1 sierpnia na Stadionie Narodowym w Warszawie zaśpiewa Madonna. Przed koncertem protestować zamierzają ci, dla których występ takiej artystki w takim dniu - czyli w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego - to skandal i prowokacja.
- Zaskoczyła nas ta wiadomość, podjęliśmy natychmiast kroki przede wszystkim informacyjne: jak to się stało? - mówi Edmund Baranowski, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich.
Organizator milczy, głośni są za to przeciwnicy koncertu. Grupa katolików nazywająca się "Krucjatą Młodych" na stronie protestuj.pl wzywa: "Nie pozwólmy zbezcześcić naszych świętości! Ten protest to nasz moralny obowiązek!" i namawia do wysyłania listów, które podpisać miało już ponad 25 tysięcy osób. - Protesty wpływają. Drogą mailową. To są dziesiątki, czy może już setki - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy Urzędu m.st. Warszawy.
Akcenty wplecione
Władze Warszawy koncertu nie organizują. Starają się jednak znaleźć pewien kompromis łączący Madonnę... z rocznicą Powstania. - Chcemy też wpleść w koncert Madonny, czy przed koncertem Madonny jakieś powstańcze akcenty - tłumaczy Milczarczyk. Pomysł zakłada minutę ciszy i pokaz kronik powstańczych przed koncertem. - Można organizować koncerty, tylko one musiałyby być pełne jakby szacunku dla tego dnia - podsumowuje dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, Jan Ołdakowski.
Autor: kcz//bgr/k / Źródło: Fakty TVN