent cenę eksportu energii elektrycznej do stanu Nowy Jork, Michigan i Minnesota - poinformowali na konferencji premier tej kanadyjskiej prowincji Doug Ford i minister energii Stephen Lecce. Jak pisze agencja Reutera, decyzja ta zapadła "w ramach protestu" wobec amerykańskich ceł.

Ontario podwyższa ceny prądu odbiorcom w trzech stanach USA    

Ontario podwyższa ceny prądu odbiorcom w trzech stanach USA    

Źródło:
PAP, Reuters

Wygląda na to, że amerykańska administracja nie jest zainteresowana porozumieniem handlowym z Unią Europejską - stwierdził komisarz UE do spraw handlu Marosz Szefczovicz. Dodał, że Unia jest otwarta na dialog i ostrzegł przed konsekwencjami potencjalnego konfliktu handlowego.

"Jakiekolwiek decyzje będą miały globalne konsekwencje"

"Jakiekolwiek decyzje będą miały globalne konsekwencje"

Źródło:
PAP

U północno-wschodnich wybrzeży Anglii doszło do zderzenia tankowca z kontenerowcem. Na nagraniach i zdjęciach z miejsca zdarzenia widać, że na obu jednostkach wybuchł pożar. Operator tankowca przekazał, że na pokładzie doszło do "wielu eksplozji", do morza wycieka paliwo lotnicze. Według Greenpeace obecnie jest za wcześnie, aby określić skalę szkód dla środowiskowa, ale okoliczności "budzą poważne obawy".

"Wiele eksplozji na pokładzie" i wyciek do morza

"Wiele eksplozji na pokładzie" i wyciek do morza

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, BBC, PAP

Leszek Juchniewicz został odwołany z funkcji prezesa spółki Polskie Elektrownie Jądrowe. Pełniącym obowiązki prezesa został Piotr Piela.

Prezes Polskich Elektrowni Jądrowych odwołany

Prezes Polskich Elektrowni Jądrowych odwołany

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Wiceszef MON Cezary Tomczyk mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o zakupie przez Polskę urządzenia, które nazywa się Ultimate Building Machine. - To jest amerykański patent na tworzenie konstrukcji, które mogą być magazynami, schronami, koszarami. To taka gigantyczna drukarka, która produkuje elementy, z których składa się wielkie hangary i hale - tłumaczył. Dodał, że możemy mówić o pozyskaniu przez Polskę "fabryki schronów".

Wiceszef MON o nowym nabytku polskiej armii

Wiceszef MON o nowym nabytku polskiej armii

Źródło:
TVN24

Akcje Tesli spadły prawie o połowę w ciągu trzech miesięcy - podał Reuters. Dodał, że większość inwestorów i analityków uwierzyła w argument Elona Muska, że producent aut nie jest jedynie firmą samochodową.

W trzy miesiące firma Elona Muska straciła prawie połowę wartości

W trzy miesiące firma Elona Muska straciła prawie połowę wartości

Źródło:
Reuters

Kilkanaście dni trwała walka z ogromnym pożarem, który wybuchł w pobliżu japońskiego miasta Ofunato. Lokalne władze poinformowały o opanowaniu żywiołu, który ogarnął blisko trzy tysiące hektarów terenu. Według mediów był to największy tego typu kataklizm od dekad.

Ogłoszono koniec ewakuacji. Niektórzy nie będą mieli do czego wracać

Ogłoszono koniec ewakuacji. Niektórzy nie będą mieli do czego wracać

Źródło:
PAP, Kyodo News

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odbył telefoniczną rozmowę z Keithem Kelloggiem, specjalnym wysłannikiem USA do spraw Ukrainy i Rosji. Rozmowa miała charakter konsultacji przed wtorkowymi negocjacjami Stanów Zjednoczonych i Ukrainy w Arabii Saudyjskiej - przekazało MSZ. Bezpośrednio po niej Sikorski omówił jej przebieg z ukraińskim odpowiednikiem Andrijem Sybihą.

Sikorski rozmawiał z wysłannikiem Trumpa

Sikorski rozmawiał z wysłannikiem Trumpa

Źródło:
PAP

PKW odroczyła decyzję w sprawie pisma pełnomocnika finansowego komitetu PiS, który chce, aby komisja skierowała zawiadomienia do prokuratury w sprawie działań ministra finansów. Jednocześnie komisja zdecydowała, że udzielając odpowiedzi na kolejne pismo Andrzeja Domańskiego, posłuży się stanowiskiem przygotowanym już wcześniej przez członka PKW Ryszarda Balickiego.

PKW bez decyzji. "Nie z nami te numery, panowie"

PKW bez decyzji. "Nie z nami te numery, panowie"

Źródło:
PAP

Użytkownicy zgłaszali problemy z działaniem platformy X na całym świecie. Według portalu Downdetector pierwsze informacje o awarii pojawiły jeszcze przed południem, ale problemy występowały przez cały dzień. Zdaniem Elona Muska to "potężny cyberatak".

Globalna awaria X. Elon Musk o "potężnym cyberataku"

Globalna awaria X. Elon Musk o "potężnym cyberataku"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rzecznik Komisji Europejskiej Thomas Regnier odniósł się do wymiany wpisów Radosława Sikorskiego, Elona Muska i Marco Rubio, przypominając, że "Unia Europejska ma własne możliwości satelitarne, które mogą zostać użyte w przypadku, gdyby Starlink został wycofany" z Ukrainy. Rzecznik oświadczył, że Unia jest gotowa wesprzeć Ukrainę i ocenił, że system satelitarny należący do Muska nie zostanie wycofany.

Głos z Komisji Europejskiej po wymianie wpisów Sikorskiego z Muskiem i Rubio

Głos z Komisji Europejskiej po wymianie wpisów Sikorskiego z Muskiem i Rubio

Źródło:
PAP

Inwestorzy mają obawy o wzrost gospodarczy w USA i na świecie. Zdaniem analityków działania prezydenta Donalda Trumpa mogą "mieć negatywne konsekwencje", a "lekceważące podejście do polityki gospodarczej budzi niepokój".

Konsekwencje decyzji Donalda Trumpa. "Myślę, że to lekceważące podejście"

Konsekwencje decyzji Donalda Trumpa. "Myślę, że to lekceważące podejście"

Źródło:
PAP

Wrocławski sąd uznał, że były opozycjonista i były poseł Władysław Frasyniuk w swojej wypowiedzi naruszył godność i dobre imię żołnierzy chroniących granicę państwa. Wyrok nie jest prawomocny. Frasyniuk już zapowiedział, że złoży apelację.

Władysław Frasyniuk skazany za naruszenie godności żołnierzy

Władysław Frasyniuk skazany za naruszenie godności żołnierzy

Źródło:
PAP/TVN24

Na krakowskim lotnisku Balice strażnicy graniczni zatrzymali 40-latka, który chciał zrobić żart mamie tuż przed jej wylotem. Mężczyzna powiedział, że w jej torbie znajduje się broń. 40-latek został ukarany mandatem.

Zrobił mamie "żart" na lotnisku

Zrobił mamie "żart" na lotnisku

Źródło:
tvn24.pl

Starsza kobieta zmarła na jednym z osiedli w Makowie Mazowieckim. Rodzina ma żal do służb ratowniczych, że ciało zmarłej nie było przez cały czas, po odjeździe karetki, zasłonięte parawanem i leżało przykryte workiem przy śmietniku. Do sprawy odnieśli się straż, policja i starosta. Ten ostatni protestuje przeciwko "manipulacji" w sprawie.

"Pod śmietnikiem, obok placu zabaw, leżały okryte foliowym workiem zwłoki"

"Pod śmietnikiem, obok placu zabaw, leżały okryte foliowym workiem zwłoki"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent Andrzej Duda zawetował tak zwaną ustawę incydentalną - przekazała szefowa Kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Paprocka. Oznacza to, że dotycząca stwierdzania ważności wyborów prezydenckich ustawa wróci do Sejmu.

Prezydent zawetował ustawę incydentalną

Prezydent zawetował ustawę incydentalną

Źródło:
tvn24.pl

Burza o nazwie Jana nadal budzi niepokój wśród mieszkańców południowych regionów Hiszpanii. Żywioł przyniósł obfite opady deszczu, które podniosły poziom wody w rzekach. W wielu miejscowościach obowiązują żółte ostrzeżenia. Według prognoz ulewy mogą utrzymywać się przez kilka dni.

Rzeki występują z brzegów. W prognozach kolejne opady

Rzeki występują z brzegów. W prognozach kolejne opady

Źródło:
AEMET, ENEX, MalagaHoy, 20Minutos, Eltiempo.es

Premier Donald Tusk zapowiedział plany na zwiększenie obronności, w tym szkolenia wojskowe i potencjalne wycofanie Polski z konwencji ottawskiej i dublińskiej. Wywołało to wiele komentarzy, szczególnie w kontekście konwencji dublińskiej. Wyjaśniamy, co to za umowy i czego dotyczą.

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Donald Trump i mój kuzyn wierzą, że mogą omamić Władimira Putina. Ale się mylą - mówi francuskiemu "Le Figaro" Nate Vance, kuzyn wiceprezydenta USA. Mężczyzna niemal trzy lata spędził w Ukrainie, gdzie walczył na pierwszej linii jako ochotnik. Wyjaśnił, dlaczego na początku tego roku wrócił do Stanów.

Kuzyn Vance'a walczył w Ukrainie. Mówi o "pułapce" na Zełenskiego

Kuzyn Vance'a walczył w Ukrainie. Mówi o "pułapce" na Zełenskiego

Źródło:
PAP, The Kyiv Independent

Rosyjska ambasada w Australii "ostrzegła" władze tego kraju, że jeśli wyśle żołnierzy na Ukrainę w ramach misji pokojowej, będzie wiązać się to dla niej z "poważnymi konsekwencjami". Wcześniej premier Australii Anthony Albanese mówił, że jeśli jego kraj zostanie poproszony o przystąpienie do tzw. koalicji chętnych, "rozważy to".

Rosja "ostrzega" Australię: nie pozostaniemy biernymi obserwatorami

Rosja "ostrzega" Australię: nie pozostaniemy biernymi obserwatorami

Źródło:
"Guardian", "The Sydney Morning Herald"

Publicysta Sławomir Sierakowski wraz z amerykańskim historykiem Timothym Snyderem zorganizował zbiórkę na karetki wojskowe dla broniącej się przed Rosją Ukrainy. "Czas na reakcję!" - podkreślił w opisie zbiórki w mediach społecznościowych, nawiązując do wstrzymania amerykańskiej pomocy dla Ukrainy i "słownej napaści na Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu". "Niech to będzie taki sam festiwal wolności, pomocy, dobrej woli, jak był dwa lata temu przy Bayraktarze" - dodał.

Reakcja na działania Trumpa. "Wracamy do gry!"

Reakcja na działania Trumpa. "Wracamy do gry!"

Źródło:
tvn24.pl

Z rynku znika pionier roślinnej gastronomii w Polsce. Firma Krowarzywa nie wytrzymała rosnącej konkurencji i kosztów - informuje poniedziałkowe wydanie "Pulsu Biznesu". Pod koniec marca zostanie zamknięty ostatni lokal istniejącej od marca 2013 roku sieci. - Jeśli znajdzie się ktoś, kto chciałby przejąć markę i nadać jej nową formę, jesteśmy otwarci - mówi współtwórca i współwłaściciel sieci Krzysztof Bożek.

"Staliśmy się ofiarą własnego sukcesu". Znana sieć znika z rynku

"Staliśmy się ofiarą własnego sukcesu". Znana sieć znika z rynku

Źródło:
PAP, X

W piątek w Sejmie premier Donald Tusk poinformował, że trwają prace nad wprowadzeniem szkoleń wojskowych na wielką skalę - dla "każdego dorosłego mężczyzny w Polsce". Co to oznacza? Czy będą obowiązkowe? Kto na nie trafi? Jak będą wyglądały zapisy? Podsumowaliśmy, co wiadomo do tej pory.

Powszechne szkolenia wojskowe. Dla kogo, kiedy, co wiadomo?

Powszechne szkolenia wojskowe. Dla kogo, kiedy, co wiadomo?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Stając na linii startu, już jesteś zwycięzcą, bo już pomagasz i jest to przepiękny pomysł - powiedziała w TVN24 Zuza Kołodziejczyk, zwyciężczyni programu "Top Model", która w maju po raz trzeci weźmie udział w biegu charytatywnym Wings for Life. - Widać biegową falę w Polsce - ekscytował się Paweł Januszewski, dyrektor sportowy inicjatywy.

"Stając na linii startu, już jesteś zwycięzcą"

"Stając na linii startu, już jesteś zwycięzcą"

Źródło:
TVN24