10 i 11 czerwca Komisja Wenecka zajmie się tzw. ustawą inwigilacyjną, którą w styczniu uchwalił polski Sejm - dowiedziała się w poniedziałek TVN24. Do Warszawy ma przyjechać kolejna delegacja przedstawicieli Komisji, choć data wizyty nie jest jeszcze znana.
Komisja Wenecka to organ doradczy Rady Europy. Ostatnio oceniała polskie przepisy dotyczące zmian w Trybunale Konstytucyjnego.
Teraz Komisja zajmie się przepisami zawartymi w tzw. ustawie inwigilacyjnej. Debata nad uchwalonymi w styczniu przez Sejm przepisami jest w planie prac Komisji. Na razie program tych obrad nie został oficjalnie ogłoszony, ale już wiadomo, że sprawa ta będzie tematem posiedzenia - informuje Rada Europy.
Rzecznik RE Panos Kakaviatos powiedział w rozmowie z Polską Agencja Prasową, że planowana jest kolejna delegacja Komisji Weneckiej w Polsce, choć jej data nie jest jeszcze znana. Ostatnio delegaci Komisji Weneckiej odwiedzili Warszawę na początku lutego na zaproszenie szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego.
"Postępowań wobec Polski będzie pewnie bez liku"
Do poniedziałkowych informacji tych odniósł się Rafał Trzaskowski (PO). - Komisja Europejska i Rada Europy przyglądały się do tej pory głównie temu, co się dzieje z Trybunałem Konstytucyjnym, co jest naszym najważniejszym problemem, ale tych problemów jest więcej - stwierdził. Wskazał przy tym na "unicestwienie służby cywilnej" czy "upolitycznienie mediów" oraz ustawę, która "doprowadza do inwigilacji w internecie i łamie orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości".
- Tych kwestii jest więcej; postępowań wobec Polski będzie pewnie bez liku - ocenił. - Rolą odpowiedzialnej opozycji jest też tłumaczenie naszym partnerom, gdzie jest racja, gdzie pytania są uzasadnione, a gdzie nie. My nie chcemy, żeby Polska była pozbawiona praw głosowania, żeby na Polskę nałożono sankcje albo zabrano nam pieniądze. A tak to się skończy, jeśli rząd dalej będzie tak postępował; jeśli nie będzie gotów wycofać się ze swoich skandalicznych decyzji - mówił Trzaskowski.
Ustawa inwigilacyjna
Komisja Wenecka zajmie się tzw. ustawą inwigilacyjną.
Kontrowersyjna nowelizację przygotowaną przez posłów PiS Sejm uchwalił 15 stycznia, przy sprzeciwie całej opozycji. Senat przyjął ją bez poprawek 29 stycznia, a prezydent podpisał 3 lutego. Obowiązujące wcześniej przepisy zostały zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny.
Nowela dotyczy kilkunastu ustaw regulujących działania: Policji, Straży Granicznej, Żandarmerii Wojskowej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu, a także Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Celnej i kontroli skarbowej.
Nowe przepisy regulują zasady pobierania przez służby specjalne bilingów i prowadzenia kontroli operacyjnej. Zgodnie z nowelą, kontrola operacyjna ma polegać na: podsłuchu, podglądzie osób w "pomieszczeniach, środkach transportu lub miejscach innych niż publiczne", kontroli korespondencji (w tym elektronicznej), kontroli przesyłek, uzyskiwaniu danych z "informatycznych nośników danych, telekomunikacyjnych urządzeń końcowych, systemów informatycznych i teleinformatycznych".
Nowelizację zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego rzecznik praw obywatelskich. Skrytykowały ją opozycja, a także GIODO, Krajowa Rada Sądownictwa, Rada ds. Cyfryzacji, NRA, Krajowa Rada Radców Prawnych oraz organizacje pozarządowe. Najbardziej krytykowano zapisy o danych internetowych - chodzi o zakres każdorazowego skorzystania z usługi świadczonej drogą elektroniczną (np. adresy odwiedzanych stron, wpisy w wyszukiwarce, adresy email itp.).
Autor: kg/kk / Źródło: TVN24, PAP