Kółkom rolniczym kierowanym przez Władysława Serafina, jednego z bohaterów taśm PSL, grozi bankructwo. Mają 2 mln zł długów - pisze "Rzeczpospolita".
Kółka rolnicze mają zaległości wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na kwotę 1,5 mln zł, zaś fiskus domaga się 400 tys. zł z tytułu VAT.
Rozmówcy "Rz" twierdzą, że dzięki wysokiej pozycji Serafina wśród polityków, dotychczas takie problemy związek omijały. Jednak po aferze z taśmami PSL, która doporowdziła do ustąpienia Marka Sawickiego ze stanowiska ministra rolnictwa, to się miało skończyć (na upublicznionych nagraniach Serafin i były szef Agencji Rynku Rolnego rozmawiali o nieprawidłowościach w spółkach podległych resortowi rolnictwa, w tym w Elewarze).
- Źle by się stało, gdyby kompromitacja szefa związku przyczyniła się do upadku organizacji - stwierdza Jan Ardanowski, wiceminister rolnictwa rządu PiS oraz były szef Krajowych Izb Rolniczych.
Bez pieniędzy
Sam Serafin przyznaje, że organizacja nie ma pieniędzy na pokrycie zobowiązań, które z odsetkami sięgają ok. 2 mln zł. - Złożyłem wniosek do ZUS o umorzenie długu – potwierdza Serafin. I jednocześnie dodaje, że Zakład przypomniał sobie o składkach po ośmiu latach.
Kilka dni temu ZUS wniosek o umorzenie odrzucił. W opinii Serafina natomiast, umorzenie się związkowi należy choćby za promocję integracji polskich rolników z UE, którą zajmowało się biuro związku w Brukseli. - Przez lata ponosiliśmy sami koszty tej promocji, w sumie wydaliśmy kilka milionów złotych - stwierdza.
Fiskus z kolei chce 400 tys. zł zaległego VAT z organizacji przez kółka rolnicze Światowego Kongresu Rolników - wylicza "Rzeczpospolita".
Autor: mac//kdj / Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: tvn24