Wiedzieliśmy, że występują duszności, długotrwałe zmęczenie, ale doszły też takie objawy jak zaburzenia koncentracji, zaburzenia pamięci, lęk, objawy depresji, zaburzenia równowagi - mówił w TVN24 profesor Jan Szczegielniak, który jest współautorem programu rehabilitacji dla osób, które chorowały na COVID-19.
W Głuchołazach (województwo opolskie) ruszył pierwszy w Polsce pilotażowy projekt rehabilitacji dla osób, które przeszły zakażenie koronawirusem, ale nadal odczuwają skutki choroby.
"Wysiłek fizyczny jest traktowany jako lek"
Współautorem programu jest konsultant krajowy w dziedzinie fizjoterapii profesor Jan Szczegielniak. Był on we wtorek gościem "Wstajesz i wiesz" w TVN24.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że u wielu chorych niestety pozostają pewne objawy, które nie pozwalają na powrót do zdrowia. Jeżeli bierzemy pod uwagę filozofię rehabilitacji, że jest to okres od zachorowania do powrotu do pracy, to ten okres może się bardzo wydłużyć - mówił.
Taka rehabilitacja - tłumaczył - "ma charakter stacjonarny, to są trzy tygodnie pobytu". - Staramy się zbadać wszystkie zaburzenia czynnościowe u pacjenta i na podstawie tych zaburzeń odpowiednio go zakwalifikować do dawkowanego wysiłku fizycznego - wyjaśnił.
Przy takiej rehabilitacji "wysiłek fizyczny jest traktowany jako lek, który ma poprawić możliwości wysiłkowe pacjenta i umożliwić jak najszybszy powrót do pracy".
"Wiele objawów nas zaskoczyło"
U chorych, którzy poddają się rehabilitacji stwierdza się między innymi "ograniczenie możliwości wysiłkowych, które jest związane często z niemożliwością wykonania podstawowych czynności dnia codziennego". - To jest związane z układem oddechowym, ale nie tylko. Wiele objawów nas zaskoczyło, które nie są ściśle związane z układem oddechowym - przyznał Szczegielniak.
- Wiedzieliśmy, że występują duszności, długotrwałe zmęczenie, zaburzenia czynności wentylacyjnych. Braliśmy to pod uwagę i uwzględnialiśmy w programie rehabilitacji. Ale doszły też takie objawy jak zaburzenia koncentracji, zaburzenia pamięci, lęk, objawy depresji, zaburzenia równowagi - wyliczał profesor.
Jak mówił, tego typu objawy są nasilone u osób, które przebywały na oddziałach intensywnej terapii. - Ale wiemy o tym, że u osób, które przechodzą tę chorobę skąpoobjawowo lub bezobjawowo też mogą wystąpić te objawy, których nie braliśmy pod uwagę - powiedział Szczegielniak.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24