- Drobne stłuczki to jest normalność w ruchu drogowym - przekonywał senator Konstanty Radziwiłł z Prawa i Sprawiedliwości, komentując czwartkową kolizję kolumny rządowej wiozącej wicepremier Beatę Szydło. Innego zdania był Adam Szłapka z Nowoczesnej, który mówił, że "mogło dojść do tragedii" i "trzeba zacząć wyciągać wnioski" z tych zdarzeń.
Senator Konstanty Radziwiłł, były minister zdrowia wskazywał, że "jest jesień, bywa ciemno, pada deszcz i w związku z tym kolizje się zdarzają na naszych drogach". - Drobne stłuczki to jest normalność w ruchu drogowym. Jeżeli nic wielkiego się nie stało to przesadą jest rozdmuchiwanie tego jako problemu - przekonywał. Były minister podkreślił, że "ta wczorajsza kolizja to nie było nic poważnego". - Musimy być przygotowani do tego, że takie rzeczy po prostu się zdarzają - powiedział.
"Niepokojąca" sytuacja
Zbigniew Gryglas z Porozumienia (klub parlamentarny PiS) opowiadał, że "w ostatnim czasie miał przyjemność" podróżować w rządowej kolumnie z wicepremierem Jarosławem Gowinem.
- To była bardzo spokojna podróż bez użycia znaków uprzywilejowania. Można się poruszać w sposób właściwy, także bezpiecznie - powiedział.
W kolumnie rządowej razem ze swoim synem, premierem Mateuszem Morawieckim, podróżował też Kornel Morawiecki (Wolni i Solidarni).
- Bezpiecznie się czułem. Jechaliśmy w miarę szybko, ale bezpiecznie. Uważam, że ci kierowcy, którzy jeżdżą z premierem są dobrymi kierowcami - relacjonował.
Przyznał, że kolizja wicepremier Szydło to "niepokojąca" sytuacja.
"To jest zawstydzające"
Bartosz Arłukowicz z Platformy Obywatelskiej wskazywał, że "należy zadać pytanie, kto pracuje w tej służbie, co to są za kierowcy?". - Trzeba też wyjaśnić, co Beata Szydło jako wicepremier robi w czwartek o 13. w okolicach swojego domu. Albo ktoś pracuje, albo nie - dodał. Przypomniał, że to już kolejna stłuczka z udziałem kolumny rządowej, i przyznał że "czuje się już skrępowany komentowaniem tych kolizji, wypadków i tego zrzucania winy na innych".
- Politycy PiS powinni spojrzeć krytycznie na to, co robią, jak się zachowują, z jaką arogancją na co dzień się pokazują. To jest zawstydzające - podkreślił.
"Trzeba zacząć wyciągać wnioski i lepiej planować kalendarz"
Adam Szłapka z Nowoczesnej stwierdził, że "mogło przecież dojść do tragedii". - Przez przejście dla pieszych chciało przejść dziecko, samochód został staranowany - mówił.
Jego zdaniem, "trzeba zacząć wyciągać wnioski i lepiej planować kalendarz, żeby się nie spieszyć, nie musieć jechać 140 kilometrów na godzinę w takich warunkach".
- Może się zastanowić nad tym, żeby lepiej szkolić tych kierowców, a nie robić czystek kadrowych co chwilę. To jest skutek tego, że PiS chce mieć wszystkich swoich, do poziomu sprzątaczki. Wyrzuca kierowcę, bo chce mieć swojego. Niedoświadczony kierowca zostaje kierowcą kolumny rządowej, wydaje mu się, że jeśli ma koguta to może jechać 150 na godzinę - powiedział Szłapka.
Kolizja kolumny rządowej
Do kolizji doszło w czwartek w Imielinie w województwie Śląskim około godziny 13. W kolizji brały udział trzy samochody - peugeot kierowany przez 77-letniego mężczyznę oraz BMW i audi z kolumny rządowej.
Jak wynika z ustaleń policji, do kolizji doszło przed przejściem dla pieszych. - Samochód kierowany przez 77-letniego mężczyznę zahamował, kolejne dwa (z kolumny rządowej - red.) również, ale nie udało się zahamować na tyle, żeby nie doszło do zderzenia - przekazała podinspektor Aleksandra Nowara ze śląskiej policji
"Dziękuję za troskę, wszystko ok"
"Dziękuję za troskę, wszystko ok. Była drobna stłuczka, nikomu nic się nie stało. Rozbite lampy i zderzaki. Uważajcie na drogach, bo deszcz i ślisko" - napisała w czwartek na Twitterze Beata Szydło.
Dziękuję za troskę, wszystko ok. Była drobna stłuczka, nikomu nic się nie stało. Rozbite lampy i zderzaki. Uważajcie na drogach, bo deszcz i ślisko.
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) October 25, 2018
Autor: ads/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24