- Prawda o Kościele jest trudna. Jesteśmy słabi i grzeszni - mówił w "Magazynie 24 godziny" jezuita ojciec Wacław Oszajca. Winą za kryzysy w Kościele obciążył strukturę tej instytucji. - Nie ma dobrego kontaktu między biskupem i jego księżmi - mówił duchowny.
- Kościół jest grzeszny, to rzecz oczywista. Gdybyśmy chcieli stworzyć Kościół niepokalany byłoby jeszcze gorzej, to byłaby jakaś sekta – powiedział jezuita o. Wacław Oszajca. W ten sposób skomentował sprawę księdza Andrzeja oskarżanego o pedofilię. - W Kościele jest wiele zaniedbań i potknięć, ale sprawa księdza Andrzeja trafiła przecież do sądu. Znaleźli się odważni, którzy zaczęli mówić o swojej krzywdzie. Pomagali im opiekunowie i dominikanin – podkreślił teolog.
– W całej sprawie nie lekceważyłbym jednak głosu księdza Andrzeja, ponieważ twierdzi on cały czas, że jest niewinny – dodał. Jezuita przypomniał, że kilka lat temu o pedofilię oskarżono jednego z amerykańskich kardynałów. - Potem się okazał, że był on niewinny. W takich sprawach trzeba postępować ostrożnie i rozważnie wypuszczać je na forum publiczne - tłumaczył o. Oszajca.
Czas zreformować strukturę Kościoła
Zarówno o. Wacław Oszajca, jak i były dominikanin Tadeusz Bartoś uważają, że struktura w hierarchii kościelnej jest przestarzała. - System jest patriarchalny. Działa na tych samych zasadach, co i kilka wieków wcześniej - mówił Bartoś. – Struktura Kościoła mocno się przeżyła - zgodzili się obaj teologowie. – Ale – jak dodali – w Kościele ciągle rodzą się nowe struktury. Zdaniem Oszajcy, jest to ewolucja, a nie wybuch.
Bartoś zaznaczył, że sprawa molestowania podopiecznych w szczecińskiej placówce ujawniała, że tak naprawdę nie liczy się dobro ofiar, a dobro instytucji. - Biskup to ojciec, a księża to bracia. Nie ma trzeciej niezależnej instancji, która czuwałaby, czy nie dochodzi do jakiś nieprawidłowości - mówił Tadeusz Bartoś. Podkreślił, że Kościół powinien przede wszystkim brać pod swa opiekę ludzi skrzywdzonych.
"Biskup nie wie, co się dzieje z jego księżmi"
O. Oszajca podkreślił, że skandal w szczecińskiej diecezji ujawnił jeszcze jeden problem. - Biskup nie wie, co się dzieje z księżmi, którzy mu podlegają - mówił duchowny. W opinii Oszajcy, podstawą istnienia Kościoła jest zarówno obrona pokrzywdzonych , jak i domaganie się sprawiedliwości. Jak podkreślił, nie można nikogo wyrzucić poza obręb Kościoła. – Musimy ustalić, jak zabezpieczać ludzi, przed tymi którzy chcą ich skrzywdzić – dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24