- Kościół żyje w tym społeczeństwie i są takie sytuacje, które sprzyjają banalizacji seksualności ludzkiej czy patrzeniu pożądliwemu nawet na niewinne dzieci - powiedział o. Stanisław Tasiemski z KAI poproszony o komentarz do słów ks. Ireneusza Bochyńskiego. Dominikanin przyznał jednak, że wypowiedź duchownego z Piotrkowa była "głupia i nieroztropna".
Dominikanin o. Stanisław Tasiemski z KAI, komentując wypowiedź ks. Bochyńskiego ocenił, że opinia publiczna jest już zmęczona informacjami na temat przypadków pedofilii wśród księży, bo "temat jest wałkowany od ponad dwóch miesięcy". - Pewnie przeciętny widz ma już serdecznie dosyć - powiedział duchowny.
"Myślenie freudowskie"
Tasiemski uważa, że wypowiedź ks. Ireneusza Bochyńskiego, w której duchowny mówił m.in. o "dzieciach, które same wchodzą do łóżek", "nie jest racjonalna", ale - jak podkreślił - "żyjemy w świecie, w którym jest coś takiego, jak potworne myślenie freudowskie".
- Cokolwiek by się nie działo, ma odniesienie seksualne - rozwinął. - Oczywiście, jest coś takiego, że dzieci szukają ciepła, serdeczności, np. u swoich rodziców w sytuacji zagrożenia, ale to nie ma żadnego wymiaru, który podpadałby pod paragrafy. To jest naturalna potrzeba ludzkiego ciepła i serdeczności. I to na pewno istnieje - powiedział dziennikarzom Tasiemski.
Dominikanin przyznał, że wypowiedź ks. Bochyńskiego była nieroztropna, ale "głupie wypowiedzi zdarzają się i wybitnym politykom". Podkreślił również, że Kościół jest częścią społeczeństwa i funkcjonuje w otoczeniu kultury, która sprzyja "banalizacji seksualności ludzkiej".
Prokuratura zbada sprawę
W wywiadzie udzielonym "Tygodniowi Trybunalskiemu" ks. Ireneusz Bochyński odpowiedział m.in. na pytanie, czy dorosły człowiek może powiedzieć, że ma problem, bo dzieci go prowokują. Duchowny stwierdził: "trzeba by porozmawiać z ludźmi, którzy w życiu tego doświadczyli".
"Nie wiem, o jakim czasie bycia dzieckiem mówimy, bo jeżeli mówimy o dziecku 3-letnim (bo i takie przypadki pedofilii miały miejsce), to dotyczyły one rodzin, bo pod ich ścisłą opieką znajduje się wtedy dziecko. Ale mamy i dzieci 10-letnie, trochę starsze i znam przypadki, gdzie ich życie intymne potrzebowało wcześniejszego zaspokojenia. Same dzieci 'wchodziły' do łóżek dorosłych, chcąc być spełnionym. I to był wybór dziecka" - mówił.
W czwartek czynności sprawdzające w związku z wypowiedziami księdza wszczęła z urzędu Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim.
Autor: kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24