Obiecano nam, że do przyszłej środy kancelaria premiera zobaczy, jakimi dokumentami dysponuje i takie dokumenty nam udostępni. Czy to jest poważne? - pytał Sławomir Nitras z Platformy Obywatelskiej po kontroli poselskiej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM). - Bałagan. Nie wiemy tylko, czy prawdziwy, czy pozorny - dodał. Parlamentarzyści opozycji żądali udostępnienia wszystkich dokumentów dotyczących lotów służbowych marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z rodziną.
We wtorek posłowie PO-KO Sławomir Nitras i Jan Grabiec zwrócili się do szefa KPRM Michała Dworczyka o udostępnienie, w ramach kontroli poselskiej, wszystkich dokumentów dotyczących przelotów marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego rządowymi samolotami.
Do kontroli doszło w środę przed południem. Trzej posłowie PO, Sławomir Nitras, Jan Grabiec i Marcin Kierwiński, odwiedzili kancelarię, a po wyjściu spotkali się z dziennikarzami.
"Im dłużej będziemy czekali, tym gorzej to świadczy o państwie"
- Z pewnym zdumieniem dowiedzieliśmy się o tym, że nikt w Polsce nie prowadzi katalogów. Nie ma instytucji, która wie, kto i gdzie lata - powiedział Nitras.
Wskazywał, że "nie ma jednego miejsca, w którym można się dowiedzieć, kto lata, na jakich zasadach korzysta ze statków powietrznych". - Słowo bałagan w tych dokumentach to właśnie to, którego należy użyć - dodał. - Nie wiemy tylko, czy ten bałagan jest prawdziwy, czy pozorny. Czy próba powiedzenia nam, że nie ma dokumentów i oni nie wiedzą, gdzie są, to jest fakt, czy to nie jest przypadkiem próba powiedzenia: "nie mamy dokumentów i nic nam nie możecie zrobić" - zaznaczył. Nitras przyznał, iż "trochę mu się nie chce wierzyć, że nikt w państwie tego nie kontroluje". - Obiecano nam, że do przyszłej środy kancelaria zobaczy, jakimi dokumentami dysponuje i takie dokumenty nam udostępni. Czy to jest poważne? Czy to jest poważne traktowanie państwa polskiego? - zastanawiał się poseł. Podkreślił, że "im dłużej będziemy czekali na te dokumenty, tym gorzej to świadczy o państwie polskim".
Kierwiński: wystąpimy o dokumentację lotów do innych instytucji
Marcin Kierwiński stwierdził, że to, co posłowie dostali w KPRM, "to nie są dokumenty, które mogłyby odpowiadać na fundamentalne pytania dotyczące lotów pana marszałka Kuchcińskiego". - Wystąpimy w trybie kontroli poselskiej do Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych o udostępnienie wszystkich dokumentów o lotach o statusie HEAD, także lotów śmigłowcami, CASA-mi i bez statusu HEAD, które się tam znajdują. Wystąpimy także do SOP-u, instytucji, która takie informacje musi posiadać, o udostępnienie pełnych list pasażerów - zapowiedział.
Rzecznik rządu: to kontynuowanie teatru politycznego
Rzecznik rządu Piotr Mueller poinformował, że w części, w której zostały zgromadzone, dokumenty zostały już przekazane, a "w najbliższych dniach" przekazana zostanie cała reszta materiałów, którymi dysponuje kancelaria. - Wszystkie dokumenty, które są zgromadzone w kancelarii premiera, oczywiście zostaną przekazane - zapewnił. Mueller zaznaczył, że kancelaria premiera "nie gromadzi" imiennych list związanych z lotami realizowanymi na wniosek innych instytucji państwowych. - Listy imienne są w dyspozycji Kancelarii Sejmu. Jesteśmy zdziwieni tym, że dzisiaj akurat do kancelarii premiera posłowie PO w tym zakresie przychodzą, bo doskonale wiedzą, że te listy znajdują się w Kancelarii Sejmu. Jest to kontynuowanie pewnego teatru politycznego - ocenił rzecznik rządu.
Autor: ads//rzw / Źródło: TVN24, PAP