Soboń: Nigdy nie byłem prawą ręką ministra Sasina. Formalnie nie brałem udziału w przygotowaniu wyborów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24
Soboń ponownie przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych
Soboń ponownie przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowychTVN24
wideo 2/10
Soboń ponownie przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowychTVN24

W poniedziałek przed sejmową komisją do spraw wyborów kopertowych ponownie zeznaje były wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Później na posiedzeniu dojdzie do konfrontacji Sobonia i byłego wiceprezesa Poczty Polskiej Grzegorza Kurdziela.

Posiedzenie komisji rozpoczęło się o godzinie 10 od przesłuchania Artura Sobonia. Początek upłynął na sporze Sobonia z przewodniczącym komisji Dariuszem Jońskim.

Tym razem, w odróżeniu od poprzedniego przesłuchania, Soboń nie dostał czasu na swobodną wypowiedź. Poprzednio Soboń wygłosił swoje oświadczenie, a później na pytania posłów odpowiadał formułką: "wszystko, co miałem do powiedzenia, zawarłem w swobodnej fazie wypowiedzi".

Komisja przeszła prosto do pytań. Jako pierwszy zadawał je Joński. Soboń komentował między innymi zeznania swojego ówczesnego szefa Jacka Sasina. - Pan Sasin powiedział, że ja nie sprawowałem operacyjnego nadzoru nad Pocztą, tylko ogólny nadzór operacyjny nad tymi działaniami w ministerstwie, które są niezbędne, żeby ta współpraca z Pocztą miała miejsce. Czyli krótko mówiąc, w sposób roboczy byłem w kontakcie z zarządem Poczty Polskiej - mówił.

Pytany o jego obowiązki związane z wyborami kopertowymi, odparł: - Nie miałem formalnego obowiązku, aby uczestniczyć w przygotowaniach do wyborów korespondencyjnych. Nie uczestniczyłem również w formalnym przygotowaniu aktów w postaci decyzji administracyjnych, w postaci ustawy, w postaci prac nad umową, wyborem ofert, przygotowaniem rozporządzeń. To było obowiązkiem ministra aktywów państwowych.

- Formalnie w przygotowaniu wyborów udziału nie brałem, co powiedziałem podczas posiedzenia komisji 19 stycznia, co więcej zgodnie potwierdzili to wszyscy świadkowie przesłuchiwani przez komisję - przekonywał.

Soboń: Sasin prosił mnie o kontakt z Pocztą Polską

- Pan minister Sasin prosił mnie o kontakt z Pocztą, abym z pierwszej ręki widział, jak te przygotowania wyglądają - przekazał Soboń.

Stwierdził, że były "dwa sposoby, aby na prośbę ministra zorientować się, jak sprawy wyglądały". - Mogłem ograniczyć się do tego, aby przekazać tę wiedzę na podstawie mojego własnego przekonania, a mogłem poprosić prezesów Poczty Polskiej, abym brał osobisty udział w kilku spotkaniach, w których oni będą o tych kwestiach rozmawiać - powiedział.

Zaznaczył, że "po prośbie ministra Sasina prosił, aby dołączyć go do jak największej liczby spotkań, żeby mieć wiedzę z pierwszej ręki i mógł spełnić prośbę pana ministra". - Nigdy nie byłem prawą ręką ministra Sasina - zapewnił. Dodał, że nie pamięta w ilu spotkaniach w tej sprawie brał udział. - Może kilku, może kilkunastu - przekazał.

- Relacjonowałem swoją wiedzę panu ministrowi Sasinowi. Ale ja nie byłem decydentem politycznym, nie uczestniczyłem w żadnych decyzjach politycznych w tym zakresie. Ani co do kampanii w wyborach prezydenckich, ani kwestii legislacyjnych. To nie była moja rola - podkreślił.

Soboń potwierdził zdalny udział w wideokonferencji

Soboń został też zapytany o spotkanie, o którym w zeznaniach wspominali były prezes Poczty Polskiej Tomasz Zdzikot oraz były jej wiceprezes Grzegorz Kurdziel. Zeznawali oni przed komisją, że 15 kwietnia 2020 r. odbyła się wideokonferencja na temat przygotowania wyborów korespondencyjnych, w której brali udział członkowie zarządu Poczty Polskiej, podwykonawcy oraz ze strony MAP wiceminister Artur Soboń.

- Nie potrafię odpowiedzieć, kto był uczestnikiem tego spotkania. O tym, kto był uczestnikiem decydował prezes Kurdziel. Wiedział on, które firmy i osoby z Poczty Polskiej miały odpowiednią wiedzę i kompetencję, aby w wideokonferencji, która odbyła się po naszej rozmowie, w której panowie prezesi powiedzieli mi o potencjale Poczty, który jest niewystarczający do tego, aby zrealizować zadania, które wiążą się z przygotowaniem do wyborów - mówił w poniedziałek były wiceminister.

- Ja chciałem zobaczyć, jak taki potencjał na rynku wygląda. Prezesi również nie byli pewni kto, ile, w jakim zakresie, co może zrobić, a że mieliśmy COVID, była to wideokonferencja - dodał. Przekazał, że "w czasie tej wideokonferencji, jak powiedział prezes Kurdziel, rozmawialiśmy o technicznych aspektach poszczególnych podmiotów".

- Z tego co pamiętam doszliśmy do przekonania po rozmowie z panem Kurdzielem, że takie spotkanie będzie potrzebne. Pan Kurdziel twierdził, że ja go poprosiłem, aby on takie spotkanie zorganizował, być może tak było. Ja tego wykluczyć nie mogę, bo chciałem z całą pewnością wziąć udział i w tym spotkaniu udział brałem w sposób zdalny, łącząc się z tymi, którzy zostali na to spotkanie zaproszeni - kontynuował.

Mówił też, zwracając się do pytającej posłanki Magdaleny Filiks (KO): - Jeśli mnie pani pyta, czy ja zapraszałem na to spotkanie: nie, bo ja nie mam nawet wiedzy i nie miałem, kto w takim spotkaniu powinien uczestniczyć.

Pytany, czy złożył relację z tego spotkania szefowi MAP Jackowi Sasinowi, odparł: - Pani poseł założyła, że na tym spotkaniu omawiano, jak wygląda przebieg wyborów kopertowych. Niczego takiego na tym spotkaniu nie omawiano. - Omawiano wyłącznie jedną z technicznych rzeczy, krytyczną z punktu widzenia procesu. Czyli zdolność do insertowania, przygotowania pakietów i omawiali to ludzie, którzy w tej sprawie są na rynku kompetentni - powiedział Soboń. - Co do zasady przekazywałem te informacje panu ministrowi - oświadczył.

Kontakt z Sasinem podczas spotkania. "Ja tej sytuacji nie pamiętam"

Filiks pytała też o zeznania prezesa Poczty Polskiej w latach 2016-20 Przemysława Sypniewskiego, który mówił, że w trakcie spotkania 15 kwietnia Soboń wyszedł do ministra Sasina, po czym przekazał wiadomość od Sasina, żeby zarząd Poczty Polskiej "podjął się tego zadania w oparciu o ryzyko biznesowe".

Posłanka pytała, co znaczy określenie "w oparciu ryzyko biznesowe". - W tej sprawie świadkowie zeznali, że pośredniczyłem, w jakimś kontakcie, w którym prezes Poczty Polskiej zadał pytanie i ja poszedłem po odpowiedź do ministra Sasina. Ja tej sytuacji nie pamiętam, nie pamiętam jak ona dokładnie wyglądała. Jego zdaniem, ten, kto jest posłańcem nie rozstrzyga, co mu kto inny przekazuje - mówił Soboń.

Soboń: byłem kimś w rodzaju listonosza

- Tam, gdzie kwestie dotyczyły kwestii formalnych, czyli finansowania, umowy, decyzji, świadkowie zgodnie zeznają, że ja byłem kimś w rodzaju listonosza, czyli mając dobre relacje zarówno z panem ministrem Sasinem, jak i z prezesami Poczty Polskiej (...) przekazywałem informacje - powiedział.

- Tam gdzie chciano załatwiać sprawy formalne, czyli na przykład kwestie umowy, to prezesi Poczty Polskiej doskonale wiedzieli, że adresatem spraw formalnych nie jestem ja, tylko te kwestie załatwia się z ministrem aktywów państwowych - dodał poseł.

Soboń: nie powiedziałbym, że ustawa w sprawie wyborów była optymalna

Soboń przyznał, że "nie powiedziałby, że ustawa z 6 kwietnia (ws. wyborów) była optymalna". - Ja nad nią nie pracowałem. Żałuję, że ona nie była konsultowana z Pocztą Polską i między resortami - mówił.

- Nie byłem decydentem, więc nie interesowałem się, nie oceniałem, nie byłem poddany ocenie sądu, co do moich decyzji. Dlatego wtedy nie interesowałem się ryzykiem prawnym wynikającym z tego procesu - dodał.

Soboń o mailu ze skrzynki Dworczyka: oddaje to, co wtedy myślałem

Soboń został zapytany na komisji, czy potwierdza autentyczność maila z 30 kwietnia 2020 r., którego miał wysłać do ówczesnego szefa KPRM Michała Dworczyka. W wiadomości Soboń negatywnie odnosił się do wyborów korespondencyjnych i twierdził, że druga tura wyborów nie może się odbyć w ciągu 14 dni ze względów technicznych. Mail został opublikowany po wycieku ze skrzynki Michała Dworczyka.

- Mail został pozyskany w sposób nielegalny, został on wykradziony z prywatnej skrzynki ministra Michała Dworczyka. Ja dzisiaj ponownie mogę stwierdzić, że nie jestem w stanie potwierdzić autentyczności tego maila - mówił.

Powiedział, że prowadził w tamtym czasie rozmowy z "kolegami parlamentarzystami" codziennie, w różnej formie. - I tego typu rozmowa mogła mieć miejsce, bo jest to stan świadomości, który 30 kwietnia oddaje to, co ja wówczas myślałem o sytuacji związanej z wyborami korespondencyjnymi - dodał były wiceminister. Natomiast - jak dodał - "z całą pewnością nie możemy tego mejla traktować dzisiaj jako mejla, którego prawdziwość, czy autentyczność ktoś z nas może potwierdzić".

Soboń: Czy te wybory się dało przeprowadzić? Nie wiem, nie zweryfikowaliśmy w praktyce

Soboń wskazywał, że "tych wyborów nigdy nikt w praktyce na podstawie tej ustawy (z 6 kwietnia - red.) nie zrealizował".  

- Nie zweryfikowaliśmy w praktyce, czy te wybory mogły zostać zrealizowane w sposób powszechny w drodze korespondencyjnej, czy nie. Ja nie wiem - przynał, pytany o to, czy przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych było w ogóle możliwe.

- Gdyby było tak, że pan prezes Poczty Sypniewski, czy pan wiceprezes Poczty Kurdziel przyszli do mnie i powiedzieli "tego w ogóle nie da się zrobić", to zakończylibyśmy tę rozmowę po minucie. Tak nie było. Nigdy w ten sposób nie mówili. Mówili o trudnościach związanych z realizacją tego procesu, ja również o to ich wyłącznie pytałem - dodał.

Będzie konfrontacja. Kurdziel: Soboń i Szczegielniak współpracowali z Pocztą w zakresie operacyjnym

Po południu ma dojść do konfrontacji Sobonia z Grzegorzem Kurdzielem, byłym wiceszefem Poczty Polskiej. Kurdziel pierwszy raz stanął przed komisją pod koniec lutego. Pytany wówczas przez szefa komisji Dariusza Jońskiego, jaką rolę w przygotowaniu wyborów pełnił wiceszef w Ministerstwie Aktywów Państwowych Artur Soboń, a jaką wicepremier, szef MAP Jacek Sasin, zeznał, że wiceministrowie Soboń i Tomasz Szczegielniak współpracowali z Pocztą Polską w zakresie operacyjnym, czyli realizowali zlecenie swojego szefa. Soboń podczas przesłuchania zaprzeczał, że brał udział w przygotowaniu wyborów korespondencyjnych.

Kurdziel twierdził też, że Soboń podczas wideokonferencji z udziałem m.in. przedstawicieli Poczty Polskiej poinformował o możliwości przesunięcia wyborów korespondencyjnych "bodajże o dwa tygodnie nawet". - Natomiast jeżeli ten proces miałby zostać zrealizowany na termin 10 maja, to faktycznie tego nie można byłoby zrobić. Ale dostaliśmy informacje, że trzeba to robić na 17 maja - oświadczył Kurdziel.

Soboń: w żadnym momencie nie nadzorowałem Poczty Polskiej

Soboń, wezwany przed komisję śledczą, 19 stycznia oświadczył, że "w żadnym momencie wykonywania swoich obowiązków w ministerstwie aktywów państwowych nie nadzorował Poczty Polskiej". - Nie nadzorowałem także departamentów: budżetowego, prawnego ani departamentu wykonującego nadzór właścicielski wobec Poczty Polskiej. Na żadnym etapie przygotowań nie uczestniczyłem w formalnych obowiązkach związanych z przygotowaniem wyborów korespondencyjnych - powiedział.

- Nie brałem udziału w przygotowywaniu aktów prawnych, umów, decyzji administracyjnych, wzorów dokumentów czy decyzji o wyborze ofert przez Pocztę Polską - dodał. - Nie mam tutaj żadnej wiedzy, tym bardziej z ogromnym zdziwieniem dowiedziałem się o moim wezwaniu przed wysoką komisję - podkreślił.

Romowicz: może nadeszła do niego refleksja, że jednak warto przestać ściemniać

Wiceszef komisji Bartosz Romowicz powiedział w poniedziałek w radiowej Trójce, że jeśli Soboń nie będzie współpracował z komisją i stosował sztuczki administracyjne, to możliwe, że komisja złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości przekroczenia uprawnień.

- Myślę, że pan Artur Soboń z uwagą wysłuchał innych świadków - tych, których bezpośrednio bądź pośrednio nadzorował w ramach wykonywanej przez siebie funkcji wiceministra aktywów państwowych i może nadeszła do niego refleksja, że jednak warto przestać ściemniać, zacząć współpracować z komisją i chcieć wyjaśnić sprawę dogłębnie - podkreślił.

Sejmowa komisja śledcza do spraw wyborów korespondencyjnych wystąpiła do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie kary porządkowej w wysokości 3 tysięcy złotych na Sobonia za bezpodstawne uchylanie się od złożenia zeznań. Przewodniczący komisji poinformował, że "w przegłosowanym przez komisję wniosku jest rozważenie wystąpienia w dalszej kolejności z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Artura Sobonia polegającego na zatajeniu prawdy".

Karnowski grozi wnioskiem o karę porządkową dla Sobonia
Karnowski grozi wnioskiem o karę porządkową dla Sobonia

Autorka/Autor:ads, akr/ft

Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka

Pozostałe wiadomości

Maszynista pociągu Intercity nie zatrzymał się przed semaforem "stój" w Trzebini i wjechał na tor, po którym z naprzeciwka poruszał się inny pociąg. Dopiero później użył sygnału radio "stój", zatrzymując swój pociąg i ten jadący z naprzeciwka. Komisja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Źródło:
Kontakt24

Prezydent Ukrainy, prezydent Polski i premier Litwy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie. Andrzej Duda zapewnił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę militarnie i politycznie. Złożył też deklarację dotyczącą hipotetycznego wycofywania wojsk rosyjskich z Ukrainy. Na te słowa żartobliwie zareagował Zełenski.

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Źródło:
PAP, TVN24

Turcja wznawia wspólne patrole wojskowe z Rosją w północnej Syrii - poinformował resort obrony w Ankarze. Patrole granicy syryjskiej były prowadzone od 2019 roku, zostały zawieszone cztery lata później ze względów bezpieczeństwa w regionie.

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Źródło:
PAP, BBC

Ukraina po raz pierwszy z powodzeniem użyła pocisku rakietowego Palianyca - poinformował w czasie przemówienia z okazji Dnia Niepodległości w Kijowie prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że jest to broń "zupełnie nowej klasy".

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Źródło:
Defense Express, PAP, BBC

Żołnierze Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy będą mogli uzyskać obywatelstwo ukraińskie. Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał w tej sprawie ustawę.

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Źródło:
PAP

Nad ranem zatrzymano 51-latka podejrzewanego o zabójstwo, który ukrywał się na posesji w gminie Rozogi (Warmińsko-Mazurskie). Wcześniej policja otoczyła teren i od piątkowego popołudnia próbowała prowadzić negocjacje z uzbrojonym mężczyzną. Jak przekazała prokuratura, na miejscu znaleziono zwłoki 47-latka, zatrzymany i ofiara byli mieszkańcami tej samej miejscowości.

W mieszkaniu zwłoki mężczyzny i uzbrojony 51-latek. Nowe informacje od prokuratury

W mieszkaniu zwłoki mężczyzny i uzbrojony 51-latek. Nowe informacje od prokuratury

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Sucha i gorąca pogoda sprzyja wzrostowi zagrożenia pożarowego w lasach. Jak przestrzega IMGW w mediach społecznościowych, planując wycieczki na łono natury warto zachować ostrożność. Z map opublikowanych przez synoptyków wynika, że w niedzielę w wielu miejscach Polski sytuacja ma być ekstremalna.

Ekstremalne zagrożenie. Mapy pełne fioletu i brązu

Ekstremalne zagrożenie. Mapy pełne fioletu i brązu

Źródło:
tvnmeteo.pl IMGW

W okolicy Bardzlina (woj. zachodniopomorskie) trójka znajomych poszła łowić ryby. W pewnym momencie jeden z nich oddalił się od swoich kolegów. Przez kilka godzin nie było z nim kontaktu. Koledzy znaleźli jego ciało w rzece Radew. Pomimo podjętej reanimacji życia 54-latka nie udało się uratować.

Ciało mężczyzny w rzece. Wcześniej łowił ryby

Ciało mężczyzny w rzece. Wcześniej łowił ryby

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Co najmniej dziesięć osób zginęło po tym, jak w wyniku intensywnych opadów deszczu na wyspie Phuket w Tajlandii osunęła się ziemia. Znajduje się tam wiele hoteli i turystycznych apartamentów. Blisko 20 osób zostało rannych.

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Źródło:
PAP, AFP

Na dworcu kolejowym w Lesznie w przedziale silnika jednej z lokomotyw stojącej przy peronie pojawił się ogień. Z podpiętych wagonów ewakuowano około 800 pasażerów, nikt nie został ranny. Na miejscu pracowały trzy zastępy straży pożarnej. Prawdopodobnie doszło do samozapłonu.

Pożar lokomotywy. Ewakuowano 800 pasażerów

Pożar lokomotywy. Ewakuowano 800 pasażerów

Źródło:
tvn24.pl

Dziś wjazd do lasu pojazdem silnikowym, tam gdzie nie wolno, może zakończyć się karą w wysokości od 20 do 500 złotych. W skrajnych przypadkach, kiedy zniszczona zostanie przyroda, mandat od straży leśnej czy też policji może się zwiększyć do 1000 złotych. Pojawił się jednak pomysł zaostrzenia tych kar. Materiał programu "Raport" w TVN Turbo.

"Troszkę śmieszny" mandat za wjazd do lasu. Resort mówi o konfiskacie pojazdu

"Troszkę śmieszny" mandat za wjazd do lasu. Resort mówi o konfiskacie pojazdu

Źródło:
TVN Turbo

Kierowca samochodu ciężarowego z nieznanych przyczyn zahaczył o ciągnik rolniczy, a następnie zjechał na posesję przy drodze, uderzając w jej ogrodzenie oraz w budynek mieszkalny. Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne.

Kierowca tira zahaczył o traktor i wjechał w dom

Kierowca tira zahaczył o traktor i wjechał w dom

Źródło:
PAP / tvn24.pl

Włoskie służby otworzyły śledztwo w kierunku zabójstwa po śmierci miliardera Mike'a Lyncha i sześciu innych osób na luksusowym jachcie u wybrzeży Sycylii. Zarzutów nikomu nie postawiono, a dochodzenie nabierze bardziej konkretnego kierunku po wydobyciu i przebadaniu wraku leżącego na dnie morza. Przesłuchano wszystkich ocalałych pasażerów i członków załogi jednostki, w tym jej kapitana.

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP

Uzbrojony w nóż napastnik zaatakował w piątek wieczorem uczestników festynu z okazji 650-lecia miasta Solingen na zachodzie Niemiec - poinformowała agencja dpa. Z rąk nożownika zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych. Reuters przekazał w sobotę po południu, że niemiecka policja zatrzymała jedną osobę - to 15-latek. Nie jest podejrzany o atak nożem, lecz o niezgłoszenie zamiarów innej osoby, o których miał wiedzę.

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Policja zatrzymała jedną osobę

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Policja zatrzymała jedną osobę

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Secret Service wysłała na urlop co najmniej pięciu agentów. Powodem jest dochodzenie po zamachu na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Wśród osób odsuniętych od pełnienia obowiązków jest szef biura terenowego w Pittsburghu - poinformowały amerykańskie media.

Agenci Secret Service wysłani na urlop. Po zamachu na Trumpa

Agenci Secret Service wysłani na urlop. Po zamachu na Trumpa

Źródło:
PAP

Rosja i Ukraina dokonały wymiany jeńców wojennych. Do Rosji wróciło 115 żołnierzy, którzy zostali schwytani w obwodzie kurskim. Doniesienia rosyjskiego resortu obrony potwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

"115 na 115". Ukraińcy wymienili się jeńcami z Rosją

"115 na 115". Ukraińcy wymienili się jeńcami z Rosją

Źródło:
Meduza, Reuters, PAP

Odblokowano autostradę A4 we Wrocławiu, na której w sobotę panowały poważne utrudnienia po śmiertelnym wypadku, do którego doszło nad ranem. Obecnie sytuacja na drodze wróciła do normy.

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Szczyt sezonu na grzyby zbliża się wielkimi krokami. Należy jednak pamiętać, że grzybobranie może słono kosztować - za złamanie przepisów można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych. Co więcej, za zbieranie gatunków chronionych sąd może wymierzyć karę pięciu tysięcy złotych.

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkanka Chechła pod Olkuszem trafiła do szpitala z ciężkimi poparzeniami ciała. Życiu kobiety, jak podaje policja, zagraża niebezpieczeństwo. W tej sprawie zatrzymano trzech mężczyzn, jednak zostaną oni przesłuchani dopiero w przyszłym tygodniu.

38-latka ciężko poparzona podczas imprezy. Zatrzymano trzech pijanych mężczyzn

38-latka ciężko poparzona podczas imprezy. Zatrzymano trzech pijanych mężczyzn

Źródło:
tvn24.pl / PAP

W tragicznym wypadku przy ulicy Vogla zginęły trzy osoby. Śledztwo jest już na końcowym etapie. Jak ustalono, kierowca pędził przez teren zabudowany obok ścieżki pieszo-rowerowej nawet 170 km/h. Mieszkańcy zbierają podpisy z apelem do władz miasta i policji o pilne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa na tej ulicy. - Nie chcemy kolejnej tragedii - mówi nam radna KO i inicjatorka akcji Urszula Włodarska-Sęk.

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Bardzo bym się cieszył, gdyby to Mariusz Błaszczak został moim następcą na stanowisku prezesa Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Jarosław Kaczyński. Zaznaczył jednocześnie, że nie jest to "swoista dyrektywa seniora partii", a ostateczną decyzję podejmie kongres PiS.

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Źródło:
PAP

Dzikan rzeczny uciekł ze stajni w poznańskim Starym Zoo. Na czas odłowienia zwierzęcia ewakuowano zwiedzających. Ogród przez godzinę był nieczynny.

Ucieczka w zoo. Ewakuowano zwiedzających

Ucieczka w zoo. Ewakuowano zwiedzających

Źródło:
tvn24.pl

Do poważnego wypadku doszło w piątek na stacji kolejowej w mieście Kerpen niedaleko Kolonii w Niemczech. Ciężarówka na polskich tablicach spadła z wiaduktu na tory. Kierowca odniósł obrażenia. Wszczęto śledztwo - poinformowała policja. 

Poważny wypadek w Niemczech. Polska ciężarówka spadła z wiaduktu na tory kolejowe

Poważny wypadek w Niemczech. Polska ciężarówka spadła z wiaduktu na tory kolejowe

Źródło:
RTL News
"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24 wraca "Czarno na białym". Najbliższa premiera już 26 sierpnia. Program przygotowywany przez wielokrotnie nagradzanych dziennikarzy będzie można oglądać codziennie - od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.30. Wszystkie reportaże będą dostępne też w portalu TVN24 GO - a większość z nich będzie można tam zobaczyć jeszcze przed emisją w telewizji.

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

Źródło:
Czarno na białym

Pierwszy odcinek wyczekiwanego przez widzów nowego sezonu "Odwilży" właśnie pojawił się na platformie Max. Czego spodziewać się po nowej odsłonie produkcji? Na ekranie zobaczymy dobrze znanych bohaterów, ale też plejadę gwiazd w rolach nowych postaci.

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Źródło:
DD TVN, tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi film "Mrugnij dwa razy", który jest reżyserskim debiutem Zoë Kravitz. Prowadząca program opowiedziała też o sprzedaży najdroższej w filmowej historii figurki.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl