W Polsce wykonujemy jedną dziesiątą testów na koronawirusa, jakie powinniśmy wykonywać. Aby znać realny obraz epidemii, powinniśmy robić około 80 tysięcy testów dziennie, a robimy kilka tysięcy - powiedział w "Dniu na żywo" w TVN24 doktor Jacek Gleba, internista i pediatra.
Liczba przeprowadzanych testów od początku epidemii w Polsce sukcesywnie rosła, zaliczając kilkukrotnie niewielkie dobowe spadki.
O największej dobowej liczbie testów od początku epidemii Ministerstwo Zdrowia poinformowało 11 kwietnia - było to 11,2 tysiąca testów. Od tego dnia liczba ta zaczęła się stopniowo zmniejszać. Spadki odnotowywano przez trzy dni z rzędu.
12 kwietnia poinformowano o liczbie 8,4 tysiąca testów, 13 kwietnia - 5,6 tysiąca, a 14 kwietnia - 4,6 tysiąca.
"Powinniśmy robić około 80 tysięcy testów dziennie"
W "Dniu na żywo" w TVN24 o liczbę wykonywanych testów był pytany doktor Jacek Gleba, internista i pediatra. - W Polsce wykonujemy jedną dziesiątą testów na koronawirusa, jakie powinniśmy wykonywać. Aby znać realny obraz epidemii, powinniśmy robić około 80 tysięcy testów dziennie, a robimy kilka tysięcy - powiedział dr Gleba.
- Ja oczywiście pracuję jako lekarz. Z pacjentów, których widziałem w ostatnich tygodniach, przynajmniej kilkadziesiąt osób wysłałbym na test, dla ich i naszego bezpieczeństwa - dodał.
Doktor Gleba stwierdził, że problemem są nieadekwatne zalecenia przy dopuszczaniu do testów, które są rygorystycznie przestrzegane oraz brak możliwość bezpiecznego przeprowadzenia testów.
Gość TVN24 docenił jednak i dał jako przykład centrum do testów na koronawirusa, które powstało przy Instytucie Medycyny Morskiej i Tropikalnej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, gdzie wcześniej zarejestrowani pacjenci przyjeżdżają samochodami, pobierany jest od nich wymaz i odjeżdżają. - To jest tanie, proste i bezpieczne dla wszystkich, to jest bardzo dobry przykład - powiedział Gleba.
Na pytanie, w czym tkwi problem, doktor Jacek Gleba stwierdził, że być może chodzi o oszczędności. - Słyszymy, że teraz tracimy około 10 miliardów dziennie na zamknięciu gospodarki kraju. 10 miliardów to jest jedna dziesiąta rocznego budżetu opieki zdrowotnej - zauważył doktor. - Jeśli chodzi o sam koszt testów, potrzebujemy 5-7 milionów dziennie po to, żeby jak najszybciej odblokować gospodarkę i znów generować miliardy. To jest absolutna dysproporcja ekonomiczna - dodał gość "Dnia na żywo".
Szumowski: mamy potencjał przeprowadzania 20 tysięcy testów na dobę
O malejącą liczbę testów był pytany we wtorek w RMF FM minister zdrowia Łukasz Szumowski.
- My, jako Ministerstwo Zdrowia, dajemy te testy wszędzie, gdzie możemy. Prosimy o to, by robić maksymalną liczbę. Mamy potencjał laboratoriów 20 tysięcy na dobę - mówił. Szef resortu zdrowia stwierdził, że trudno powiedzieć, dlaczego nie wykorzystujemy potencjału.
- Pacjenci nie są kierowani na testy. Apelujemy i prosimy o to, by było jak najwięcej tych testów - mówił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24