W Polsce potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia omikronem. - Ten wariant jest pewnie w Polsce już dawno - mówił w TVN24 profesor Krzysztof Filipiak. Jak dodał, "testujemy bardzo mało i mało sekwencjonujemy", przez co nie rozpoznajemy wielu zakażeń omikronem. Doktor Łukasz Jankowski krytykował rząd za brak przygotowania do czwartej fali pandemii. - My, lekarze, walczymy, walczą pacjenci. Ale rząd tej walki nawet nie podejmuje - stwierdził.
W czwartek katowicki sanepid potwierdził pierwszy w Polsce przypadek zakażenia wariantem koronawirusa omikron. Europejskie Centrum do spraw Zapobiegania i Kontroli Chorób ostrzegało, że istnieje "bardzo wysokie" ryzyko, iż omikron stanie się dominujący w Europie na początku przyszłego roku i doprowadzi do rosnącej liczby zachorowań na COVID-19.
Filipiak: jeśli chodzi o testowanie, jesteśmy na 99. miejscu
Profesor Krzysztof Filipiak, kardiolog, rektor Uczelni Medycznej imienia Marii Skłodowskiej-Curie, powiedział w czwartek w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "omikron pewnie jest już dawno w Polsce". - Testujemy bardzo mało i mało sekwencjonujemy - powiedział, dodając, że przez to nie rozpoznajemy wielu zakażeń omikronem.
- Polska testuje tak mało, że jeżeli patrzymy od początku pandemii na to, ile testów robimy w kierunku COVID-19, to na wczoraj jesteśmy na 99. miejscu na świecie. Między Gabonem a Botswaną. Przegoniliśmy Gabon, kilka miejsc do Botswany zostało - mówił Filipiak. Wskazywał, iż "wirusolodzy mówią, że zagrożenie omikronem jest realne, bardzo duże i że może się powtórzyć scenariusz, który teraz dzieje się w Wielkiej Brytanii, czyli bardzo duże liczby zakażeń".
Jego zdaniem "w tej fazie" najważniejszym obostrzeniem, które mogłoby pomóc w walce z pandemią, jest "realność użycia paszportów covidowych". - Tego nadal nie ma, nie ma podstawy prawnej, by je sprawdzać - powiedział gość TVN24.
- To, co najbardziej boli w tej czwartej fali, to zgony. Dziennie umiera 500, 600 czy 700 osób, a tym zgonom moglibyśmy zapobiec dzięki akcji szczepień. W krajach zachodnich przy bardzo dużej liczbie zakażeń [dzienna - przyp. red.] liczba zgonów to kilka lub kilkanaście osób - dodał.
Jankowski: rząd tej walki nawet nie podejmuje
Doktor Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, mówił, że "system był niewydolny i zdemolowany od dawna". - Krzyczeliśmy, ostrzegaliśmy po trzeciej fali, że czwarta fala będzie ogromną tragedią. Nikt nas nie słuchał, rządzący traktowali głos lekarzy jak głosy niepokojów społecznych i nie podchodzili do tego poważnie. Okazało się, że do czwartej fali doszliśmy nieprzygotowani - powiedział.
- System a priori [z założenia - przyp. red.] był już zdemolowany, na to nałożyła się pandemia, na to nałożyła się porażka programu testowania, porażka programu szczepień - dodał Jankowski.
Jego zdaniem "nie można powiedzieć, że my przegrywamy z pandemią". - My, lekarze, walczymy, walczą pacjenci. Ale rząd tej walki nawet nie podejmuje - stwierdził szef Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.
Jankowski: obywatele tracą zaufanie do władzy i jest podatny grunt pod teorie spiskowe
- Apelowaliśmy, prosiliśmy: wprowadźcie paszporty covidowe, wprowadźcie obowiązek szczepień dla kolejnych grup. Dzisiaj słyszymy, że obowiązek szczepienia lekarzy będzie od marca. Te obostrzenia, które są wprowadzane, są albo bez sensu, albo są tak spóźnione, że sensu nie będą miały - ocenił Jankowski.
Jego zdaniem takie działania sprawiają, że obywatele tracą zaufanie do państwa i "w Polsce jest poważny grunt pod teorie spiskowe, antyszczepionkowe, dezinformacyjne". - Pacjenci na oddziale covidowym często o tym mówią, że słyszeli w internecie, że sąsiadka wyczytała i przekazała, że szczepionka źle działa, że ktoś umarł po szczepieniu - dodał gość "Faktów po Faktach".
Źródło: TVN24