Maciej od dwóch lat odbiera telefony infolinii Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Łodzi. Do niedawna większość dzwoniących mówiła mu o problemach z odwykiem, problemach rodzinnych i myślach samobójczych. - Teraz dzwonią ludzie, którzy boją się koronawirusa - mówi rozmówca tvn24.pl.
Infolinia prowadzona przez Miejskie Centrum Terapii i Profilaktyki Zdrowotnej działa od wielu lat. - W ostatnim czasie musieliśmy się przeprofilować na nowy problem, z którym mierzy się społeczeństwo. Na pandemię - mówi Krzysztof Kumański, dyrektor Miejskiego Centrum Terapii i Profilaktyki w Łodzi, które obsługuje infolinię z pomocą psychologiczną.
Wśród pracowników, którzy odbierają telefony jest Maciej. Mówi, że wystraszonych koronawirusem jest przynajmniej kilku dziennie.
- Nigdy nie działamy sztampowo, nie "jedziemy schematami". Trzeba jednak sobie szczerze powiedzieć, że wiemy, jak postępować z osobami, które na przykład nie radzą sobie z uzależnieniem. Mamy w tym zakresie wieloletnie doświadczenie i setki rozmów w tym temacie za sobą. W przypadku koronawirusa musimy w większym stopniu improwizować - opowiada.
Strach
Kto najczęściej dzwoni? Maciej mówi, że osoby młode i w średnim wieku.
- Często niepokoją się, że mogą być zakażone. Boją się zwrócić do służb sanitarnych, bo boją się hospitalizacji i izolacji od rodziny. Przeraża ich wizja utraty pracy - opowiada.
Co im wówczas mówi?
- Nie mogę im powiedzieć, że "wszystko będzie dobrze" i żeby się nie martwili. Nie usłyszą ode mnie, że koronawirus to błahostka. Nie kłamiemy, nie dajemy fałszywej nadziei. Musimy wytłumaczyć, dlaczego nie wolno kryć się z objawami koronawirusa. Informujemy, że to szkodliwe nie tylko dla chorego, ale całego otoczenia i społeczeństwa - mówi rozmówca tvn24.pl.
Zamiast gaszenia lęku za wszelką cenę, Maciej namawia do kontaktu z sanepidem. - Unikam argumentowania, że śmiertelność COVID-19 to kilka procent. Nie mówię o tym, czy ktoś jest w grupie ryzyka, czy też nie. Nie jestem przecież lekarzem. Dodatkowo, słowa uspokojenia mogłyby wywołać bierność. A bierność w dzisiejszych czasach może być bardzo niebezpieczna - mówi.
Maciej tłumaczy swoim rozmówcom, że od kilku tygodni wszyscy jedziemy na jednym wózku i od odpowiedzialności jednych, zależy los drugich.
Co słyszysz?
Przyznaje, że wielu wystraszonych pandemią ma problemy z obiektywną oceną sytuacji. - Ludzka psychika jest tak skonstruowana, że osoby wystraszone są bardzo wyczulone na bodźce, które ten lęk potęgują. I tak osoba bojąca się utraty pracy zwróci z pewnością uwagę na rzucone mimochodem słowa szefa. Wywnioskuje z nich na przykład, że firma nie akceptuje żadnych zwolnień chorobowych - wylicza nasz rozmówca.
W takiej sytuacji Maciej zadaje mnóstwo pytań. I stara się ustalić, jaka jest faktyczna sytuacja dzwoniącego. - Pytam, na jakiej podstawie mój rozmówca uważa, że może stracić pracę. Dopytuję o konkrety - mówi.
A co, jeśli okazuje się, że obawy są uzasadnione? - Przypominam, że na jednym pracodawcy nie kończy się świat. Że chociaż nie jest to komfortowe, to ludzie często zmuszeni są zmienić otoczenie. I nierzadko dobrze na tym wychodzą - odpowiada.
Przez całą dobę
Łódzka infolinia dla zestresowanych epidemią jest całodobowa. Od godziny 6 do 20 działa numer telefonu 42 630 11 02, a po godzinie 20 numer 42 19 288. Już wcześniej, w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, magistrat uruchomił specjalną infolinię dla seniorów. Działa ona pod numerem: 42 638 55 00 i udziela informacji oraz porad osobom starszym przez całą dobę, siedem dni w tygodniu.
W podobny sposób mieszkańcom doradzają też w innych miastach - między innymi w Warszawie, Krakowie (infolinia prowadzona przez Ośrodek Interwencji Kryzysowej pod numerem 12 421 92 82) czy Gdańsku (pomoc oferuje Uniwersytet Gdański, należy skontaktować się z dr Agatą Rudnik pod adresem mailowym agata.rudnik@ug.edu.pl lub przez Skype: agata.rudnik7).
Sporo pracy w związku z pandemią koronawirusa mają też pracownicy Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111, o pracy których można przeczytać w reportażu w Magazynu TVN24.
- Niektórzy mówią: super, zatrzymaliśmy się na chwilę, szukamy pozytywów, możemy więcej czasu spędzić z dziećmi. I to cieszy. Jeśli mamy dobrze, zdrowo funkcjonującą rodzinę i głowę pełną kreatywnych pomysłów na zabawy i aktywności z dziećmi, to łatwo tych pozytywów szukać. Tylko z nami często kontaktują się te dzieci, które niestety takich rodzin nie mają - mówiła w wywiadzie dla Magazynu TVN24 Paula Włodarczyk, koordynatorka Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24