Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 9387 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Resort przekazał też, że z powodu COVID-19 zmarły kolejne 102 osoby. Od początku pandemii w Polsce potwierdzono 3 008 294 infekcje, z powodu koronawirusa zmarło 76 875 osób.
9387 nowych infekcji, o których w piątek poinformował resort zdrowia, to najwyższy dzienny raport od 24 kwietnia. Z komunikatu resortu zdrowia wynika, że najwięcej nowych zakażeń ostatniej doby potwierdzono w województwie mazowieckim - 2037.
Pozostałe przypadki dotyczą województw: lubelskiego (1705), podlaskiego (761), łódzkiego (561), śląskiego (544), wielkopolskiego (480), pomorskiego (468), zachodniopomorskiego (464), dolnośląskiego (416), podkarpackiego (378), małopolskiego (371), kujawsko-pomorskiego (357), warmińsko-mazurskiego (340), lubuskiego (146), świętokrzyskiego (136) i opolskiego (111).
112 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które mają zostać uzupełnione przez inspekcję sanitarną.
Przed tygodniem Ministerstwo Zdrowia informowało o 5706 potwierdzonych infekcjach. Dzisiejsza liczba zakażeń jest wyższa o 3681. To wzrost o 65 procent.
Średnia liczba potwierdzanych dziennie zakażeń, obliczana na podstawie danych z ostatnich siedmiu dni wzrosła do 6620 i jest najwyższa od 1 maja.
Liczba aktywnych przypadków, czyli Polaków, którzy aktualnie przechodzą zakażenie, wynosi 233 875 i jest najwyższa od 29 kwietnia.
Resort przekazał w piątek, że zmarły kolejne 102 osoby. Z powodu COVID-19 zmarło 12 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami 90 osób.
Średnia liczba raportowanych każdego dnia ofiar śmiertelnych, obliczana na podstawie danych z ostatnich siedmiu dni, wzrosła do 74 i jest najwyższa od 4 czerwca.
Od początku pandemii w Polsce potwierdzono 3 008 294 infekcje, z powodu koronawirusa zmarło 76 875 osób.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że ostatniej doby wykonano ponad 59,1 tysiąca testów na obecność koronawirusa.
Dane ze szpitali
Z piątkowego raportu z danymi epidemicznymi wynika, że:
- 10 968 łóżek jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 (+252 w stosunku do poprzedniego dnia), - z tego 6175 łóżek jest zajętych przez pacjentów z COVID-19 (+312), - 1045 respiratorów jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 (+15), - z tego 521 respiratorów jest obecnie wykorzystywanych (+26), - 287 770 osób jest objętych kwarantanną (+34 711), - 2 697 544 osoby wyzdrowiały (+4171).
Liczba pacjentów w szpitalach przekroczyła sześć tysięcy i jest najwyższa od 27 maja. W porównaniu z wczorajszym raportem ministerstwa w szpitalach przybyło ponad 300 pacjentów.
Liczba pacjentów, którzy są leczeni za pomocą respiratorów, przekroczyła 500 i jest najwyższa od 3 czerwca.
Grzesiowski: spodziewamy się kolejnych wzrostów w następnych 4-6 tygodniach
Do sytuacji pandemicznej odniósł się w TVN24 doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw COVID-19. Jak ocenił, "to, co możemy w tej chwili zrobić, to przede wszystkim chronić siebie przed zakażeniami". - Mamy w tej chwili sytuację bardzo trudną, widzimy, że tych zakażeń przybywa lawinowo, choć rzeczywiście jest ich mniej, niż w zeszłym roku - zwracał uwagę.
Jednocześnie przypomniał, że "jesteśmy na początku tej fali i spodziewamy się tych wzrostów w następnych 4-6 tygodniach".
- Analizując dane z Europy nawet w krajach, gdzie liczba osób zaszczepionych jest wyraźnie wyższa, obserwujemy falę wzrostów zachorowań, co należy przypisać sezonowości tego wirusa - dodał.
Niedzielski: nasza pierwotna prognoza wymaga przeszacowania
Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział we wtorek, że pierwotna prognoza resortu, która "mówiła o tym, że na koniec listopada będziemy mieli zakażenia w przedziale od siedmiu do dwunastu tysięcy, wymaga przeszacowania". - Roboczo przyjmujemy, że te dolne przedziały, o których mówiłem na koniec listopada i na koniec grudnia, będą z całą pewnością bliżej dziesięciu tysięcy niż siedmiu tysięcy, które były pierwotnie w prognozie - mówił.
Pytany o ewentualne wprowadzenie lokalnych lockdownów, odparł, że rząd "żadnych lockdownów nie rozważa". - Ciągłość utrzymania nauki stacjonarnej w szkole jest głównym celem. Jeżeli chodzi o inne decyzje, to będziemy je ewentualnie analizowali na początku listopada - zapowiedział.
Źródło: tvn24.pl