Prezydent Karol Nawrocki na początku listopada odmówił nominacji oficerskich dla 136 funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Służby Kontrwywiadu Wojskowego. W ostatnim czasie okazało się też, że odmówił nadania odznaczeń państwowych funkcjonariuszom ABW.
Konflikt Nawrockiego z rządem. "Prawo nic nie pomoże"
Profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, była rzeczniczka praw obywatelskich, oceniła w "Faktach po Faktach", że "jesteśmy w stadium siłowania się na ręce między dwiema jednostkami władzy wykonawczej, rząd - prezydent".
Jak mówiła w TVN24 Łętowska, "niestety, zamiast przyjaznej koabitacji, współpracy przynajmniej w niektórych kwestiach, mamy trochę taki pokaz prężenia muskułów". - To dobrze nie wychodzi na zdrowie ani rządzeniu, ani ocenie konstytucyjnych uprawnień poszczególnych władz - dodała.
Na uwagę prowadzącego program Piotra Kraśki, że rząd i prezydent mogą się tak siłować na ręce przez pięć lat, odparła: - Niestety tak, bo to jest proces polityczny.
- Tego sporu się nie rozstrzygnie na drodze prawnej. Niestety, każda z władz tutaj się upiera, że działa w granicach swoich kompetencji, nie chcą współpracować. Na to prawo nic nie pomoże - skwitowała Łętowska.
Łętowska: sądy administracyjne poddawały kontroli niektóre akty prezydenta
Pytana, czy prezydent musi dokonać promocji oficerskiej, odparła: - Nie musi. Powinien.
- W konstytucji mieści się możliwość odmowy powołania, ale już na przykład mam wątpliwości, czy mieści się możliwość odmowy na zasadzie "nie, bo nie" - mówiła Łętowska.
Według niej "w tej chwili mści się na nas taka, chyba niedostatecznie przewidująca strategia, którą od lat przyjął Naczelny Sąd Administracyjny i sądy administracyjne, które niechętnie i z wielkimi zahamowaniami ustosunkowywały się do możliwości kontroli aktów prezydenta".
- Kompetencje prezydenta mają charakter niejednorodny. Niektóre jego akty są aktami wynikającymi z jego pozycji jako organu reprezentacyjnego, organu ulokowanego inaczej niż inne organy władzy wykonawczej. Ale niektóre kompetencje są ustawione jak kompetencje administracyjne. To są w gruncie rzeczy decyzje administracyjne - wyjaśniła. Dodała, że "na przestrzeni czasu sądy administracyjne poddawały kontroli niektóre akty prezydenta, tylko że to było dosyć nieśmiałe, to było dosyć wstrzemięźliwe".
Łętowska: gdybym miała decydować, już dawno bym to przetestowała
Dopytywana była, czy w sprawie nominacji oficerskich warto byłoby pójść do Naczelnego Sądu Administracyjnego. - Tak myślę. Gdybym ja miała decydować i sprawdzać wydolność naszego prawa, to już dawno przetestowałabym w sądzie administracyjnym znacznie energiczniej niż to, co robiono do tej pory, w jakich zakresach akty prezydenta podlegają kontroli sądu administracyjnego, a w jakiej nie podlegają - podkreśliła.
- Natomiast u nas nigdy tego w porządny sposób nikt nie chciał do końca doprowadzić - stwierdziła.
Autorka/Autor: js/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP