Soboń: Nigdy nie byłem prawą ręką ministra Sasina. Formalnie nie brałem udziału w przygotowaniu wyborów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24
Soboń ponownie przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych
Soboń ponownie przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowychTVN24
wideo 2/10
Soboń ponownie przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowychTVN24

W poniedziałek przed sejmową komisją do spraw wyborów kopertowych ponownie zeznaje były wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Później na posiedzeniu dojdzie do konfrontacji Sobonia i byłego wiceprezesa Poczty Polskiej Grzegorza Kurdziela.

Posiedzenie komisji rozpoczęło się o godzinie 10 od przesłuchania Artura Sobonia. Początek upłynął na sporze Sobonia z przewodniczącym komisji Dariuszem Jońskim.

Tym razem, w odróżeniu od poprzedniego przesłuchania, Soboń nie dostał czasu na swobodną wypowiedź. Poprzednio Soboń wygłosił swoje oświadczenie, a później na pytania posłów odpowiadał formułką: "wszystko, co miałem do powiedzenia, zawarłem w swobodnej fazie wypowiedzi".

Komisja przeszła prosto do pytań. Jako pierwszy zadawał je Joński. Soboń komentował między innymi zeznania swojego ówczesnego szefa Jacka Sasina. - Pan Sasin powiedział, że ja nie sprawowałem operacyjnego nadzoru nad Pocztą, tylko ogólny nadzór operacyjny nad tymi działaniami w ministerstwie, które są niezbędne, żeby ta współpraca z Pocztą miała miejsce. Czyli krótko mówiąc, w sposób roboczy byłem w kontakcie z zarządem Poczty Polskiej - mówił.

Pytany o jego obowiązki związane z wyborami kopertowymi, odparł: - Nie miałem formalnego obowiązku, aby uczestniczyć w przygotowaniach do wyborów korespondencyjnych. Nie uczestniczyłem również w formalnym przygotowaniu aktów w postaci decyzji administracyjnych, w postaci ustawy, w postaci prac nad umową, wyborem ofert, przygotowaniem rozporządzeń. To było obowiązkiem ministra aktywów państwowych.

- Formalnie w przygotowaniu wyborów udziału nie brałem, co powiedziałem podczas posiedzenia komisji 19 stycznia, co więcej zgodnie potwierdzili to wszyscy świadkowie przesłuchiwani przez komisję - przekonywał.

Soboń: Sasin prosił mnie o kontakt z Pocztą Polską

- Pan minister Sasin prosił mnie o kontakt z Pocztą, abym z pierwszej ręki widział, jak te przygotowania wyglądają - przekazał Soboń.

Stwierdził, że były "dwa sposoby, aby na prośbę ministra zorientować się, jak sprawy wyglądały". - Mogłem ograniczyć się do tego, aby przekazać tę wiedzę na podstawie mojego własnego przekonania, a mogłem poprosić prezesów Poczty Polskiej, abym brał osobisty udział w kilku spotkaniach, w których oni będą o tych kwestiach rozmawiać - powiedział.

Zaznaczył, że "po prośbie ministra Sasina prosił, aby dołączyć go do jak największej liczby spotkań, żeby mieć wiedzę z pierwszej ręki i mógł spełnić prośbę pana ministra". - Nigdy nie byłem prawą ręką ministra Sasina - zapewnił. Dodał, że nie pamięta w ilu spotkaniach w tej sprawie brał udział. - Może kilku, może kilkunastu - przekazał.

- Relacjonowałem swoją wiedzę panu ministrowi Sasinowi. Ale ja nie byłem decydentem politycznym, nie uczestniczyłem w żadnych decyzjach politycznych w tym zakresie. Ani co do kampanii w wyborach prezydenckich, ani kwestii legislacyjnych. To nie była moja rola - podkreślił.

Soboń potwierdził zdalny udział w wideokonferencji

Soboń został też zapytany o spotkanie, o którym w zeznaniach wspominali były prezes Poczty Polskiej Tomasz Zdzikot oraz były jej wiceprezes Grzegorz Kurdziel. Zeznawali oni przed komisją, że 15 kwietnia 2020 r. odbyła się wideokonferencja na temat przygotowania wyborów korespondencyjnych, w której brali udział członkowie zarządu Poczty Polskiej, podwykonawcy oraz ze strony MAP wiceminister Artur Soboń.

- Nie potrafię odpowiedzieć, kto był uczestnikiem tego spotkania. O tym, kto był uczestnikiem decydował prezes Kurdziel. Wiedział on, które firmy i osoby z Poczty Polskiej miały odpowiednią wiedzę i kompetencję, aby w wideokonferencji, która odbyła się po naszej rozmowie, w której panowie prezesi powiedzieli mi o potencjale Poczty, który jest niewystarczający do tego, aby zrealizować zadania, które wiążą się z przygotowaniem do wyborów - mówił w poniedziałek były wiceminister.

- Ja chciałem zobaczyć, jak taki potencjał na rynku wygląda. Prezesi również nie byli pewni kto, ile, w jakim zakresie, co może zrobić, a że mieliśmy COVID, była to wideokonferencja - dodał. Przekazał, że "w czasie tej wideokonferencji, jak powiedział prezes Kurdziel, rozmawialiśmy o technicznych aspektach poszczególnych podmiotów".

- Z tego co pamiętam doszliśmy do przekonania po rozmowie z panem Kurdzielem, że takie spotkanie będzie potrzebne. Pan Kurdziel twierdził, że ja go poprosiłem, aby on takie spotkanie zorganizował, być może tak było. Ja tego wykluczyć nie mogę, bo chciałem z całą pewnością wziąć udział i w tym spotkaniu udział brałem w sposób zdalny, łącząc się z tymi, którzy zostali na to spotkanie zaproszeni - kontynuował.

Mówił też, zwracając się do pytającej posłanki Magdaleny Filiks (KO): - Jeśli mnie pani pyta, czy ja zapraszałem na to spotkanie: nie, bo ja nie mam nawet wiedzy i nie miałem, kto w takim spotkaniu powinien uczestniczyć.

Pytany, czy złożył relację z tego spotkania szefowi MAP Jackowi Sasinowi, odparł: - Pani poseł założyła, że na tym spotkaniu omawiano, jak wygląda przebieg wyborów kopertowych. Niczego takiego na tym spotkaniu nie omawiano. - Omawiano wyłącznie jedną z technicznych rzeczy, krytyczną z punktu widzenia procesu. Czyli zdolność do insertowania, przygotowania pakietów i omawiali to ludzie, którzy w tej sprawie są na rynku kompetentni - powiedział Soboń. - Co do zasady przekazywałem te informacje panu ministrowi - oświadczył.

Kontakt z Sasinem podczas spotkania. "Ja tej sytuacji nie pamiętam"

Filiks pytała też o zeznania prezesa Poczty Polskiej w latach 2016-20 Przemysława Sypniewskiego, który mówił, że w trakcie spotkania 15 kwietnia Soboń wyszedł do ministra Sasina, po czym przekazał wiadomość od Sasina, żeby zarząd Poczty Polskiej "podjął się tego zadania w oparciu o ryzyko biznesowe".

Posłanka pytała, co znaczy określenie "w oparciu ryzyko biznesowe". - W tej sprawie świadkowie zeznali, że pośredniczyłem, w jakimś kontakcie, w którym prezes Poczty Polskiej zadał pytanie i ja poszedłem po odpowiedź do ministra Sasina. Ja tej sytuacji nie pamiętam, nie pamiętam jak ona dokładnie wyglądała. Jego zdaniem, ten, kto jest posłańcem nie rozstrzyga, co mu kto inny przekazuje - mówił Soboń.

Soboń: byłem kimś w rodzaju listonosza

- Tam, gdzie kwestie dotyczyły kwestii formalnych, czyli finansowania, umowy, decyzji, świadkowie zgodnie zeznają, że ja byłem kimś w rodzaju listonosza, czyli mając dobre relacje zarówno z panem ministrem Sasinem, jak i z prezesami Poczty Polskiej (...) przekazywałem informacje - powiedział.

- Tam gdzie chciano załatwiać sprawy formalne, czyli na przykład kwestie umowy, to prezesi Poczty Polskiej doskonale wiedzieli, że adresatem spraw formalnych nie jestem ja, tylko te kwestie załatwia się z ministrem aktywów państwowych - dodał poseł.

Soboń: nie powiedziałbym, że ustawa w sprawie wyborów była optymalna

Soboń przyznał, że "nie powiedziałby, że ustawa z 6 kwietnia (ws. wyborów) była optymalna". - Ja nad nią nie pracowałem. Żałuję, że ona nie była konsultowana z Pocztą Polską i między resortami - mówił.

- Nie byłem decydentem, więc nie interesowałem się, nie oceniałem, nie byłem poddany ocenie sądu, co do moich decyzji. Dlatego wtedy nie interesowałem się ryzykiem prawnym wynikającym z tego procesu - dodał.

Soboń o mailu ze skrzynki Dworczyka: oddaje to, co wtedy myślałem

Soboń został zapytany na komisji, czy potwierdza autentyczność maila z 30 kwietnia 2020 r., którego miał wysłać do ówczesnego szefa KPRM Michała Dworczyka. W wiadomości Soboń negatywnie odnosił się do wyborów korespondencyjnych i twierdził, że druga tura wyborów nie może się odbyć w ciągu 14 dni ze względów technicznych. Mail został opublikowany po wycieku ze skrzynki Michała Dworczyka.

- Mail został pozyskany w sposób nielegalny, został on wykradziony z prywatnej skrzynki ministra Michała Dworczyka. Ja dzisiaj ponownie mogę stwierdzić, że nie jestem w stanie potwierdzić autentyczności tego maila - mówił.

Powiedział, że prowadził w tamtym czasie rozmowy z "kolegami parlamentarzystami" codziennie, w różnej formie. - I tego typu rozmowa mogła mieć miejsce, bo jest to stan świadomości, który 30 kwietnia oddaje to, co ja wówczas myślałem o sytuacji związanej z wyborami korespondencyjnymi - dodał były wiceminister. Natomiast - jak dodał - "z całą pewnością nie możemy tego mejla traktować dzisiaj jako mejla, którego prawdziwość, czy autentyczność ktoś z nas może potwierdzić".

Soboń: Czy te wybory się dało przeprowadzić? Nie wiem, nie zweryfikowaliśmy w praktyce

Soboń wskazywał, że "tych wyborów nigdy nikt w praktyce na podstawie tej ustawy (z 6 kwietnia - red.) nie zrealizował".  

- Nie zweryfikowaliśmy w praktyce, czy te wybory mogły zostać zrealizowane w sposób powszechny w drodze korespondencyjnej, czy nie. Ja nie wiem - przynał, pytany o to, czy przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych było w ogóle możliwe.

- Gdyby było tak, że pan prezes Poczty Sypniewski, czy pan wiceprezes Poczty Kurdziel przyszli do mnie i powiedzieli "tego w ogóle nie da się zrobić", to zakończylibyśmy tę rozmowę po minucie. Tak nie było. Nigdy w ten sposób nie mówili. Mówili o trudnościach związanych z realizacją tego procesu, ja również o to ich wyłącznie pytałem - dodał.

Będzie konfrontacja. Kurdziel: Soboń i Szczegielniak współpracowali z Pocztą w zakresie operacyjnym

Po południu ma dojść do konfrontacji Sobonia z Grzegorzem Kurdzielem, byłym wiceszefem Poczty Polskiej. Kurdziel pierwszy raz stanął przed komisją pod koniec lutego. Pytany wówczas przez szefa komisji Dariusza Jońskiego, jaką rolę w przygotowaniu wyborów pełnił wiceszef w Ministerstwie Aktywów Państwowych Artur Soboń, a jaką wicepremier, szef MAP Jacek Sasin, zeznał, że wiceministrowie Soboń i Tomasz Szczegielniak współpracowali z Pocztą Polską w zakresie operacyjnym, czyli realizowali zlecenie swojego szefa. Soboń podczas przesłuchania zaprzeczał, że brał udział w przygotowaniu wyborów korespondencyjnych.

Kurdziel twierdził też, że Soboń podczas wideokonferencji z udziałem m.in. przedstawicieli Poczty Polskiej poinformował o możliwości przesunięcia wyborów korespondencyjnych "bodajże o dwa tygodnie nawet". - Natomiast jeżeli ten proces miałby zostać zrealizowany na termin 10 maja, to faktycznie tego nie można byłoby zrobić. Ale dostaliśmy informacje, że trzeba to robić na 17 maja - oświadczył Kurdziel.

Soboń: w żadnym momencie nie nadzorowałem Poczty Polskiej

Soboń, wezwany przed komisję śledczą, 19 stycznia oświadczył, że "w żadnym momencie wykonywania swoich obowiązków w ministerstwie aktywów państwowych nie nadzorował Poczty Polskiej". - Nie nadzorowałem także departamentów: budżetowego, prawnego ani departamentu wykonującego nadzór właścicielski wobec Poczty Polskiej. Na żadnym etapie przygotowań nie uczestniczyłem w formalnych obowiązkach związanych z przygotowaniem wyborów korespondencyjnych - powiedział.

- Nie brałem udziału w przygotowywaniu aktów prawnych, umów, decyzji administracyjnych, wzorów dokumentów czy decyzji o wyborze ofert przez Pocztę Polską - dodał. - Nie mam tutaj żadnej wiedzy, tym bardziej z ogromnym zdziwieniem dowiedziałem się o moim wezwaniu przed wysoką komisję - podkreślił.

Romowicz: może nadeszła do niego refleksja, że jednak warto przestać ściemniać

Wiceszef komisji Bartosz Romowicz powiedział w poniedziałek w radiowej Trójce, że jeśli Soboń nie będzie współpracował z komisją i stosował sztuczki administracyjne, to możliwe, że komisja złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości przekroczenia uprawnień.

- Myślę, że pan Artur Soboń z uwagą wysłuchał innych świadków - tych, których bezpośrednio bądź pośrednio nadzorował w ramach wykonywanej przez siebie funkcji wiceministra aktywów państwowych i może nadeszła do niego refleksja, że jednak warto przestać ściemniać, zacząć współpracować z komisją i chcieć wyjaśnić sprawę dogłębnie - podkreślił.

Sejmowa komisja śledcza do spraw wyborów korespondencyjnych wystąpiła do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie kary porządkowej w wysokości 3 tysięcy złotych na Sobonia za bezpodstawne uchylanie się od złożenia zeznań. Przewodniczący komisji poinformował, że "w przegłosowanym przez komisję wniosku jest rozważenie wystąpienia w dalszej kolejności z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Artura Sobonia polegającego na zatajeniu prawdy".

Karnowski grozi wnioskiem o karę porządkową dla Sobonia
Karnowski grozi wnioskiem o karę porządkową dla Sobonia

Autorka/Autor:ads, akr/ft

Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka

Pozostałe wiadomości

W latach 60. w Ozieranach Małych (Podlaskie) mieszkało 200 osób, teraz zostało dwóch rolników i muzyk. Sołtys Leszek Skrodzki marzy o tym, żeby ponownie zaludnić wieś i proponuje, że wydzierżawi swoje działki oraz będzie pośredniczył w znalezieniu spadkobierców pustych domów we wsi.

Są puste domy, rośnie topinambur, spotkać można Wyrdasa i Ąpija. Sołtys chce odrodzić opustoszałą wieś 

Są puste domy, rośnie topinambur, spotkać można Wyrdasa i Ąpija. Sołtys chce odrodzić opustoszałą wieś 

Źródło:
tvn24.pl

Dzieci rosną szybko w stosunku do dorosłych i tak samo nowotwory dziecięce. Dynamika nowotworów dziecięcych potrafi być zaskakująca nawet dla lekarzy. Są takie nowotwory dziecięce, które w ciągu jednej doby potrafią podwoić swoją objętość. To znaczy, że coś, co trzy dni temu w ogóle nie istniało, dzisiaj może być stanem zagrożenia życia - wskazywał w TVN24 profesor Jan Styczyński, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii i hematologii dziecięcej. W sobotę obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Onkologii Dziecięcej.

"Jeżeli występuje więcej niż jeden z tych objawów, może być to wczesna oznaka nowotworu"

"Jeżeli występuje więcej niż jeden z tych objawów, może być to wczesna oznaka nowotworu"

Źródło:
TVN24

Prokuratura trzykrotnie umarzała śledztwo w sprawie bloku komunalnego na Piaskowej. Biegłym nie udało się jednoznacznie ocenić, czy uszkodzenia ścian i konstrukcji mogły doprowadzić do katastrofy budowlanej. Dotychczas nie wskazano odpowiedzialnych za to, że budynek niszczeje. Według urzędników powodem są błędy projektowe.

Blok nie miał nawet kilku lat, gdy zaczęły pękać ściany i uginać się stropy. Winnych brak

Blok nie miał nawet kilku lat, gdy zaczęły pękać ściany i uginać się stropy. Winnych brak

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na większe ocieplenie poczekamy do przełomu lutego i marca. Sprawdź długoterminową, 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: mróz jeszcze trochę potrzyma

Pogoda na 16 dni: mróz jeszcze trochę potrzyma

Źródło:
tvnmeteo.pl

Stołeczne pogotowie poinformowało o tragicznych wydarzeniach w Rembertowie. Przed jednym z bloków znaleziono kobietę z ranami postrzałowymi. Poszkodowana 27-latka trafiła do szpitala, gdzie trwa walka o jej życie. W mieszkaniu z kolei znaleziono ciało 30-letniego mężczyzny.

Kobieta z ranami postrzałowymi przed budynkiem, ciało mężczyzny w mieszkaniu

Kobieta z ranami postrzałowymi przed budynkiem, ciało mężczyzny w mieszkaniu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Często start-upy tworzą ludzie, którzy nie mają pojęcia o programowaniu. Wymyślają rewelacyjne, ale tylko teoretycznie pomysły - twierdzi Artur Majtczak, programista, twórca popularnych Super Kulek i ALLPlayera. - Znam takie, które zdobyły i po dwadzieścia milionów złotych od inwestorów, ale wiem, że nie zbudują rozwiązania - dodaje w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl.

"Wiele start-upów się w tym miejscu wykłada"

"Wiele start-upów się w tym miejscu wykłada"

Źródło:
tvn24.pl

Technologiczny gigant Google, na prośbę rządów między innymi Rosji i Chin, usuwał treści, które mogą być niewygodne dla tamtejszych władz. Sprawę opisuje brytyjski Guardian, przywołując ustalenia dziennikarskiego śledztwa tygodnika "Observer".

"Zabawa w Boga". Jak gigant usuwa treści

"Zabawa w Boga". Jak gigant usuwa treści

Źródło:
Guardian, Observer

Policja, pod nadzorem prokuratury, bada przyczyny tragedii w Gozdowie w województwie lubelskim. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 49-latka przyjechała do jednego z domów, żeby rozpalić w piecu. Doszło do wybuchu. Kobieta nie żyje.

Rozpalała w piecu, doszło do wybuchu, zginęła na miejscu

Rozpalała w piecu, doszło do wybuchu, zginęła na miejscu

Źródło:
tvn24.pl

39-latka z powiatu białostockiego dostała na komunikatorze internetowym wiadomość od osoby, która podawała się za znanego polskiego wokalistę. W zamian za wpłaty miała dostać między innymi kartę VIP, uprawniającą do wchodzenia na wszystkie koncerty i eventy. Straciła w sumie 21 tysięcy złotych.

Napisał do niej "znany wokalista" z ofertą karty VIP. Zrobiła 10 przelewów

Napisał do niej "znany wokalista" z ofertą karty VIP. Zrobiła 10 przelewów

Źródło:
tvn24.pl

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało alert w związku ze złą jakością powietrza. SMS-owe ostrzeżenie otrzymały osoby przebywające na terenie części województwa śląskiego.

Alert RCB. "Unikaj aktywności na zewnątrz i wietrzenia mieszkania"

Alert RCB. "Unikaj aktywności na zewnątrz i wietrzenia mieszkania"

Źródło:
RCB, tvnmeteo.pl

Mam ciekawe informacje na temat tego, co dzieje się wokół walki o prezesurę NIK dla Mariana Banasia - powiedział dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki, zapowiadając program "W kuluarach". - Mam wrażenie, że i to wejście do gry prezydenckiej i kontrole mają być jakimś argumentem, nie tyle w sporze o prezydenturę, ile w zabiegach Mariana Banasia o drugą kadencję - mówił.

"Marian Banaś zaczął wielką grę"

"Marian Banaś zaczął wielką grę"

Źródło:
TVN24

Policjanci drogówki dwukrotnie w ciągu godziny zatrzymali w Tomicach (Mazowieckie) tego samego kierowcę. Mężczyzna przekroczył dozwoloną prędkość i został ukarany dwoma mandatami oraz punktami karnymi.

"Ten sam patrol, to samo miejsce i ten sam kierowca". Dwa mandaty w godzinę

"Ten sam patrol, to samo miejsce i ten sam kierowca". Dwa mandaty w godzinę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Obywatel Malty "zażartował" podczas odprawy na lotnisku w Balicach, że w bagażu ma granat, broń i narkotyki. Interweniowali strażnicy graniczni, a mężczyzna nigdzie nie poleciał. Z kolei 24-letni Brytyjczyk samolot opuścił w asyście. Z powodu papierosa.

Pochwalił się "granatem, bronią i narkotykami" w bagażu

Pochwalił się "granatem, bronią i narkotykami" w bagażu

Źródło:
tvn24.pl

Francja rozmawia ze swoimi sojusznikami o zorganizowaniu nieformalnego szczytu europejskich przywódców w celu omówienia kwestii Ukrainy - poinformował Reuters, powołując się na źródła. Czterej europejscy dyplomaci potwierdzili, że do spotkania ma dojść w poniedziałek w Paryżu. Prezydent Finlandii Alexander Stubb przekazał, że USA zwróciły się do krajów europejskich z pytaniem, co mogą wnieść w zakresie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Media o nieformalnym szczycie w Paryżu i ankiecie od USA

Media o nieformalnym szczycie w Paryżu i ankiecie od USA

Źródło:
PAP

Do 250 starć bojowych doszło w sobotę na frontach Ukrainy. Według projektu DeepState, który nanosi na mapy pozycje walczących stron, był to najcięższy dzień na polu bitwy w Ukrainie od początku tego roku. W tym samym czasie w Niemczech trwa Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa, gdzie jednym z dominujących tematów jest wojna w Ukrainie.

"To był najcięższy dzień na polu bitwy w tym roku"

"To był najcięższy dzień na polu bitwy w tym roku"

Źródło:
PAP

Postępowanie dowodowe będzie w większym stopniu koncentrowało się na osobie pokrzywdzonej, a nie na tym, czy sprawca miał świadomość podjęcia aktywności seksualnej bez zgody drugiej osoby - mówiła w TVN24 doktor Dominika Czerniak, prawniczka z Katedry Postępowania Karnego Uniwersytetu Wrocławskiego. Komentowała zmiany w przepisach dotyczących definicji gwałtu. Jej zdaniem hasło "tylko tak oznacza zgodę" nie zostało de facto wprowadzone.

"'Tylko tak oznacza zgodę' nie zostało w pełni implementowane do naszego porządku prawnego"

"'Tylko tak oznacza zgodę' nie zostało w pełni implementowane do naszego porządku prawnego"

Źródło:
TVN24

Odebrał paczki, w domu je otworzył i od razu powiadomił policję. Zaniepokoiła go ich zawartość. Dopiero wtedy zauważył też, że nie należały do niego. Właściwy odbiorca został zatrzymany, gdy tylko pojawił się w punkcie kurierskim. Grozi mu nawet 20 lat więzienia. Paczki nadane zostały w Hiszpanii.

Otworzył odebrane paczki i od razu wezwał policję

Otworzył odebrane paczki i od razu wezwał policję

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na całym świecie obserwujemy rosnący popyt na fizyczne złoto. Jest to związane z obawami przed wprowadzeniem ceł na ten kruszec przez administrację Donalda Trumpa - przekazał Mirosław Budzicki, strateg rynków walutowych w PKO BP. Od początku ubiegłego roku ceny złota wzrosły o ponad 40 procent.

Kolejka nagle zrobiła się dłuższa. "To tak, jakby wiele osób chciało wypłacić środki z bankomatu"

Kolejka nagle zrobiła się dłuższa. "To tak, jakby wiele osób chciało wypłacić środki z bankomatu"

Źródło:
PAP
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W akwarium ogrodu zoologicznego w Sao Paulo w Brazylii na świat przyszła pierwsza samica niedźwiedzia polarnego w Ameryce Łacińskiej. Młode o imieniu Nur jest dzieckiem pary niedźwiedzi sprowadzonych 10 lat temu ze wschodniej Europy.

Narodziny, które przeszły do historii

Narodziny, które przeszły do historii

Źródło:
BBC, Agencia Brasil

W zoo w Gdańsku na świat przyszły golce piaskowe. Chociaż swoim wyglądem mogą "budzić mieszane uczucia", są to niezwykłe zwierzęta. Słyną z długowieczności i odporności na choroby. Bez dostępu tlenu potrafią przetrwać nawet kilkanaście minut.

"W ich kolonii panuje ścisła hierarchia, rządzi królowa". Nowi mieszkańcy gdańskiego zoo

"W ich kolonii panuje ścisła hierarchia, rządzi królowa". Nowi mieszkańcy gdańskiego zoo

Źródło:
Gdański Ogród Zoologiczny/ TVN24

Zagubiony pies wszedł do tramwaju linii nr 20 we Wrocławiu. Zwierzę zauważył motorniczy MPK Wrocław. "Piesek tak dobrze się poczuł, że zjadł nawet z panem śniadanie" - podaje biuro prasowe UM Wrocławia.

Pies, który jeździ tramwajem. Śniadanie zjadł z motorniczym

Pies, który jeździ tramwajem. Śniadanie zjadł z motorniczym

Źródło:
tvn24.pl

Kolejne dwie ofiary śmiertelne czwartkowego ataku terrorystycznego w Monachium. Zmarła dwulatka i jej mama. Rannych jest 39 osób. Kierowca, który wjechał w demonstrację, to 24-letni Afgańczyk, który przyznał, że staranował demonstrantów świadomie.

Kolejne osoby zmarły po ataku w Monachium. Wśród nich dwulatka

Kolejne osoby zmarły po ataku w Monachium. Wśród nich dwulatka

Źródło:
PAP

Na stacji kolejowej w New Delhi w wyniku chaosu i paniki zginęło co najmniej 18 osób, w tym 14 kobiet i troje dzieci. Lokalne władze podały, że całe zajście trwało około 15-20 minut. Według indyjskich mediów, podróżni chcieli dotrzeć na opóźniony pociąg do miasta Prajagradź, gdzie odbywa się Wielkie Święto Dzbana.

Panika na dworcu. W kwadrans zginęło co najmniej 18 osób

Panika na dworcu. W kwadrans zginęło co najmniej 18 osób

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Mężczyzna w Mediolanie oddał się w ręce policji. "Mam już dość kradzieży, aresztujcie mnie" - powiedział funkcjonariuszom na komisariacie. W minionych miesiącach dokonał serii napadów na sklepy z kosmetykami oraz ubraniami w centrum miasta.

"Mam już dość". Złodziej przyszedł na komisariat

"Mam już dość". Złodziej przyszedł na komisariat

Źródło:
PAP

Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że chociaż Hamas uwolnił trzech kolejnych zakładników, to jednak nie wypuścił wszystkich porwanych. Przekazał, że w tej sytuacji to Izrael będzie musiał zdecydować, jak dalej postępować z Hamasem, a USA poprą każdą decyzję tego państwa. Wcześniej Trump zapowiadał, że jeśli Hamas nie wypuści do soboty wszystkich izraelskich zakładników, "rozpęta się piekło".

Termin minął, Trump groził "rozpętaniem piekła". Teraz ponownie zabrał głos

Termin minął, Trump groził "rozpętaniem piekła". Teraz ponownie zabrał głos

Źródło:
PAP

Reporter TVN24 Artur Molęda został nagrodzony na dziesiątej gali finałowego plebiscytu lotniczego "Cumulusy" na Stadionie Narodowym. Statuetkę w kategorii film otrzymał za reportaż "Strażnicy nieba". Można go zobaczyć w TVN24 GO. Jak mówił nasz dziennikarz, najtrudniejszym zadaniem w pracy nad reportażem było przekonanie wojska, że warto go zrealizować.

Reporter TVN24 Artur Molęda nagrodzony. "Najtrudniej było przekonać wojsko"

Reporter TVN24 Artur Molęda nagrodzony. "Najtrudniej było przekonać wojsko"

Źródło:
TVN24
"Codziennie dźgano kogoś nożem". Polski podróżnik o "piekle" w kongijskim więzieniu

"Codziennie dźgano kogoś nożem". Polski podróżnik o "piekle" w kongijskim więzieniu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zagrożenia są na coraz większą skalę i potrafią być znacznie bardziej groźne i dotkliwe. To już nie jednostki, ale prawdziwa zorganizowana przestępczość - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Derek Manky, Global VP Threat Intelligence w firmie Fortinet zajmującej się cyberbezpieczeństwem.

Działają "jak zorganizowana przestępczość", "zarabiają miliardy". Ekspert ostrzega

Działają "jak zorganizowana przestępczość", "zarabiają miliardy". Ekspert ostrzega

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o najnowszym filmie o Bridget Jones, Harrisonie Fordzie w filmie Marvela, rozdaniu Orłów, Berlinale oraz nowym festiwalu Dawida Podsiadło.

Kolejny film o Bridget Jones w kinach, nowy festiwal, nominacje do Orłów

Kolejny film o Bridget Jones w kinach, nowy festiwal, nominacje do Orłów

Źródło:
tvn24.pl