17 czerwca to nowy termin przesłuchania szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, ustaliło prezydium sejmowej komisji śledczej do spraw VAT - poinformował w środę jej przewodniczący Marcin Horała. Wcześniej odniósł się też do historii korespondencji wniosku o przesunięcie terminu przesłuchania szefa Rady Europejskiej. "Najsłynniejszy list w Polsce dotarł" - napisał w środę rano Horała.
W środę po godzinie 10. rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. VAT, która miała pierwotnie przesłuchać byłego premiera Donalda Tuska.
Szef Rady Europejskiej, pytany we wtorek w Brukseli, czy pojawi się na przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą, powiedział, że w tym tygodniu nie będzie to możliwe. - W zeszłym tygodniu mój pełnomocnik poinformował, że jestem dokładnie od jutra na czele delegacji europejskiej w kilku państwach azjatyckich, ale jestem przekonany, że pełnomocnik znajdzie z komisją datę, która będzie możliwa - zaznaczył.
Wniosek o przesunięcie przesłuchania
Przed rozpoczęciem środowego posiedzenia pełnomocnik byłego premiera Roman Giertych ponownie tłumaczył, że w związku z wyjazdem szefa RE do Azji Środkowej w ubiegłym tygodniu, skierował do komisji wniosek o przesunięcie przesłuchania.
Wokół złożenia wniosku pojawiło się wiele kontrowersji. Jeszcze we wtorek Marcin Horała informował w mediach społecznościowych, że taki wniosek do komisji nie dotarł. "Informuje, że do komisji nie wpłynęła od wezwanego Donalda Tuska żadna korespondencja (jak również od pełnomocnika). W związku z tym jutro o 10:00 otworzę obrady w celu stwierdzenia ew. niestawiennictwa dla dalszych kroków prawnych. Najwyżej komisja jutro załatwi inną kwestię" - pisał (pisownia oryginalna - red.) na Twitterze.
Informuje, że do komisji nie wpłynęła od wezwanego Donalda Tuska żadna korespondencja (jak również od pełnomocnika). W związku z tym jutro o 10:00 otworzę obrady w celu stwierdzenia ew. niestawiennictwa dla dalszych kroków prawnych. Najwyżej komisja jutro załatwi inną kwestię.
— Marcin Horała (@mhorala) 28 maja 2019
Na ten wpis odpowiedział jeszcze we wtorek Roman Giertych.
"Przewodniczący Komisji ds. VAT stwierdził, że wniosek (którego jak twierdzi nie dostał) o usprawiedliwienie nieobecności PDT (Donalda Tuska - red.) ma związek z rezultatem wyborów. Załączam dowód nadania z piątku. Może Pan Panie Pośle złoży interpelacje w sprawie powolnego działania Poczty Polskiej?" - napisał (pisownia oryginalna). Dołączył też zdjęcie wniosku, który wysłał.
Przewodniczący Komisji ds. VAT stwierdził, że wniosek (którego jak twierdzi nie dostał) o usprawiedliwienie nieobecności PDT ma związek z rezultatem wyborów. Załączam dowód nadania z piątku. Może Pan Panie Pośle złoży interpelacje w sprawie powolnego działania Poczty Polskiej? pic.twitter.com/zzOx3IKlZX
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 28 maja 2019
Ostatecznie Marcin Horała poinformował w środę, że poczta dotarła.
"Breaking: najsłynniejszy list w Polsce dotarł. Brawo Poczta Polska. O 10.00 obrady komisji" - napisał w mediach społecznościowych.
Breaking: najsłynniejszy list w Polsce dotarł. Brawo @PocztaPolska
— Marcin Horała (@mhorala) 29 maja 2019
O 10:00 obrady komisji.
Wyjaśnienia w sprawie korespondencji wniosku o przełożenie przesłuchania
Już na środowym posiedzeniu komisji Giertych pytany o to, co działo się z korespondencją, stwierdził, że pytanie to należałoby skierować do Poczty Polskiej, ponieważ list został wysłany w piątek na poczcie przy ul. Kopernika w Warszawie. - Słyszałem, że dzisiaj list wreszcie dotarł do pana przewodniczącego (komisji, Marcina Horały - red.), więc mieliśmy dosyć szczególny rekord, mianowicie kilometr list szedł pięć dni - powiedział.
Odczytał też fragment pisma, jakie złożył w sprawie zmiany terminu przesłuchania szefa RE. "Działając w imieniu Donalda Tuska, uprzejmie proszę o uznanie za usprawiedliwione niestawiennictwo mojego mocodawcy w terminie przesłuchania przed komisją w dniu 29 maja 2019 r. z uwagi na zaplanowaną podróż służbową przewodniczącego Rady Europejskiej" - brzmi treść wniosku. - Faktycznie taka podróż ma miejsce. Jest to wiedza publicznie dostępna. Ja nie mam uwag - stwierdził Horała.
Adwokat mówił, że list był jedyną formą, poprzez którą przekazano komisji informację o nieobecności Tuska. - Ale też jest stąd tutaj moja obecność, żeby przedstawić kalendarz pana przewodniczącego (...), że po prostu nie mógł być dzisiaj obecny - wskazał.
Giertych przedstawił następnie kalendarz szefa Rady Europejskiej na ten tydzień. Zapewnił, że Donald Tusk podtrzymuje swoją wolę stawiennictwa przed komisją. Podkreślił jednocześnie, że w najbliższym czasie harmonogram Donalda Tuska, "jak zresztą harmonogram wszystkich światowych przywódców, jest bardzo napięty", szczególnie w końcówce kadencji (szefa RE - red.), w okresie, gdy trwa proces wyłaniania się władz następnej kadencji w Unii Europejskiej.
- Pan przewodniczący (Donald Tusk - red.) stawia się na wszystkie wezwania, stawił się na wezwanie komisji Amber Gold, stawiał się wielokrotnie na wezwania prokuratur (nigdy właściwie nie było problemu z tymi terminami, raz komisja Amber Gold odwołała termin przed posiedzeniem) - wskazywał.
- Deklaruję stawiennictwo, aczkolwiek trzeba uwzględnić fakt, że tak jak kadencja Sejmu się kończy i wówczas macie państwo więcej pracy, tak samo kadencja przewodniczącego Rady Europejskiej dobiega końca, w związku z czym ma zwiększony zakres obowiązków - zapewnił adwokat.
Horała: nowy termin przesłuchania to 17 czerwca
Już po posiedzeniu komisji, przed południem Horała poinformował o wyznaczeniu nowej daty przesłuchania. "Prezydium komisji ustaliło nowy termin przesłuchania p. Donalda Tuska na 17 czerwca" - napisał na Twitterze.
Prezydium komisji ustaliło nowy termin przesłuchania p. Donalda Tuska na 17 czerwca.
— Marcin Horała (@mhorala) 29 maja 2019
Autor: mjz/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell