Zdaniem rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego, modernizacja kolejki linowej na Kasprowy Wierch odbyła się z naruszeniem prawa – dowiedział się "Dziennik Polski". Na taką możliwość od dawna zwracały uwagę organizacje ekologów.
Rzecznik wystąpił do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu o stwierdzenie nieważności postanowienia burmistrza Zakopanego, który uznał, że inwestycja na Kasprowym nie wymaga raportu o oddziaływaniu na środowisko. Decyzja rzecznika to reakcja na pismo skierowane do niego we wrześniu przez jedenaście organizacji ekologicznych, m.in. Pracownię na rzecz Wszystkich Istot, Greenpeace, Polskie Towarzystwo Tatrzańskie i Ligę Ochrony Przyrody.
Niekonstytucyjna kolejka
Ekolodzy napisali, że "budowa kolei na Kasprowy godzi w Konstytucję RP". Ich zdaniem, w związku z tą inwestycją organy administracji państwowej złamały konstytucyjne zasady zrównoważonego rozwoju. Chodzi im o postanowienie burmistrza Zakopanego, który stwierdził, że przebudowa kolejki linowej na Kasprowy Wierch, prowadzona na obszarze objętym siecią Natura 2000 nie wymaga raportu o oddziaływaniu na środowisko.
Rzecznik praw obywatelskich uznał, że postanowienie burmistrza naruszyło przepisy ustawy Prawo ochrony środowiska oraz wymogi dyrektyw siedliskowych. - Rzecznik podkreśla, że nie można w tym wypadku zaakceptować naruszenia prawa. Zakres oddziaływania na środowisko powinno się bowiem ustalić w raporcie o oddziaływaniu na środowisko. Takiego raportu jednak nie wykonano – tłumaczy Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, który cieszy się, że sprawą zainteresował się rzecznik.
Źródło: Dziennik Polski
Źródło zdjęcia głównego: TVN24