Brytyjski minister transportu Grant Shapps przekazał ambasadorowi Polski w Londynie list, w którym podziękował za pomoc Polaków w akcji testowania kierowców oczekujących na wyjazd z Wielkiej Brytanii pod koniec grudnia. "W czasie tego czasu kryzysu byłem bardzo zbudowany współpracą między krajami" - napisał minister.
Minister złożył list na ręce ambasadora Polski w Londynie Arkadego Rzegockiego. Treść pisma ambasada udostępniła we wtorek w mediach społecznościowych.
Brytyjski minister transportu: wyrażam głęboką wdzięczność i uznanie
"Piszę, by wyrazić moją głęboką wdzięczność i uznanie za pomoc zaoferowaną przez polski rząd w złagodzeniu znaczących zakłóceń w hrabstwie Kent w ostatnich tygodniach. Wsparcie polskich Wojsk Obrony Terytorialnej w testowaniu było nieocenione i umożliwiło wielu tysiącom kierowców bezpieczne przekroczenie granicy oraz powrót do ich rodzin tak szybko, jak to było możliwe" - napisał Shapps.
Dodał, że restrykcje na granicy w ostatnich tygodniach pokrzyżowały plany i były bardzo uciążliwe dla dotkniętych nimi kierowców, wśród których było wielu obywateli Polski. Podkreślił, że przez cały czas brytyjski rząd pracował nad osiągnieciem porozumienia z władzami Francji w sprawie otwarcia granicy i stworzenia systemu testowania, a także nad zapewnieniem kierowcom jedzenia, wody i odpowiednich warunków sanitarnych.
"W czasie tego czasu kryzysu byłem bardzo zbudowany współpracą między krajami - tak polską operacją Zumbach, jak i wsparciem francuskich strażaków - by pomóc kierowcom w dotarciu do domu. Ten duch współpracy i wspólnych celów Wielka Brytania będzie kontynuowała teraz, kiedy nasz okres przejściowy z Unią Europejską dobiegł końca" - zapewnił Shapps. "Chciałbym oficjalnie przekazać moje najgłębsze podziękowania wszystkim w polskiej ambasadzie w Zjednoczonym Królestwie, rządzie centralnym i wojsku, którzy zrezygnowali ze świąt Bożego Narodzenia, by pomóc w naszych wysiłkach, a także złożyć najgorętsze życzenia na nowy rok" - zakończył.
Korki na granicy, pomoc polskich medyków i żołnierzy WOT
W wyniku wstrzymania przez Francję na 48 godzin - od północy z 20 na 21 grudnia - możliwości wjazdu z Wielkiej Brytanii, na granicy powstał gigantyczny korek złożony z kilku tysięcy ciężarówek, który dopiero po tygodniu udało się rozładować. W przeprowadzeniu testów na obecność koronawirusa, od wyniku których zależała zgoda na wjazd do Francji, pomagała brytyjska armia, a także grupy francuskich strażaków oraz polskich medyków i wojskowych.
Ze strony polskiej najpierw było to 36 lekarzy, diagnostów, pielęgniarek i ratowników medycznych z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA, Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, WOPR oraz innych służb, a później grupa 30 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej i z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Jak poinformowała ambasada RP w Londynie, łącznie przeprowadzili oni 1975 testów na obecność koronawirusa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zagraniczne media o pomocy Polaków "dzień po tym, jak Wielka Brytania zdecydowała, że nie potrzebuje Europy" >>>
Źródło: PAP