Komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała w środę kandydaturę sędziego Wojciecha Sycha na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Za jego kandydaturą było 15 posłów, 7 było przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu.
Kandydaturę Wojciecha Sycha na stanowisko sędziego TK zgłosił 11 kwietnia klub PiS, w związku z kończącą się kadencją Sławomiry Wronkowskiej-Jaśkiewicz.
W poprzedzającej głosowanie dyskusji Borys Budka (PO) pytał Sycha, czy jako sędzia nie ma wątpliwości co do wyboru osoby, która kieruje Trybunałem Konstytucyjnym (to prezes Julia Przyłębska - red.). Interesowała go także opinia kandydata o obsadzeniu w trybunale miejsc, które wcześniej już były obsadzone i co zrobi, kiedy przyjdzie mu orzekać w składzie, w którym są ci sędziowie.
- Nie dostrzegam najmniejszego powodu do twierdzenia, że prezes został wadliwie wybrany - odpowiedział Sych.
W drugiej sprawie stwierdził zaś, że "nie ma mowy o tym, żeby można było mówić, że trzech sędziów objęło stanowiska, które wcześniej były już zajęte".
Przypomniał, że procedura powołania sędziego składa się z etapów. - Sędzią staje się dopiero ten, kto złoży ślubowanie przed prezydentem. Jeżeli nie złoży ślubowania, nie jest sędzią - zaznaczył Sych.
Przypomniał własne doświadczenia, że stawał się sędzią - sądu rejonowego, okręgowego i najwyższego - po złożeniu ślubowania przed prezydentem.
- W związku z tym sędziowie, o których mowa, którzy zostali uchwałą sejmu VII kadencji wybrani, a potem te uchwały zostały uchylone przez sejm VIII kadencji i nie złożyli ślubowania, nie są sędziami - stwierdził. - Absolutnie nie można o nich mówić, że są sędziami - dodał. W jego ocenie jednak "nie ma problemu, żeby ci sędziowie orzekali". - Nie widzę żadnego powodu, aby nie orzekać w tych składach - zadeklarował Sych.
Sych nie widzi podstaw, aby kwestionować sposób powołania KRS
Marcin Święcki (PO) zapytał natomiast, jak kandydat do TK odnosi się to art. 91 konstytucji, który mówi o wyższości ratyfikowanych przez Polskę aktów prawa międzynarodowego nad prawem krajowym. Pytanie padło w kontekście wniosku złożonego do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie sposobu powołania KRS i tego, czy zapewnia on wymiarowi sprawiedliwości niezależność.
- KRS to jest kwestia całkowicie polityczna, a nie prawna. Na polu prawnym wszystko zostało rozstrzygnięte wyrokiem TK z 25 marca - stwierdził Sych. TK stwierdził wówczas, że przepisy o wyborze przez Sejm spośród sędziów członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa są konstytucyjne.
Sych przypomniał, że odkąd KRS została powołana mocą obowiązującej teraz ustawy "podniósł się hałas, że KRS jest źle obsadzona, przynajmniej w części, co do tych 15 członków powołanych przez Sejm, a nie sędziów". Jego zdaniem nie ma powodu, aby kwestionować powołania tej części KRS.
Wojciech Sych jest doktorem prawa. Był sędzią Sądu Okręgowego w Poznaniu i sędzią penitencjarnym. 10 października 2018 roku prezydent Andrzej Duda powołał go na urząd sędziego Sądu Najwyższego w Izbie Karnej. Kandydaturę Sycha do TK zgłosiło PiS. Ponieważ nie można łączyć funkcji sędziego SN i TK, Sych - jeśli zostanie wybrany do TK - będzie musiał zrezygnować z funkcji w SN.
6 maja kończy się 9-letnia kadencja sędzi TK Sławomiry Wronkowskiej-Jaśkiewicz. Wybrano ją do Trybunału 6 maja 2010 roku. Kadencja trzech kolejnych (Stanisława Rymara, Piotra Tulei i Marka Zubika) mija 3 grudnia 2019 roku, a czwartego (Małgorzaty Pyziak-Szafnickiej) - 5 stycznia 2020 roku. W TK zasiada 15 sędziów.
Autor: akw/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: prezydent.pl/Krzysztof Sitkowski/KPRP