O szkolnych mundurkach będą decydować rady pedagogiczne w porozumieniu z rodzicami - zapowiedziała szefowa MEN Katarzyna Hall, a "Dziennik" informuje, że sprawą zniesienia obowiązkowych strojów zajmie się Sejm. Pomysłodawca mundurków, Roman Giertych, jest oburzony.
- Dziwię się, że wycofuje się z pomysłu, który cieszył się tak ogromnym poparciem społecznym. To przejaw lewicowej ideologizacji szkoły i mam nadzieję, że zmiany zawetuje prezydent - mówi "Dziennikowi" Giertych, były minister edukacji.
Odpowiada mu Krystyna Szumilas z PO, obecna wiceminister resortu, mówiąc, że Sejm nie wprowadzi zakazu noszenia mundurków, a zostawi decyzję w tej kwestii w gestii szkół i rodziców: - Są szkoły, w których rodzice nie chcą mundurków albo najzwyczajniej ich na nie nie stać. Trzeba to uszanować.
"Dziennik" pisze, że o mundurkach na najbliższym posiedzeniu rządu będą rozmawiać ministrowie, a inicjatywę ustawodawczą oddadzą posłom: - Liczymy, że do głosowania dojdzie za około 2 - 3 miesiące. Tak, aby obowiązek noszenia mundurków można było znieść już w najbliższym roku szkolnym - mówi gazecie Szumilas.
Jak policzył "Dziennik", ze znalezieniem parlamentarnej większości nie będzie problemu, bo przeciwko obowiązkowym mundurkom zagłosuje Platforma Obywatelska oraz Lewica i Demokraci, a także, co niewykluczone, część posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy w poprzedniej kadencji sceptycznie zapatrywali się na pomysły ministra Giertycha.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24