Premier Ewa Kopacz i lider pomorskiej PO Sławomir Neumann mają ubiegać się o funkcję szefa klubu parlamentarnego Platformy - to nieoficjalne informacje ze źródeł w PO. Stronnicy obojga polityków zapewniają, że mają policzone głosy i są pewni wygranej.
Szef klubu parlamentarnego PO ma zostać wybrany na inauguracyjnym spotkaniu tego klubu przed pierwszym posiedzeniem Sejmu. Wciąż nie wiadomo kiedy zbierze się Sejm - decyzja w tej sprawie należy do prezydenta Andrzeja Dudy. Pierwsze posiedzenie Sejmu nowej kadencji musi odbyć się do 24 listopada. Zarówno Kopacz, jak i Neumann, obecny wiceminister zdrowia, nie zadeklarowali jeszcze chęci ubiegania się o przywództwo w nowym klubie Platformy. Nieoficjalnie współpracownicy obecnej premier potwierdzają jednak, że podjęła już ona decyzję o starcie. Ewentualne zwycięstwo ma wzmocnić jej pozycję przed wyborami wewnętrznymi w Platformie. Tam prawdopodobnie zmierzy się z szefem MSZ Grzegorzem Schetyną.
"Kopacz jest najlepiej przygotowanym politykiem"
W ubiegłym tygodniu pozytywnie o możliwości kandydowania Kopacz na szefa klubu wypowiadali się m.in. minister ds. europejskich Rafał Trzaskowski, rzecznik rządu Cezary Tomczyk i marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Na obecną premier głosować chce również wiceszef PO Cezary Grabarczyk.
- Jeżeli podejmie taką decyzją, na pewno uzyska moje wsparcie, sądzę, że także większości członków klubu. Jest dzisiaj najlepiej przygotowanym politykiem do tego, by recenzować działania premiera rządu PiS - zna państwo, zna budżet i będzie potrafiła najlepiej oceniać potknięcia rządu Beaty Szydło - przekonywał Grabarczyk.
Neumann "zachęcany do kandydowania"
Neumann powiedział we wtorek, że w ostatnich dniach otrzymał wiele głosów zachęty do kandydowania. - Różne głosy zachęcające są, ale to są decyzje nie na dzisiaj i musimy o tym jeszcze na zarządzie krajowym porozmawiać - zaznaczył polityk. Według niego, jest spora grupa posłów PO, która w kwestii obsady szefa klubu optuje za "rozwiązaniem kompromisowym". - Naprawdę spora grupa posłów szuka takiego rozwiązania, które będzie pewnym kompromisem i da klubowi odpowiednią dynamikę i merytoryczną wartość, a jednocześnie trochę odsunie klub od wyborów wewnątrzpartyjnych. Mam nadzieję, że będziemy mieli konsensus wielu środowisk Platformy, które uznając to, że jedność ma znaczenie i szukamy rozwiązań akceptowanych dla wszystkich, ten efekt osiągniemy na pierwszym posiedzeniu klubu - powiedział lider pomorskiej Platformy.
Według nieoficjalnych informacji płynących z otoczenia Neumanna, podjął on już jednak decyzję o kandydowaniu na szefa klubu.
"Ewa popełnia błąd"
Zwolennicy Neumanna ci są pewni zwycięstwa obecnego wiceministra zdrowia. - Ewa popełnia błąd, bo jak przegra (w wyborach na szefa klubu - red.), a przegra na pewno, nie będzie miała najmniejszych szans ze Schetyną w wyborach wewnętrznych - powiedział jeden z nich. Sam Schetyna wykluczył we wtorek możliwość kandydowania na szefa klubu. - Nie chcę być szefem klubu - powiedział rano w radiu Zet. - Jeżeli ja słyszę, że kandydatem jest Sławomir Neumann, szef pomorskiej Platformy, która uzyskała najlepszy wynik w Polsce, to uważam, że to jest ciekawy pomysł, o którym powinniśmy porozmawiać - dodał. Kandydaturę Neumanna zamierza wesprzeć lider zachodniopomorskiej PO Stanisław Gawłowski. - To jest bardzo dobry kandydat, który ma ogromne doświadczenie, szefuje w regionie, w którym Platforma wygrała. To człowiek koncyliacyjny, myślę, że do zaakceptowania i poparcia przez wszystkich, bez wyjątku. Zakładam, że pani przewodnicząca Kopacz również poprze Sławomira Neumanna - powiedział Gawłowski.
Autor: PM//rzw / Źródło: PAP