Janusz Korwin-Mikke, prezes Kongresu Nowej Prawicy, nie musi prostować swojej wypowiedzi, że nie ma dowodu, iż Adolf Hitler wiedział o Holokauście - orzekł w czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie. Sąd oddalił pozew złożony przez Polskę Razem w trybie wyborczym, bo uznał, że wypowiedź Korwin-Mikkego nie jest materiałem wyborczym ani agitacją wyborczą.
Pozew dotyczył rozmowy Korwin-Mikkego w programie "Kropka nad i".Prezes KNP odniósł się do swojej wcześniejszej wypowiedzi, że nie ma dowodu, iż Hitler wiedział o Holokauście.
- Nie powiedziałem, że nie wiedział, powiedziałem, że nie ma dowodu - tłumaczył w TVN24 Korwin-Mikke. Powtórzył także opinię, że gdyby Hitler stanął przed sądem, byłby uniewinniony.
"Holokaust jest faktem, a Adolf Hitler jest jego twórcą"
Jak uzasadniał sąd, rzeczą oczywistą jest, że informacja, którą przedstawił Korwin-Mikke, jest nieprawdziwa. Sędzia podkreśliła, że Holokaust jest faktem, a Adolf Hitler jest jego twórcą. Zaznaczyła jednak, że sąd oddalił pozew, gdyż wypowiedź Korwin-Mikkego nie jest materiałem wyborczym ani agitacją wyborczą w rozumieniu Kodeksu wyborczego. - Tylko z tych przyczyn sąd oddalił pozew - dodała.
Komitet wyborczy Polski Razem Jarosława Gowina domagał się zakazania Korwin-Mikkemu rozpowszechniania "nieprawdziwej informacji, że nie ma dowodu, że Adolf Hitler wiedział o Holokauście".
Ponadto komitet chciał sprostowania tej wypowiedzi w formie oświadczenia wyemitowanego przed programem publicystycznym TVN24.
Paweł Kowal z Polski Razem zapowiedział na Twitterze złożenie apelacji.
Hitler przed sądem "musiałby zostać uniewinniony"
Korwin-Mikke w rozmowie z dziennikarzem tygodnika "Do Rzeczy" powiedział: "Mordowanie milionów ludzi nie było celem Hitlera. Niech mi pan pokaże chociaż jedno zdanie, które będzie świadczyć o tym, że wiedział o eksterminacji Żydów. Gdyby dziś stanął przed sądem, musiałby zostać uniewinniony".
Autor: jl//rzw / Źródło: PAP