Kościół apeluje do wszystkich ugrupowań politycznych, aby dążyły do porozumienia, które ma na celu dobro wspólne Polski i jej obywateli - powiedział we wtorek wieczorem rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ksiądz Paweł Rytel-Andrianik, odnosząc się do debaty nad reformą sądownictwa.
- Sprawy dotyczące zmiany systemu sądownictwa nie leżą w kompetencjach Kościoła. Niemniej jednak Kościół nie może nie zauważyć, iż debata publiczna w tej kwestii coraz częściej idzie w kierunku konfrontacji i konfliktu - dodał rzecznik. Ocenił, że w debacie tej jest "zbyt mało" dążenia do porozumienia, które ma na celu dobro wspólne Polski. - Tymczasem św. Jan Paweł II apelował o to w naszym parlamencie, zwracając się do wszystkich partii: "Wyzwania stojące przed demokratycznym państwem domagają się solidarnej współpracy wszystkich ludzi dobrej woli - niezależnie od opcji politycznej czy światopoglądu, którzy pragną razem tworzyć wspólne dobro Ojczyzny" (Warszawa, 11.06.1999) - przypomniał ks. Rytel-Andrianik. - Należy mieć nadzieję, że zwycięży faktyczna troska o państwo i praworządność. Nie jest to łatwe zadanie, ale – jak mówi Ewangelia – komu więcej dano, od tego więcej wymagać się będzie. Polacy mają prawo wymagać od polityków, aby byli przykładem troski o dobro wspólne, w tym także o kulturę języka, potrafiąc rozwiązywać napotykane problemy - podkreślił rzecznik KEP.
Drugie czytanie i awantura
W środę rano Sejm będzie głosował nad skierowaniem do sejmowej komisji projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. W wtorek około godziny 23.30 w Sejmie rozpoczęło się drugie czytanie poselskiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Stanisław Piotrowicz (PiS) zgłosił kilka poprawek w imieniu Prawa i Sprawiedliwości. Jak poinformował, jedna z nich przewiduje, że regulamin Sądu Najwyższego będzie określał prezydent w drodze rozporządzenia, a nie minister sprawiedliwości. Kolejna, która jest uwzględnieniem sugestii prezydenta, zakłada, iż o tym, kto spośród sędziów pozostanie w Sądzie Najwyższym po uchwaleniu nowej ustawy ostatecznie zdecyduje prezydent. Inna zakłada, że Sejm będzie wybierał członków Krajowej Rady Sądownictwa będących sędziami większością 3/5 głosów.
Według wnioskodawców, ustawa jest niezbędna, by przeprowadzić reformę ustrojową sądownictwa. Projekt krytykuje cała opozycja oraz I prezes SN, RPO, KRS.
Posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz poinformowała, że klub Nowoczesnej zgłosił ponad 1000 poprawek do projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Jak dodała, będą one "służyły do dyskusji nad tym, jak ma wyglądać polski wymiar sprawiedliwości". Jerzy Jachnik (Kukiz'15) zgłosił poprawkę do projektu ustawy o SN, by to prezydent, a nie minister sprawiedliwości, wygasił kadencję sędziów Sądu Najwyższego.
Projekt ustawy skrytykował poseł PO Borys Budka. Zarzucił posłom PiS, że "tkwią mentalnie w PRL-u", "próbują zdusić polską demokrację" i "podzielić naród". Zwracając się do szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Budka mówił: - Pan jest wyjątkową osobą, ponieważ amnezję, którą pan potrafił uruchomić we właściwym czasie, pan ją uruchamia wtedy, gdy zmieniają się pana poglądy. Dopóki był świętej pamięci Lech Kaczyński, pan nie odważył się podnieść ręki na wymiar sprawiedliwości, bo na szczęście był ktoś, kto rozumiał, na czym polega trójpodział władzy. Tym aktem prawnym, tym zestawem ustaw państwo próbujecie zdusić polską demokrację.
Na te słowa zareagował Jarosław Kaczyński. - Przepraszam bardzo panie marszałku, ale ja bez żadnego trybu. Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego świętej pamięci brata, niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami - oświadczył lider PiS.
Po wysłuchaniu wystąpień klubów i kół parlamentarnych oraz kilku wniosków formalnych - m.in. o odroczenie obrad i zmianę trybu prowadzenia debaty nad tym punktem porządku dziennego - Brudziński powiedział posłom chcącym zabrać jeszcze głos, że nie dopuszcza pytań w tej debacie. W tej sytuacji posłowie składali poprawki na biurko marszałka na piśmie. Wicemarszałek ogłosił też, że w związku z wnioskami o odrzucenie projektu i zgłoszonymi w II czytaniu poprawkami projekt trafi do sejmowej komisji celem zaopiniowania.
- Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Sejm propozycję przyjął - powiedział Brudziński. Ponieważ posłowie opozycji zgłosili sprzeciw, Brudziński ogłosił, że Sejm rozstrzygnie to w głosowaniu po wznowieniu posiedzenia w środę rano.
Burzliwym obradom Sejmu towarzyszyły protesty przed Pałacem Prezydenckim i Sejmem. Protestujący przed Sejmem przerwali do środy rana demonstrację przeciwko ustawie o Sądzie Najwyższym.
W ubiegłym tygodniu parlament przyjął ustawy dotyczące Krajowej Rady Sądowniczej i ustroju sądów powszechnych - które reformują te instytucje. Przeciw nim także jest opozycja i organizacje sądownicze.
Autor: js/adso/jb / Źródło: PAP, TVN24